wtorek, 11 października 2022

Grób Batmana Warren Ellis

 




W tym miesiącu fani Batmana nie mają na co narzekać. Na rynku pojawiły się dwa, solidnej grubości albumy z ich ulubieńcem. I chociaż odnośnie „Stanu przyszłości” można mieć pewne zastrzeżenia, „Grób Batmana” to rzecz, po którą absolutnie warto jest sięgnąć. I to nie tylko jeśli jesteście fanami postaci, ale i po prostu chcielibyście dobrego komiksu, gdzie superhero miesza się z kryminałem.



O komiksie możemy przeczytać, że:

Raz w tygodniu Alfred Pennyworth udaje się na niewielki cmentarz na terenie posiadłości należącej do jego pracodawcy i bez względu na pogodę starannie dogląda miejsc spoczynku Thomasa i Marthy Wayne’ów – usuwa chwasty, czyści pomniki, szoruje nagrobki. Jednocześnie zadaje sobie w duchu pytanie, kiedy przyjdzie mu się zajmować jeszcze jednym grobem... Najnowsze wyzwanie zmusza Batmana do zagłębienia się w umysł ofiary pozbawionej przez mordercę połowy twarzy i popycha go ku konfrontacji z wrogiem, którego wpływy sięgają najdalszych zakamarków Gotham. Każdy krok Batmana przybliża go do jego własnego grobu! 


Ellis wziął na warsztat Batmana i wycisnął z niego wszystko to, co w serii lubimy. Dostajemy więc opowieść detektywistyczną, świetna akcję, policyjne klimaty, thriller i dużo ponurego nastroju. Mocno to uwspółcześnione i dostosowane do tego, czego oczekuje obecnie odbiorca, ale i tak wszystko jest takie, jak być powinno.Dobra akcja, świetny nastrój, znakomite, realistyczne rysunki. Kupuje mnie to i kupi i Was. To dobry dojrzały komiks z nietoperzem, jedna z najlepszych historii o nim od lat i warto po nią sięgnąć.

poniedziałek, 10 października 2022

Stan przyszłości. Batman Ridley John , Tamaki Mariko , Oliver Ben

 


Batman miał już kilka wersji swojej przyszłości. Lepszych, gorszych. Ta znajduje się gdzieś pośrodku, będąc całkiem niezłym, ale też nieidealnym komiksem opartym na sprawdzonych motywach.



O komiksie możemy przeczytać, że:

Przenosimy się do świata, w którym wszyscy członkowie Ligi Sprawiedliwości nie żyją, a do głosu dochodzi następne pokolenie bohaterów. Poznajemy nowego Batmana, Supermana, Wonder Woman oraz innych superherosów. Dowiadujemy się także, czym jest Magistrat. Poznajemy świat przyszłości, który jest czymś więcej niż alternatywną historią. W Gotham pojawia się złowroga siła, z jaką członkowie batrodziny nie mieli jeszcze do czynienia. Magistrat – prywatna agencja nadzorująca przestrzegania prawa – kontroluje niemal wszystko: handel, prawa obywatelskie, wprowadza nawet godzinę policyjną. Funkcjonariusze Magistratu korzystają z nowoczesnej broni, taktyki wojskowej i technik inwigilacji, aby polować na działających w mieście bohaterów i złoczyńców. 



Sporo akcji, sporo bohaterów i różnorodności, ale wszystko na co tu traficie, jest znajome. Właściwie ten komiks to taka ciekawostka, do poznania, ale tylko przez fanów, którym mało jest podobnych historii. Chcą więcej i więcej dostają, czasem naprawdę na poziomie, choć im bliżej końca tomu, tym bardziej spada poziom opowiastek. Także graficzny. Większość tomu narysowana jest świetnie, ostatnia historia jednak wręcz zniechęca infantylnością. Ale jako całość to rzecz, którą fani Batmana i uniwersum DC śmiało mogą poznać. Reszta lepiej niech zainwestuje w „Grób Batmana”.

Oto nadchodzi Daredevil Mark Waid

 


Drugi tom „Daredevila” Marka Waida to, jak pierwszy, opowieść pełna akcji i humoru. Lekka, szybka, pomysłowa, bawiąca się i gatunkiem thrillerów sądowych, i superhero. Zabawa jest dobra, może nie tak, jak w pierwszym tomie, który wprowadzał więcej świeżości i różnorodności, ale polecenia jest naprawdę warta,



Kiedy Punisher i jego uczennica Rachel Cole-Alves omal nie zabijają Daredevila, żeby zdobyć Dysk Omega, Nieustraszony i jego wieloletni przyjaciel Spider-Man postanawiają zawrzeć z nimi chwiejny sojusz. Najpierw próbują przerwać polowanie na ludzi prowadzone przez Megacrime, a potem wciągają rywalizujące ze sobą mafijne rodziny w wojnę. Ale nie wszystko idzie zgodnie z planem i życie Daredevila zawisa na włosku! 



Daredevil to najczęściej postać ponura, depresyjna, obracająca się w brudzie tego świata, mrocznych zaułkach i ponuractwie ludzkich żywotów. Los doświadczył go ciężko, a on coraz odbijał się od dna. Dlatego jego przygody najczęściej były mroczne i dołujące, przynajmniej na tyle na ile pozwala na to rozrywkowa forma. A Waid poszedł inną drogą – zrobił z tego pełną akcji, ale jednak komedię. I wyszło to serii dobrze. Na stronach dzieje się dużo i szybko. Jest się z czego pośmiać, są wątki romantyczne i niemal erotyczne, są sądowe klimaty i solidna dawka superbohaterszczyny. Lekko i prosto wszystko narysowane i podane, ładnie wydane, fanom się spodoba. I nadaje się dla nowych odbiorców.

Wielkie wyprawy Zbigniew Kasprzak, praca zbiorowa


 Kasprzak to twórca legenda, którego każdy kojarzy choćby ze słyszenia. Przynajmniej każdy, kto interesuje się rodzimym komiksem. Dlatego albumy zbierające jego prace to spore wydarzenia na naszym rynku. Najnowszy z nich, zbierający wszelkiej maści komiksy historyczne to kolejna warta uwagi pozycja. Album ten nosi tytuł „Wielkie wyprawy”.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Słynni podróżnicy Krzysztof Kolumb, Ferdynand Magellan i James Cook wyruszają w swoje największe i najcenniejsze dla ludzkości wyprawy… We wschodniej Kanadzie na początku XIX wieku kwitnie handel futrami, a ich transportem zajmują się ludzie zwani Podróżnikami… Piękna i utalentowana gwiazda kina wszech czasów Marylin Monroe mierzy się ze swoim losem, przeżywając wzloty i upadki… Te i inne opowieści o ogólnie pojętej tematyce historycznej zawarte w niniejszej szczególnej antologii stworzył wybitny polski rysownik opowieści graficznych Zbigniew „Kas” Kasprzak. 


Co tu dużo mówić, ten komiks rysunkami stoi. Przyjemny dla oka, różnorodny… Sięga się po niego nie dla fabuł, które są często mocno skoncentrowane, że aż graniczą z formą streszczenia, a dla grafik Kasprzaka, bo te są świetne. Treść też jest niezła, ale ilustracje to to, czym komiks ten stoi.Ale ogólnie to rzecz przyjemna. Staromodna, nie dla każdego, ale warta poznania. Są tu też nowsze rzeczy, a samo wydanie robi spore wrażenie i pięknie się prezentuje. Ja jestem zadowolony, na coś takiego liczyłem i dostałem dokładnie to, na co miałem ochotę.

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...