poniedziałek, 15 marca 2021

Czarny Lampart, Czerwony Wilk Marlon James

 


PRZEDPREMIEROWO.

Druga powieść, a raczej druga którą przeczytałem -  pisarza, który zachwycił mnie swoją opowieścią „Krótka historia siedmiu zabójstw”. A kolejnym jego dziełem, z którym się zapoznałem, a raczej z fragmentami dzieła jest „Czarny lampart. Czerwony wilk”. 

Tropiciel jest myśliwym, znanym w trzynastu królestwach jako ten, który ma nos. I choć zawsze pracuje sam, ten jeden jedyny raz musi zrobić wyjątek. By odnaleźć zaginione dziecko, sprzymierza się z grupą podobnych sobie najemników. A są tam wszyscy: od wiedźmy, przez smutnego olbrzyma, aż do zmiennokształtnego Lamparta. Każde z nich jest śmiertelnie niebezpieczne. Każde z nich pilnie strzeże swoich tajemnic.

Podążając za zapachem dziecka, grupa przejdzie przez potężne miasta, groźne rzeki i zaklęte puszcze, na każdym kroku tropiona przez istoty, które pragną ich śmierci. Wątpliwości nie opuszczają Tropiciela ani przez chwilę. Kim jest tajemniczy chłopiec, którego muszą odnaleźć? Dlaczego tak wiele osób chce przerwać ich poszukiwania? I przede wszystkim – kto kłamie, a kto mówi prawdę?

Słowem podsumowania.

Jedna z tych książek  których się nie zapomina po przeczytaniu. Wspaniała opowieść dziejąca się w świecie w którym praktycznie wszystko jest możliwe, ale to nie znaczy że się zdarza . Oczywiście świetnie zarysowane postacie, interesujący świat, intrygi, potyczki,  mnóstwo odwołań do do mitologii, czyli to wszystko co czyni powieść interesującą. Jako że moja wersja jest wersją przedpremierową nie napiszę nic więcej. Nawet te fragmenty przypadły mi do gustu, tak że zapewne sięgnę po pełna wersję gdy już będzie dostępna.  Być może autora poniosła wyobraźnia co do opisywanych scen seksu, ale w żadnych stopniu nie umniejszyło  to mojego zachwytu nad resztą tego co przeczytałem. Polecam zatem.

DCEased. Niezniszczalni Tom Taylor, Carl Mostert




 „Dceased. Niezniszczalni”.

Wirus antyżycia spustoszył Ziemię, zmieniając jej mieszkańców – i większość jej największych bohaterów – w bezmyślne, drapieżne zombi. Liga Sprawiedliwości przestała istnieć. Ci, którzy przeżyli, walczą o przetrwanie. W tych mrocznych czasach poradzą sobie tylko najgorsi spośród metaludzi! Śmiercionośna drużyna złoczyńców i antybohaterów dowodzona przez Deathstroke’a, najskuteczniejszego płatnego mordercę na świecie, przetrwała początkowy atak. Została zebrana przez nieśmiertelnego mistrza zbrodni Vandala Savage'a, który dysponuje niezawodnym planem na objęcie władzy na świecie. Tymczasem Red Hood (w cywilu: Jason Todd, były Robin, bohater, który uważa, że wszystkie chwyty są dozwolone) zebrał drużynę pogromców zła, którzy chcą walczyć z wszechobecną plagą. Nikt się nie spodziewa, że te dwie grupy będą wybawcami społeczności superbohaterów. Ale jeśli nie odłożą na bok swoich waśni i nie zaczną współpracować, wirus antyżycia będzie mógł szerzyć się bez przeszkód. 



Słowem podsumowania:

To całkiem niezły komiks. Dość typowy, dla odświeżenia serwujący wszystko w estetyce zombie, ale przyjemny. Nie zaskakuje, nie porywa, ale swój urok – szczególnie dla fanów – ma. Chociaż fabuła nie powala na kolana, rysunki trzymają dość wysoki poziom. Mają swój klimat i pasują tak do horrorowej jak i superbohaterskiej strony albumu. Można przeczytać, ale to raczej nie jest priorytet na krótkiej liście „must read”.



Catwoman. W blasku Księżyca Lauren Myracle, Isaak Goodhart

 



Catwoman. W blasku Księżyca”.

Świat oglądany oczami młodych ludzi nie zawsze jest pięknym i przyjaznym miejscem, a problemy, z którymi przyjdzie zmierzyć się bohaterom, przerosłyby niejednego dorosłego. Na szczęście w ich życiu nie zabraknie również miejsca na przyjaźń, radość czy szalone przygody. 

Selina Kyle jest silniejsza, niż się jej wydaje. Przez piętnaście lat znosi kolejnych okropnych facetów swojej matki, jednak gdy w domu pojawia się okrutny Dernell, zdaje sobie sprawę, że nie może tam dłużej zostać. Selina woli żyć na ulicy, niż mieszkać pod jednym dachem z tyranem. Dziewczyna nie akceptuje okrucieństwa, ale jeśli ma przetrwać na ulicy, będzie musiała nauczyć się być twarda. Czy zdoła odnaleźć siebie i pogodzić pragnienie niezależności z pragnieniem przyjaźni... i miłości? 

Słowem podsumowania:

Korzystając z mangowych dokonań seria ta pozostaje prostą lekturą dla nastolatków. Plusem jest skupienie się na życiu bohaterki, nie na akcji, ale brakuje temu wszystkiemu głębi. Rysunki są proste, niezbyt dopracowane ale czyste i w sumie  niezłe. 

Deadpool kontra Staruszek Logan Declan Shalvey, Mike Henderson


 Deadpool, czyli Wade Wilson, to regenerujący się degenerat, jak można przeczytać na okładce. Nigdy nie przepadałem za tą postacią, bowiem jego żarty nie są śmieszne, a zachowanie odbiega znacznie od tego czego można by oczekiwać, a przynajmniej czego ja bym oczekiwał. Mimo to, postać ta ma całkiem spore grono wielbicieli, a idąc za sukcesem tejże powstały nawet filmy. Jednak moja niechęć nie przeszkadza mi w sięganiu po coraz nowsze tomy jego przygód. A kolejny to...

Deadpool kontra Staruszek Logan”.

Wyszczekany najemnik Wade Wilson i posiwiały twardziel Logan, który niedawno przybył ze świata, gdzie złoczyńcy ostatecznie pokonali superbohaterów, ruszają na wspólną misję. Mają ocalić nastoletnią mutantkę przed ludźmi, którzy chcą wykorzystać jej moc. Jednak Maddie również potrafi pokazać pazury… i wkrótce to nasi bohaterowie mogą potrzebować jej pomocy! 



Słowem podsumowania:

Dwaj profesjonaliści w zabijaniu wkraczają do akcji. Łączą siły by stanąć w końcu przeciw sobie. Amy jak zawsze bawimy się świetnie. O ile lubimy naszego bohatera. Komiks ten to raczej komediowa opowieść akcji, niż cokolwiek innego. Nie ma tu ważnych dla bohaterów momentów, nie ma zmian, jest czysta rozrywka przedstawiona z humorem i lekkością. 

Rysunki być może mogą kogoś zawieść, ale wyglądają nieźle. To zresztą nie komiks który wymaga dopracowanych realistycznych grafik. Wystarczy taka prostota.

To bardziej dodatek dla zagorzałych wielbicieli Deadpoola, ale nadal rzecz warta uwagi. Wszystko dzięki szybkiej akcji która nie nudzi i humorowi który nie nuży. Polecam także.

środa, 10 marca 2021

Avengers – Nie poddamy się Mark Waid, Paco Medina i inni...


 Avengers, to grupa superbohaterów-która walcz-jakże by inaczej ze złem. Ich celem jest ocalić świat, kogoś uratować albo po prostu udawać, że się coś robi dla uratowania kogoś lub czegoś. Tradycyjny skład tej grupy to oprócz Iron Mana, także Hulk, Ant Men, Thor i oczywiście Kapitan Ameryka. Jednak z czasem skład tej grupy, a wymienione postaci ja najbardziej kojarzę z Avengers, często się zmieniały i jeśli ktoś pamiętał kto należał do nich, to przy kolejnym numerze komiksu mógł się nieźle zdziwić. Mimo zmian obsadowych każdej grupie przyświecał jeden cel. Pokonać wroga z którym sobie nie poradzi jeden heros.



Avengers. Nie poddamy się”.

Najpotężniejsze siły we wszechświecie skradły Ziemię i zmieniły ją w planszę do gry. Avengers nie zamierzają jednak stać się ich pionkami. Cztery drużyny superbohaterów jednoczą wysiłki, aby poznać tożsamość przeciwników i odzyskać planetę, a pomaga im tajemnicza Wojażerka. Nie wiedzą jeszcze, że jeden z graczy trzyma asa w rękawie – zielonego potwora, gwałtownego i niepowstrzymanego jak sam gniew!  





Słowem podsumowania:

Autorzy powracają tutaj do najważniejszych motywów serii. Bawią się nią, rozwijają mitologię i serwują opowieść na kosmiczną skalę. Rządzi tu akcja, ale zabawa jest przednia jeśli podejdziemy do tytułu jak do fantastyki. Do tego dochodzi dobra szata graficzna. Komiks jest dość szczegółowy i nastrojowy, świetnie wypadają sceny spektakularne. Do tego mamy wiele ważnych momentów. To solidny tom. Gruby, zawierający kompletnie rozbudowaną opowieść. Dobrze wydany, z porcją dodatków, w tym galeria . Są też ciekawe wstawki od autorów. Ze swojej strony mogę polecić. Mimo że nie przepadam za większością bohaterów z tej opowieści, to sama opowieść mnie do siebie przekonała.

