sobota, 19 września 2015

Okupacja Od Kuchni Aleksandra Zaprutko-Janicka

/CIEKAWOSTKI HISTORYCZNE/ Poruszający obraz świata, w którym żywność szmugluje się w trumnach, zarżniętą świnię przebiera za staruszkę by uniknąć niemieckiej kontroli, a hitlerowska propaganda tłumaczy wychudzenie Polek dbaniem o figurę. W Polsce w czasie okupacji głód był powszechny, lecz budził w Polakach niesamowite pokłady kreatywności. Pustym brzuchom próbowano zaradzić gotując praktycznie z wszystkiego i przełamując wszelkie żywieniowe opory. Generał Bór-Komorowski zjadł kota w śmietanie i nawet o tym nie wiedział. Aleksandra Zaprutko-Janicka otwiera przed czytelnikiem domowe kuchnie, zaplecza restauracji, zatęchłe spiżarnie, podgląda uliczne targowiska i kryjówki szmuglerów z czasów II wojny światowej. To opowieść o czasach, w których za nielegalne świniobicie można było trafić do Auschwitz, warzywa hodowano w podwórkach kamienic, żołędzie wykorzystywano na kilkanaście sposobów, a zużytymi fusami handlowano na czarnym rynku. To także niezwykła książka kucharska: pełna oryginalnych przepisów i praktycznych porad. Możesz sprawdzić, jak dziś smakują okupacyjne rarytasy! I odkryć wiele zapomnianych potraw. Okupacja od kuchni to nie tylko historia walki z głodem – to przede wszystkim historia polskiej zaradności i hartu ducha! Niezwykle zajmująca książka. Jakże inna od opowieści które starają się uchodzić za historyczne, sypią statystykami i podają suche fakty, nie dbając zupełnie, że zanudzają czytelnika na śmierć, a przynajmniej mnie. Autorka w swoim dziele poszła o krok dalej i jej ujęcie tak nietypowego tematu, jakim jest zaradność i chart ducha gospodyń polskich, podczas najczarniejszych dni okupacji jest niezwykle ciekawe i interesujące. Pełno tu anegdot, fragmentów pamiętników, a nawet relacji świadków tamtych wydarzeń. "Kto handluje ten żyje" niemalże hymn tamtych czasów. Zaradność i pomysłowość pań, aby zapewnić swoim rodzinom skromy zazwyczaj posiłek była niesamowita. Zupa z perzu, lebiody, młodych pokrzyw, marmolada z buraków, a także najsłynniejsza kawa z żołędzi. To wszystko opisane żywo i z humorem, bo przecież, czasy jakby nie ciężkie, niosą i promyki nadziei.Autorka wykazała się znakomitym warsztatem i czytałem z przyjemnością tę książkę.Zrobiła również niespodziankę czytelnikom, zamieszczając pod koniec mini poradnik kulinarny z przepisami naszych babć do wypróbowania w zaciszu domowym.Można samemu przekonać się jak smakował budyń z kapusty, marmelada z jabłek bez cukru, czy wspominana już przeze mnie kawa z żołędzi. Polecam szczerze, tylko żal, że tak szybko się skończyła. Dziękuję Wydawnictwu CiekawostkiHistoryczne za udostępnienie mi tej pozycji.

2 komentarze:

  1. Też właśnie czytam i też uważam, że za szybko się kończy choć przede mną jeszcze troszkę :)

    OdpowiedzUsuń

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...