wtorek, 8 września 2015

Niebiańskie Pastwiska Paweł Majka

/DOM WYDAWNICZY REBIS/ We wszechświecie dogasa największa wojna, jaką pamięta ludzkość. Zrujnowano całe systemy. Wraki dziesiątek orbitalnych miast spadają na ruiny spustoszonych planet. Związek Wspólnych Przestrzeni szykuje się do odbudowy po zdławieniu wojny domowej. Niedobitki pokonanych starają się przetrwać, zwycięzcy zaczynają już walczyć między sobą o łupy. Na tle zgliszczy korespondent wojenny szuka dla siebie nowych, mocnych tematów. Prywatny detektyw przyjmuje enigmatyczne zlecenie. Generał przegranej strony daje się ponieść rozpaczliwej nadziei dla siebie i swoich żołnierzy. Garstka teoretycznie zwycięskich weteranów odkrywa, że nowi liderzy skazali ich na zagładę – Pniak, Pies i Rachuba zostają uwikłani w wielką politykę i wyruszają na poszukiwanie zaginionej floty. Wojna pokaże jeszcze pazury, wszyscy oni spotkają się w ogniu walki. Niektórzy zaś odkryją, że śmierć to dopiero początek problemów... Co by dużo mówić jestem zachwycony. Zarwałem parę nocy, ale było warto. Niektórzy zarzucają mi, że pisząc swoje recenzję nie szukam głębszego sensu, nie rozumiem przesłań autorów i nawiązań do różnego rodzaju dzieł popkultury. Ale o co chodzi? Ja czytam dla samej przyjemności obcowania z lekturą, nie rozkładam jej na czynniki pierwsze, bo po co.Każdy robi to co lubi, nie zamierzam analizować książek jak jakiś profesor bez mała. A wracając do książki solidna pozycja z modnego ostatnio nurtu militarne SF. Ludzie uwikłani w potężną wojnę, w którą angażują się nawet bogowie, usiłują przetrwać, a nie łatwa to sztuka. Bohaterowie sporo muszą przejść nim uzyskają odpowiedzi na dręczące ich pytania kto i dlaczego nie chce by pożoga się skończyła. Polecam, bezsensowna wojna podana w wyśmienitym stylu z dodatkiem fantastyki, mistyki i horroru. Dziękuję Wydawnictwu Rebis za udostępnienie mi tej pozycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...