Deadpool – Sprawy do załatwienia Gerry Duggan, Matteo Lolli i inni...

 



Kolejna postać która powstała w wyniku pisanej wojny między Marvelem a DC. Można by rzec że wojna rysowana. Ilekroć jedno z wydawnictw odniesie - albo odniosło sukces - stwarzając jakąś postać – uruchamiało to burzę mózgów w konkurencyjnym wydawnictwie. Efektem tej walki na ołówki jest na ten przykład sam Deadpool.


Deadpool. Sprawy do załatwienia”..

Po niefortunnej – delikatnie mówiąc – przygodzie z Cable’em przyszłość Deadpoola rysuje się w ciemnych barwach. Najwyższa pora, by Wade Wilson pozamykał pewne sprawy: wywiązał się z umowy ze Stryfe’em, wystrzelił Madcapa w kosmos i zemścił się na obalonym przywódcy tajnego imperium Hydry. Działania Deadpoola nie spodobają się jednak ani Rogue z Drużyny Jedności, ani Kapitanowi Ameryce. A to oznacza, że już niedługo całe uniwersum Marvela może powstać przeciwko niemu… 



Takie tam wariacje na temat. Dzieje się tutaj wszystko jednocześnie, a sam bohater jak kogoś nie tłucze wygłasza swoje uwagi, które nie wszystkim przypadają do gustu. Według twórców jest wesoło. Dużo się dzieje – to prawda, ale czy jest wesoło? Sami oceńcie. Mnie ten bohater mniej razi niż kiedyś, pewnie się już przyzwyczaiłem do jego szaleństw. Fani sięgną z pewnością w ciemno, tak że im polecam. Reszta może się rozczarować. Plusem dodatnim tej opowieści są całkiem niezłe rysunki i mnóstwo akcji, oraz oczywiście gościnne występy najjaśniejszych gwiazd Marvela. Da się czytać, ale niestety wszystko ulatuje, gdy tylko odłożymy komiks na bok.



wtorek, 2 marca 2021

Biblioteka szaleńca. Największe kurioza wydawnicze Edward Brooke-Hitching




/REBIS/

 Istnieje Indeks Ksiąg Zakazanych, w którym znajdują się pozycje, które z jakiegoś powodu nie pasowały do ogólnie przyjętego nurtu. Ale co zrobić z książkami, z którymi pozornie wszystko jest w najlepszym porządku, ale są oprawione w ludzką skórę, bądź spisane ludzką krwią? Na to pytanie opowiada ta –  interesująca książka „Biblioteka szaleńca. Największe kurioza wydawnicze”.





O książce możemy przeczytać, że:

Nowa niesamowita praca autora cenionej trylogii Atlas lądów niebyłych, Złoty atlas i Atlas nieba to wyjątkowa, pięknie ilustrowana podróż przez historię literatury. Edward Brooke-Hitching zapuszcza się w jej najmroczniejsze zakątki, polując na najdziwniejsze publikacje, i odkrywa fascynujące tło ich powstania.

Znajdziemy tu istną bibliotekę szaleńca, zbiór ekscentrycznych woluminów, często kompletnie zapomnianych. Książki pisane krwią; oprawne w ludzką skórę; dzieła zwariowane; pozycje, które zwiodły cały świat; wydania niewidoczne gołym okiem i większe od człowieka; drukowane na wzburzonych morzach i lodowych pustkowiach Antarktyki; księgi kodów i szyfrów, których tajemnic do dzisiaj nie odkryto. Autor wytropił wiele przejawów dziwności wyobrażalnej (jak i tej niepojętej) – jak choćby wspaniale iluminowany XV-wieczny opis procesu wytoczonego Jezusowi przez szatana bądź zaginione dramaty Szekspira i księgi Biblii – i powiązał je w jedyną w swoim rodzaju kolekcję, ucztę duchową dla każdego miłośnika literatury.



Niezwykłe co ludzie potrafią zrobić dla dobrej literatury… To ma się nie tylko dobrze czytać, ale i wyglądać, a że przy okazji wywoła niemałą kontrowersję, to już mniej ważny szczegół. Z dzieł, które utkwiły mi w pamięci można by wymienić Kurzą Madonnę, która swoje uwielbienie dla drobiu wyrażała swoimi wierszami, bardziej znany przykład to Koran spisany krwią Husajna i mój ulubiony tom opisujący między innymi rytualne wyskubywanie brwi przez członków niemieckiego tajnego stowarzyszenia oftalmologów . 

Dodatkowo „Biblioteka szaleńca” została wydana w twardej oprawie, a niezliczone, barwne ilustracje i zdjęcia czynią z tego albumu pozycję wyjątkową. Jestem zachwycony, oby więcej takich pozycji na naszym rynku.

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...