poniedziałek, 4 września 2023

Pół króla Joe Abercrombie cykl Morze Drzazg, tom 1


 Joe Abercrombie jest autorem książki którą bardzo lubię a mianowicie „Zemsta najlepiej smakuje na zimno”. Biorąc więc do rąk książkę pod tytułem „Pół Króla”, która według autora ma być zapowiedzią nowej trylogii pod pięknym tytułem Morze Drzazg, a z okładki sam R. R. Martin zaklina się, że opowieść wciągnęła Go od pierwszej strony, spodziewałem się bardzo dużo. Niestety trochę się zawiodłem.

 Po pierwsze postaci występujące są do cna naiwne i przewidujące. Czytając poprzednie książki autora byłem nastawiony na zacny humor, jednak i na tym polu wszystko leży i kwiczy używając kolokwializmu. Główny bohater kandydat na króla, posiadacz jednej tylko ręki zmierza do celu stosując zasadę, że mszcząc się na zabójcach ojca odzyska spokój ducha, ale nie tylko. Jednak jego poczynania, jak i cała otoczka wydarzeń są lekko irytujące i miałem niekiedy spore problemy z pojęciem tego co się właśnie wydarza i dlaczego. Powodem takiego stanu rzeczy może być to, że jak się dowiedziałem cykl ma być przeznaczony dla młodszych czytelników, zwanych dalej młodzieżą. Gdybym miał z 15 lat książkę przyjąłbym z całym dobrodziejstwem zacnej opowieści ale, że młodym trudno mnie nazwać skończyło się lekkim rozczarowaniem. Mimo to na plus trzeba zaznaczyć, że cała powieść prowadzona jest lekkim i przyjemnym tokiem narracji, nie ma dłużyzn ani zbędnych opisów. Podsumowując książka dla młodszych czytelników którzy lubią tego typu opowieści Ja przeczytałem i mam pewien niedosyt. Tak na marginesie – okładka rewelacyjna, aż się prosi o twardą oprawę.

Janko Pistolet René Goscinny


 Rene Goscinny kojarzony jest przede wszystkim jako autor Asteriksa i oczywiście przygód Mikołajka. Jednak ten twórca tworzył również inne serie, albo współpracował przy nich. Jedną z bardziej udanych , którą możemy nabyć teraz w jednym, zbiorczym tomie jest ta zatytułowana „Janko Pistolet”.


O komiksie możemy przeczytać, że:

W nadmorskiej tawernie młodzieniec Janko Pistolet postanawia spełnić swoje najskrytsze marzenia i zostaje piratem. Ale nie byle jakim, bo kaprem na służbie króla francuskiego! Janko rekrutuje załogę złożoną z przyjaciół: Małegorenia, Piotrusia, Gila, Bertranda, Hugona i papugi Jaśmina, wraz z którymi odnawia stary statek zwany „Śmiałkiem”. Wyruszają na poszukiwanie przygód do najbardziej egzotycznych krain i walczą po drodze mniej lub bardziej odważnie ze strasznymi piratami. 

Powoli kończą się nam klasyczne serie Goscinnego, które można by wznowić. Jeszcze takie „Les Dingodossiers” fajnie byłoby zobaczyć znów po polsku i w całości, ale na razie mamy Janka Pistoleta, czyli takie przygody w pirackich klimatach. Zabawne, absurdalne, ale ujmujące. Lekkie, zabawnie, z satyrą i pomysłem. Taka jest ta seria. Coś, co zmienia się z albumu na album, ale trzyma zbliżony poziom. i niby to wczesne dzieło, ale jednak nadal bardzo udane i dobrze wykonane. Coś  co spodoba się starszym i młodszym, fajnie bawi pirackimi schematami i ma urok.No i graficznie jest znakomite. Tu też zmienia się z czasem, ale nie rzuca się to w oczy. Wszystko za to świetnie wygląda, są też dodatki, a całość po prostu godna polecenia jest każdemu.

Armada. Tom 5 Jean-David Morvan

 


Nowy i ostatni na razie tom „Armady” to doprowadzenie do finału pewnej części losów Navis i wyjaśnienie masy rzeczy z jej przeszłości. Nierówny poziomem, ale nadal bardzo warty uwagi.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Krążowniki, statki admiralskie, transportowce wojenne, moduły techniczne... Armada to konwój tysięcy pojazdów kosmicznych poszukujących nowych form życia na nieznanych planetach. Statki Armady są zamieszkiwane przez stworzenia pochodzące ze wszystkich stron galaktyki. W gronie kosmicznych podróżników jest nawet jeden człowiek – Navis, młoda agentka wywiadu Armady. 


Armada od pewnego czasu stała się opowieścią niemal telenowelową. Operą mydlaną dziejącą się w kosmosie, gdzie matka, ojciec, dziecko, dziwne, pokręcone relacje, dalsi krewni i jeszcze sekrety przeszłości. Ale nadal fajnie to wypada, bardzo przyjemnie jest poprowadzone, a graficznie to już w ogóle robi wrażenie. Bo super narysowana to seria, to raz. Czasem widać, że rysownikowi chce się bardziej i bardziej w jego gust trafia dana fabuła, czasem mniej, zawsze poziom jest jednak wysoki. Klimat też jest świetny, a wydanie dopełnia tego wszystkiego. Więc jeśli szukacie dobrej serii SF, Armadę bierzcie w ciemno, ale od początku, bo to jednak jedna, duża saga, nawet jeśli złożona z mniejszych, samodzielnych często opowieści.

JSA. Złota Era James Robinson

 


Komiksowa klasyka, choć w sumie nie jakiś staroć. Album uważany za jeden z najlepszych w dziejach. W skrócie: kawał dobrego komiksu superhero z ambicjami, pełnego polityczno-historycznych nawiązań i zabawa schematami gatunkowymi.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Pojawił się nowy bohater – Dynaman – wspierany przez polityków chcących narzucić narodowi faszystowskie ideały głoszone przez Komisję McCarthyʼego. Kiedy jednak okazuje się, że plany Dynamana są znacznie groźniejsze niż mogłoby się wydawać, staje się jasne, że powstrzymać go mogą tylko superbohaterowie Złotej Ery. Są gotowi oddać wszystko, co mają, aby pokonać rosnące zło, a czyniąc to, zapoczątkują zupełnie nową erę… 

Kto czytał, temu pewnie kojarzy się z to wszystko z „Nową granicą”. Bo oba podobne – tematem, ważkością, balansowaniem między czystą rozrywką a fikcją polityczną – ale różne. I „JSA” było wcześniej. I wszystko to robi może nie lepiej, ale naprawdę dobrze. Fabularnie to poważna, mroczna opowieść, która skupia się na bohaterach i moralnej szarości. Ale akcji też w niej nie brak. I nie brak ciekawego klimatu rodem z filmów z lat 80. Szata graficzna, realistyczna, z ręcznie kładzionym kolorem, jest przyjemną odskocznią od typowych amerykańskich komiksów, celując w bardziej europejskie wykonanie i estetykę rodem z komiksów typu „Hawkworld”. Do tego świetne wydanie. Znakomity komiks dla dojrzalszych. Po polsku wydawany już wcześniej, ale nigdy w tak ładnej formie.

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...