czwartek, 27 grudnia 2018

Kurt Vonnegut Opowiadania wszystkie




Kurt Vonnegut należy do tych pisarzy, których książki sprawiają, że czytelnik rozmyśla o nich po zakończeniu lektury. Przynajmniej dla mnie jest to zjawisko rzadkie, dlatego z tym większą przyjemnością sięgam po utwory tego twórcy. Swego czasu zaszufladkowany jako pisarz science fiction, sam Vonnegut uważał że nigdy takim nie był, po prostu w jego utworach czasem jakiś wątek miał symptomy fantastyczne.

W swoich dziełach poruszał przede wszystkim tematy związane z wojną, niesprawiedliwością, a także różnicami społecznymi. Jednak zdziwiłby się ten, kto spodziewałby się wiodącego tematu przez całą powieść, czy też opowiadanie. Jego najbardziej znane powieści(a przynajmniej znane mi jako czytelnikowi), to między innymi „Rzeźnia nr 5”, „Kocia kołyska”, czy „Trzęsienie czasu”.
Po jego śmierci wydano parę zbiorów opowiadań, a także bestseller który mnie najbardziej ucieszył
czyli „Opowiadania wszystkie”.

Z okładki możemy dowiedzieć się że:

Pierwszy kompletny zbiór krótkich form literackich autorstwa Kurta Vonneguta, jednego z najgenialniejszych pisarzy xx wieku.
Opowiadania wszystkie Kurta Vonneguta to pierwszy kompletny zbiór krótkich form literackich autora. W jednym tomie zebranych zostało aż dziewięćdziesiąt osiem opowiadań napisanych na przestrzeni kilkudziesięciu lat pracy twórczej pisarza, od 1941 do 2007 roku. Stanowi to nie lada gratkę dla fanów surrealizmu i fantastyki doprawionych szczyptą błyskotliwego humoru. Opowiadania stanowią znaczną część bibliografii Kurta Vonneguta, choć kojarzony jest głównie z powieściami. Część z nich znana jest już czytelnikom, gdyż wcześniej publikowana była w antologiach. Inne pojawiały się tylko w czasopismach czy internecie. Pięć utworów pierwszy raz zostało wydanych drukiem. Historie mają różną tematykę, ale łączy je jedno - niezwykły kunszt literacki autora. Nie brakuje w nich charakterystycznego dla mistrza poczucia humoru, groteski i zabawy formą. Za tym wszystkim kryje się niezmiennie humanizm i humanitaryzm.
Podsumowując. Doskonały zbiór, w którym widać jak wszechstronnym pisarzem był Vonnegut. Pogrupowane tematycznie opowiadają między innymi o bezsensie wojny, roli kobiety w społeczeństwie, czy miłości. Każde z tych opowiadań sprawiło mi tyle samo frajdy podczas czytania. Nie umiałbym wymienić nawet jednego, które byłoby gorsze, lub sprawiło by mi trudność swoją tematyką. Oczywiście, wszystkie te odczucia to tylko moje własne zdanie, którego nie zamierzam zmieniać. Polecam uwadze wszystkim tym, którzy w lekturze szukają czegoś więcej, niż tylko niewinnej rozrywki. Czytajcie Vonneguta, bo warto.


Palcojad #1 Joshua Williamson, Mike Henderson


/EGMONT POLSKA/

Jak się dowiedziałem ze wstępu, znajdującego się na samym początku tego komiksu (niespodzianka), należę do osób które mają po prostu szczęście sięgając po takie dzieła jak „Palcojad”. Bowiem, w tak prężnie rozwijającej się branży, jaką są wydawnictwa komiksowe, trafiłem na album, który zapewne zmieni moje postrzeganie tej gałęzi literatury, jaką jest komiks. Jak wszyscy wiedzą, nie jestem zbytnim fanem tych obrazkowych historii, ale i ja mam swoje ulubione serie i pojedyncze tomy, które trafiły do mnie i do mojej wyobraźni, a przy komiksach jest to o tyle łatwiejsze, że są bogato ilustrowane, niczym bajki dla dzieci. A wracając do „Palcojada”, jest to pierwszy tom zbiorczego wydania tej serii. A o czym opowiada?

Z okładki możemy dowiedzieć się, że:
„Czy wiecie, że w Buckaroo w stanie Oregon urodziło się więcej seryjnych morderców niż w jakimkolwiek innym mieście na świecie?”. Od 1969 r. urodziło się tam szesnastu seryjnych morderców, nazwanych przez media Rzeźnikami z Buckaroo. Najsłynniejszym z nich był Edward Warren „Palcojad”, któremu udowodniono zabójstwo 64 osób. Ogarnięty obsesją agent NSA chce odkryć, dlaczego akurat to małe miasto wydało na świat tylu okrutnych i nikczemnych ludzi. Po długim i pełnym kontrowersji procesie Edward Warren zostaje... uniewinniony i wraca do rodzinnego domu, a tropiący tajemnice ""Rzeźników"" agent... znika. Lokalna policjantka wszczyna poszukiwania, do których włącza się inny agent NSA, zawieszony w prawach w związku z nadużyciem siły. W mrocznej, dusznej atmosferze, przypominającej Miasteczko Twin Peaks, odkrywają kolejne intrygi i tajemnice.
Zachęcam do lektury.

Podsumowując, a jednocześnie wracając do wstępu, zamieszczonego w tym komiksie, stwierdzam, że autor miał sporo racji. Przede wszystkim jest to całkiem wciągające dzieło. Mroczne i pełne niedomówień. Jest i tajemnica i zagadka do rozwiązania. Gdzieś czytałem, że w komiksie nie zawarto wskazówki, dlaczego, akurat to miasteczko „obrodziło” w tylu seryjnych morderców. Uważam, że to nieprawda. Wystarczy przyjrzeć się temu, co jest ukryte na dnie pewnego jeziora.
Ale może to zmyślna zmyłka, że się tak wyrażę. Jednym słowem polecam, zwłaszcza że końcówka zapowiada doprawdy emocjonujące wydarzenia.

Komiks w twardej oprawie do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.

Garfield Jim Davis



/EGMONT POLSKA/

Pisząc coś o Garfieldzie, nie można wspomnieć o jego twórcy, czyli Jimie Davisie. Bez niego ekscentryczny kot, który wielbi lazanię, lubi oglądać telewizję i nienawidzi psów, w ogóle by nie powstał. A przecież w czerwcu minęło 40 lat gdy ten żarłoczny futrzak zawojował serca niemalże całego świata. Tak zwane paski z jego przygodami ukazują się w gazetach na wszystkich kontynentach. Powstały także filmy animowane, oraz nowatorskie połączenie animacji z filmem aktorskim. To znaczy nowatorskie w tamtych czasach, a był rok 2000. Nakładem Egmont Polska ukazał się właśnie drugi-zbiorczy tom przygód Garfielda - a co ważniejsze - te paski są ułożone w porządku chronologicznym. Czyli zaczynamy od roku 1978, a tym tomie to już lata osiemdziesiąte. Od tamtego czasu kot przeszedł przemianę jednak nadal to ten sam złośliwy zwierzak. 

Garfiled w zasadzie się nie zmienia. Nienawidzi poniedziałków, uwielbia lazanię. Szczególnie drażni go „ najbardziej uroczy kot na świecie”, czyli Nermala. Bowiem nasz tłusty kot uważa, że taki tytuł należy się jemu. A co możemy zobaczyć w tych „nowszych” paskach? W zasadzie te same sytuacje, przedstawione z punktu widzenia tłustego, leniwego kocura, którego ulubioną rozrywką jest drzemka i oglądanie telewizji. Atakuje harcerki, które sprzedają ciasteczka(szkoda że nie z czekoladą), przechodzi na dietę, a także gubi się i wraca do domu stopem. Bowiem posiada coś, czego nie mają inne koty – kciuki. Zachęcam do lektury.

Podsumowując ta część zbiorczego wydania, jest równie zabawna co poprzednia. Mamy tu okazję poznać kota, który swojego pana traktuje jako dostarczyciela jedzenia i czasem kogoś kto pogłaska. Bo w sumie tym jesteśmy dla wszystkich kotów. Zabawnym szczegółem jest zamieszczenie na kartach tego komiksu porad żywieniowych Garfielda, a także jak w różnych językach wyglądają paski z przygodami rudego sierściucha.

Komiks w twardej oprawie do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.

poniedziałek, 3 grudnia 2018

Kaczogród. Powrót do Klondike i inne historie z lat 1952–1953 Carl Barks



/EGMONT POLSKA/

Carl Barks, to amerykański grafik, scenarzysta i animator. Najbardziej znany ze swoich disneyowskich komiksów ukazujących losy chociażby Sknerusa McKwacza, którego był twórcą. Był także „założycielem Kaczogrodu”, czy organizacji Młodych Skaytów, do której należeli – jak pamiętamy siostrzeńcy Kaczora Donalda. Jest także „ojcem” Diodaka, czy Gogusia Kwabotyna. I wielu innych. Sam Eisner nazwał go Andersenem komiksów i coś w tym jest.
Nakładem wydawnictwa Egmont ukazuje się kolekcja klasycznych komiksów KACZOGRÓD, napisanych i zilustrowanych przez Barksa w latach 1943 – 1972. Co ważne, będą się ukazywać chronologicznie.

A o czym opowiada tom „Powrót do Klondike. 1952 – 1953”?
Tytułowa historia przenosi nas do Klondike, gdzie Sknerus ukrył znaczne zapasy złota i stara sobie przypomnieć, gdzie schował wzmiankowane bogactwo. „Hipnoza” przedstawia maszynkę do hipnozy siostrzeńców Donalda, która działa jedynie na Donalda. W „Ale jaj” Donald opowiada Daisy historię, w której wyjaśnia dlaczego pewne miasteczko zmieniło nazwę na Jajecznicę Wielką, a w jeszcze innej chłopcy usiłują namówić Kaczora do kupna gadającego psa, co prowadzi do iście zwariowanych perypetii. Zachęcam do lektury.

