poniedziałek, 14 września 2015
Stalin. Dwór czerwonego cara Simon Sebag Montefiore
/WYDAWNICTWO MAGNUM/
Zbiorowa biografia ludzi z najbliższego otoczenia Stalina i portret samego Stalina. Autor wykorzystał nowe dokumenty archiwalne, niepublikowane wspomnienia i wywiady ze świadkami wydarzeń, które przeprowadził w czasie swoich podróży do Rosji i byłego imperium radzieckiego. Zabierając się za lekturę książki byłem pewien, że dostanę rzetelną porcję faktów podanych w przystępny sposób. I nie zawiodłem się. Montefiore dokonał niezwykłej rzeczy. Mnóstwo faktów, anegdot, opowieści podał w iście wirtuozerski sposób. Obraz wyidealizowanej postaci Stalina jaką stworzyła propaganda radziecka został podany w taki sposób, że nie ma wątpliwości, że ten człowiek zwany Ojcem Narodu, Największym Przywódcą Świata, był, po prostu, piekielnie inteligentnym człowiekiem, który wiedział gdzie znaleźć się w danym momencie, stwarzał pozory swojej potęgi, manipulował i szykanował ludzi którzy mieli co do niego jakieś wątpliwości, choćby natury moralnej. Autor skupia się w dużym stopniu na życiu prywatnym Jossifa, jego relacji z żoną i dziećmi, ale także ze współpracownikami, ludźmi którzy mieli z nim do czynienia na co dzień. Przedstawia także fakty z życia elit i współrządzących wraz ze Stalinem ZSRR. Zresztą współrządzenie to za duże słowo. Raczej współudział w masowym, państwowym terrorze, zarówno wewnętrznym jak i zewnętrznym, który pochłonął, według różnych ocen, od kilku do kilkudziesięciu milionów ofiar śmiertelnych. Słońce Narodu, które chciało świecić zbyt mocno i nie spowiadało się przed nikim ze swoich działań. Podsumowując - rewelacyjna książka, którą pomimo gargantuicznych rozmiarów pochłonąłem w kilka wieczorów. Polecam każdemu miłośnikowi historii Europy XX wieku, a przede wszystkim historii ZSRR i jego rządzących elit. Dziękuję Wydawnictwu Magnum za kolejną rewelacyjną książkę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz