/POWERGRAPH/
Jak pisałem o
poprzedniej powieści tego pisarza:
Baśnie
i legendy mają to do siebie, że zawierają w sobie odrobinę
odwiecznej prawdy i rządzą się swoimi odwiecznymi prawami. Każda
z tych opowieści ma jakiś morał, wynikający z przebiegu danej
sytuacji, dobrzy(zazwyczaj) są nagradzani, a źli karani, lub
przynajmniej dostają jakąś nauczkę. Nie mogę się
z tym nie zgodzić i uważam że kolejna książka tego pisarza to
też swego rodzaju baśń – być może dla dorosłych – ale
jednak baśń. I wcale nie kierowałem się w tym przypadku tytułem.
O książce „Baśń
o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli” możemy
przeczytać że:
Śledzimy losy
młodego Kóby Szeli, wzrusza nas miłość, jaką obdarzyła go
Żydówka Chana, czujemy razy pańskiego bata, przeżywamy
zauroczenie zmysłową Malwą, wędrujemy przez krainę baśni, żeby
zamieszkać we dworze i poczuć zapach krwi rabacji 1846 roku.
Kolejna cudowna
opowieść! I znowu nie będzie interpretacji, tego co pisarz chciał
nam powiedzieć. Świetnie napisana historia, w którym dobro
zazwyczaj ma trudną drogę przed sobą aby zwyciężyć. To także
nostalgia za czymś co już odeszło i nie wróci. Jeśli ktoś chce
niech sobie interpretuje każde słowo w tej książce. Mnie
zauroczyło samo opowiadanie . Znowu dałem się porwać jakiejś
historii i mam nadzieję, że pisarz ma dla mnie jeszcze mnóstwo
takich opowieści.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz