sobota, 7 listopada 2015
Czwarta śmierć świętej Doroty Andrzej Swat
/WYDAWNICTWO VIDEOGRAF/
Kryminał jakich wiele.
Oto ktoś znajduje zwłoki młodej kobiety, brutalnie zamordowanej, które potem tajemniczo znikają.
Co za tym idzie śledztwo wkracza na zupełnie nowe tory.
Nasz inspektor łączy sprawę zbrodni, z niedoszłym samobójcą, który dodatkowo, okazuje się być księdzem.
Sprawy się plączą, rozplątują, a potem motają się tak, że tylko nożyczki byłyby pomocne.
Jak się dowiaduję z okładki bohater książki, komisarz Grosz, to również bohater serialu "Mrok". Serial, delikatnie, rzecz ujmując nie przypadł mi do gustu.
Książka jako kryminał, może wpisuje się w prawidła rządzące tym gatunkiem literackim, jednak ja nie znalazłem żadnych dodatnich uczuć w sobie czytając tą powieść.
Nie wciągnęła mnie w ogóle w swój świat, prawdę mówiąc, zmęczyłem się bardzo czytając tą pozycję.
Być może, fakt, że to jest 3 tom cyklu, sprawił to, ale raczej, nie miało to wpływu na moje odczucia, gdyż tylko główny bohater łączy wątki cyklu.
Podsumowując, być może czytelnicy, albo idąc dalej miłośnicy kryminałów, znajdą w tej książce, coś dla siebie.Ja nie znalazłem, czytałem o wiele ciekawsze kryminały, rodzimych twórców.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz