wtorek, 21 listopada 2023

Lodowa Korona - Greta Kelly


Zapowiadało się ciekawie i to bardzo. Fajny opis, gatunek, który lubię i tym podobne drobiazgi, ale okazało się, że w środku już tak super nie jest. Nadal nieźle się to czyta, niemniej czegoś w tym wszystkim zabrakło, a rzecz nie jest tak dobrze napisana, jak być powinna.

 

Oficjalny opis książki mów na, że:

Księżniczka skrywająca magiczne moce zmuszona do walki o los królestwa w świecie zdrady i wojen

Ekscytujący debiut fantasy ‒ pierwszy tom dylogii obfitującej w bohaterskie wyczyny, zdrady, przesiąkniętej magią i miłością, determinacją i wrażliwością.

Askia jest dziedziczką Lodowej Korony, należy jej się tron Seraveszu. Na czele elitarnego oddziału wojowników od miesięcy walczy z brutalnymi najeźdźcami. Jednak armia szalonego władcy imperium Rovenu wydaje się niepowstrzymana. Askia musi szukać pomocy na dalekim południu, u Armaana, cesarza imperium Visziru, ojca chrzestnego księżniczki.

Wychowana wśród wojowników, trafia do gniazda os, w labirynt politycznych intryg. Na pełnym przepychu dworze, gdzie sekrety są warte więcej niż złoto, Askia lęka się, że jednym nieostrożnym krokiem zdradzi, kim jest naprawdę ‒ obdarzoną magicznymi zdolnościami wiedźmą. Ujawnienie tej tajemnicy może narazić ją na śmierć z rąk religijnych fanatyków i skazać jej poddanych na tyranię Rovenu. Co będzie musiała poświęcić, by ocalić swój lud?

 

Dobra literatura fantasy – w ogóle dobra fantastyka – to coś, co ceni się zawsze. Ale współczesne dzieła tego typu coraz rzadziej dostarczają czegoś na poziomie. Niniejsza książka robi to połowicznie, nie jest to bowiem całkiem porażka, nie ma słabizny, po prostu nie ma też na tym etapie nic, co by jakoś zachwycało. Jest za to poprawna, ma momenty i to właściwie tyle.

 

Więc głównie to rzecz dla fanów. Dla tych, którzy lubią, gdy dzieje się dużo, w klimacie fantasy i z silną bohaterką na czele. Ale wszystko, co tu znajdziecie, znacie już z innych książek i warto mieć to na uwadze.


Bill, bohater galaktyki - Harry Harrison


Dobra fantastyka humorystyczna? Trochę tego już było, ale w SF, poza prozą Adamsa raczej niewiele. Ale „Bill” to właśnie taka naprawdę dobra fantastyka na śmieszno. I coś, z czego aż do granicy plagiatu czerpały „Gwiezdne wojny”.

 

Jak mówi opis wydawcy ta książka to:

Paragraf 22 literatury SF, znakomita satyra na militaryzm

Bill jest prostym chłopakiem mieszkającym na rolniczej planecie Phigerinadon II, położonej na totalnym zadupiu galaktyki. Jego największym życiowym marzeniem jest zostać operatorem mechanicznych roztrząsaczy obornika. Niestety tak się akurat składa, że ludzie prowadzą w tym czasie wojnę z Chingerami, którzy – jak głosi patriotyczna propaganda – są rasą ogromnych i krwiożerczych jaszczurek. Bill, umięśniony i niezbyt rozgarnięty byczek, idealnie nadaje się na żołnierza, więc zostaje podstępem wcielony do cesarskiej armii. Trafia do obozu szkoleniowego Lew Trocki, pod komendę okrutnego sierżanta Kostuchy Dranga, który zamierza pozbawić go wszelkich ludzkich cech i zamienić w maszynę do zabijania…

Niestety wciąż aktualna, pełna absurdalnego humoru i dzikich pomysłów parodia gloryfikujących wojnę książek, takich jak Żołnierze kosmosu Heinleina.

 

Jak widać fabuła tej historii jest jak żywcem wzięta z „SW”, ale o wiele starsza przecież. Całość to w sumie prosta, ale ujmująca historia o chłopaku co chciał tylko rolnictwem się zajmować, a został kosmicznym żołnierzem. Trochę satyryczna, trochę klasyczna w tym wszystkim, świetnie napisana, jest lekka, przyjemna, ale i ma w sobie coś więcej.

 

Świetnie wydana, jak zawsze, polecenia jest warta w zasadzie każdemu. Bo to taka ponadczasowa klasyka, którą się uwielbia, świetnie przy niej można się bawić. i chce się więcej.

 

poniedziałek, 13 listopada 2023

Powrót na Aldebarana "Leo"

 


Wydanie zbiorcze „Powrotu na Aldebarana”, zawierające wszystkie trzy tomy cyklu.

O samym komiksie możemy przeczytać, że:

Kim Keller wraca na rodzinną planetę jako przedstawicielka ludzkiej cywilizacji w procesie nawiązywania kontaktu z zaawansowaną pozaziemską rasą Calterian. Otrzymuje zadanie zbadania niezwykłego sześcianu pozostawionego na Aldebaranie przez nieznaną cywilizację. Tajemnicza bryła skrywa portal umożliwiający przeniesienie się na niezidentyfikowaną planetę. Jednak na Aldebaranie działają także ksenofobiczni przeciwnicy zacieśniania kontaktów z innymi cywilizacjami. Kim ledwie uchodzi z życiem z zamachu; jej wybawicielką okazuje się Manon – ocalona z katastrofy pasażerka statku „Tycho Brahe”, która po dramatycznych perypetiach również dotarła na Aldebarana.

Jako fan SF i komiksu europejskiego doceniam, że wciąż daje on radę, że nadal jest pomysł, klimat, akcja... że jest co czytać na poziomie, zwłaszcza, że mamy wszystkie części w jednym tomie i nie musimy obgryzać paznokci z niecierpliwości, czekając na kolejną odsłonę. Wiadomo, najlepiej będą bawić się ci, co już to znają i wracają, ale cała reszta też się nie zawiedzie, jeśli sięgnie licząc na dobrze napisaną, ładnie narysowana historię fantastyczną.

Król w czerni Donny Cates, Phillip Kennedy Johnson ...

 


"Król w czerni" to zarazem samodzielny, duży event, który możecie czytać bez znajomości poprzednich tomów serii „Venom” – ale nie ma po co, bo jednak lepiej znać całość-świetne zwieńczenie świetnej serii. I jest na co popatrzeć.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Mroczny bóg Knull dotarł na Ziemię, ale… nie jest sam. Towarzyszy mu horda smoczych symbiontów! Venom dobrze wie, do czego są zdolne te stwory, i choć ma wsparcie najpotężniejszych ziemskich bohaterów, starcie z wszechmocnym bogiem pustki i jego straszliwymi sługami może go kosztować więcej, niż jest gotów zapłacić. Czy mimo to uda mu się obalić króla w czerni i ocalić swojego syna? 



Event. Wielkie komiksowe wydarzenie. No i  epicko jest, dynamicznie, widowiskowo… Akcja goni akcję, wszystko co prawda skupia się na Venomie, ale obejmuje cały świat i wszystkich bohaterów i chociaż bez dodatkowych zeszytów trochę szybko to leci, nadal świetnie się czyta. Więc sporo się tu zmienia dla uniwersum, ale więcej dla postaci. I fajnie. To takie pożegnanie z Eddiem, ale i po prosty fajny akcyjniak. Świetnie zilustrowany, ładnie wydany… Śmiało bierzcie i czytajcie, bo warto.

Batman. Nie tylko Biały Rycerz Sean Murphy

 


Kolejny komiks o Człowieku Nietoperzu. Jak dla mnie to kolejna wariacja, co byłoby gdyby… Być może się mylę, jednak nie jest to typowa klasyka z tym bohaterem. Album nosi tytuł „Batman. Nie tylko Biały Rycerz”.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Derek Powers, dyrektor generalny Wayne Motors, przejął kontrolę nad aktywami rodziny Wayne’ów i wykorzystując zdobyte w ten sposób środki, przystąpił do radykalnego przekształcania zarówno GTO – jednostki do Zwalczania Terroryzmu w Gotham – jak i miasta, do ochrony którego została powołana. Spadające wskaźniki przestępczości skutecznie mydlą oczy mieszkańcom i jedyną osobą świadomą prawdziwego niebezpieczeństwa grożącego Gotham jest Bruce Wayne. Bruce nie ma wyboru i musi zwrócić się o pomoc do Jasona Todda, pierwszego Robina! Tymczasem ujawnia się inny, jeszcze bardziej zaskakujący sojusznik. Czyżby do Gotham ponownie zawitał Joker? 


Był kiedyś serial „Batman Beyond”, znany po polsku jako „Batman 20 lat później” (albo „Batman przyszłości”). Nic odkrywczego, Batman na emeryturze, kolejna wariacja na temat wielkiego komiksu Millera. Było nieraz, nieraz będzie. Komiksy na podstawie tego serialu też powstały, trochę wyszło nawet po polsku. Ale nigdy nie było to jakoś nic wielkiego, a właśnie w te klimaty idzie Sean Murphy, eksplorując w swojej alternatywnej wersji Człowieka Nietoperza kolejne schematy serii i… Nie jest źle, ale mogło być o wiele lepiej. czuje się już zmęczenie formą, wyczerpanie formuły, choć w sumie seria niewiele tomów ma za sobą. Nadal dobrze się to czyta, fajnie to leci przed siebie, ale sprawia wrażenie opartego na odniesieniach dla fanów, zlepku znanych motywów mających grać na sentymentach, ale już nie do końca broniących się jako samodzielne dzieło. Nadal jednak lepiej wypada to wszystko od większości batmanowych serii dostępnych na rynku. I bardzo fajnie wygląda.

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...