Przyznam się, że dawno się tak nie bawiłem przy czytaniu komiksu. Niektóre z tych historyjek znane mi są z młodości. Jednak pamiętam je inaczej. Jak się dowiedziałem, za historie stworzone przez Barksa brali się inni twórcy – stąd zmiany, a to wydanie to oryginalne komiksy – bez żadnych zmian.  Co nie zmienia faktu, że z przyjemnością do tych opowieści wróciłem.

Podsumowując komiksy te to prawdziwa gratka dla miłośników mieszkańców Kaczogrodu, ale nie tylko. Przez te historie przewijają się praktycznie wszystkie znane nam postaci z Donaldem na czele. W kolejnych tomach spotkamy zapewne kolejnych ulubieńców. Przepiękne rysunki, pełne detali i przezabawne, ale i mądre historie. Czegóż chcieć więcej?
Na końcu książki – rozdział wyjaśnia nam kto jest kim w Kaczogrodzie.

Przekładu komiksów dokonał Jacek Drewnowski, natomiast przedmowę, oraz strony końcowe Marcin Mortka. Ciekawostką jest to że to wydanie to tłumaczenie wydania norweskiego.
Komiks w twardej oprawie do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.

Ultimate Marvel. Encyklopedia superbohaterów, arcyłotrów, technologii i pojazdów Adam Bray, Lorraine Cink, Melanie Scott, Stephen Wiacek


/EGMONT POLSKA/

       Marvel Comics, które od jakiegoś czasu jest jedną z filii Disneya działa prężnie od 1939 roku. Wtedy to powstało wydawnictwo Timely Comics, a Marvel jako taki zaczął działalność w latach sześćdziesiątych XX wieku. Najbardziej znane z wydawania komiksów z przygodami takich bohaterów jak Punisher Spider – Man, Kapitan Ameryka czy zapomniany już nieco Kaczor Howard. A powstało tego tyle, że bardzo dobrym rozwiązaniem było wydanie encyklopedii wyjaśniającej niektóre fakty. Co prawda to za ledwie czubek góry lodowej, ale jakoś zacząć trzeba i może doczekamy się kolejnych tomów almanachu. Jak na razie jestem po lekturze tomu, który nosi przydługi tytuł „Ultimate Marvel. Encyklopedia superbohaterów, arcyłotrów, technologii i pojazdów”. Znalazło się tu miejsce także na krainy i planety, ale widocznie tytuł byłby za długi. A czego możemy się spodziewać odwracając kolejne stronice tego dosyć ciężkawego tomiska?

Początek przedstawia nam informacje o bohaterach i  łotrach, których krótkie życiorysy podzielone są tematycznie na Złotą Epokę, w której spotkamy Kapitana Amerykę, Epokę Marvela, w której poznamy takie postaci jak Hulk, Spider – Man, Avengers, czy Ultron. W Brązowej Epoce mamy informację o Vowerinie, a we Współczesnej Epoce dowiemy się co nieco o Starszych Wszechświata, czy Omega Red. Później przychodzi pora na Epokę Bohaterów, w której dowiaduje się czym była Wojna Domowa, a także parę faktów o Przymierzu czy Hawkeyu. Ale to nie wszystko otrzymamy tu także informację o najczęściej spotykanej broni, sławne pojazdy, oraz – najciekawsze dla mnie – krainy i planety na których dzieje się akcja większości komiksów. A są tutaj tak egzotyczne miejsca jak Atlantyda, czy ojczyzna Kaczora Howarda, a także Ziemia, nie tylko współczesna, ale i taka pełna dinozaurów, czy zupełnie odmienna od naszej. Dowiadujemy się także o przełomowych wydarzeniach które zmieniły oblicza naszych ulubionych bohaterów. I o wiele więcej.



Dla osoby takiej jak ja, która sporadycznie sięga po komiksy(chociaż ostatnio zdarza mi się to coraz częściej) taki Almanach Wiedzy jest doskonałym sposobem aby dowiedzieć się co nieco o całym Multiwersum Marvela, które jest tak rozległe, że wątpię że ktokolwiek ogarnia całość tego wszystkiego. Wcale się nie dziwię że co jakiś czas przeprowadzana jest tak zwana czystka, która powoduje że twórcy mogą zacząć wszystko od nowa nie przejmując się tym co namieszali poprzednio. Bez tego do każdego nowego komiksu, zapewne dodawano by księgę wyjaśniającą powiązanie i nie tylko.



Podsumowując – bardzo mi się spodobała ta Encyklopedia, nawet bardziej niż niektóre komiksy, które niekiedy pozbawione są sensu. Mamy tu wszystko przejrzyście ułożone, z informacją gdzie daną postać, czy wydarzenie mogliśmy spotkać, czy też jak wolicie przeczytać po raz pierwszy o tym czy owym. Całość wydana w twardej oprawie w większym formacie. Autorami tego dzieła są 
Adam Bray, Lorraine Cink, Melanie Scott i Stephen Wiacek, a na język polski przełożyła między innymi Paulina Braiter, czy też Marceli Szpak.

Do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska. Przy czym mamy tam do wyboru zwykłe wydanie, a także ekskluzywne w tekturowym pudełku. W sam raz na prezent.

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...