niedziela, 25 października 2015
Więcej krwi Jo Nesbø
/WYDAWNICTWO DOLNOŚLĄSKIE/
Jon ucieka przed zemstą Rybaka, najważniejszego gangstera w Oslo, którego zdradził. Kieruje się na daleką północ Norwegii i ukrywa się w leśnej czatowni, gdzie pomaga mu tylko Lea, samotna matka i jej syn, Knut. Słońce północy, które nigdy nie zachodzi, powoli doprowadza mężczyznę do obłędu, a ludzie Rybaka są coraz bliżej...Tyle dowiadujemy się z okładki.
Sama powieść napisana jest jakimś dziwnym stylem, który w jednym momencie skłaniał mnie do obracania kolejnej strony, a z drugiej powodował chęć rzucenia książki w kąt i do zapomnienia o niej.
Powoli i mozolnie wspinamy się na tą górę.
Szczyt daje pewną satysfakcję, ale bez żadnych rewelacji.
Jestem rozczarowany i na jakiś czas skończę z kryminałami jako takimi.
Więcej krwi - tytuł do czegoś zobowiązuje, ale to zaledwie parę kropel.
To tyle.Kto lubi, ten wręcz usypiający styl powieści norweskiego pisarza, może przeczytać. Ja zasnąłem i nie wiem kiedy się obudzę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Zgadzam się. Ja kilkakrotnie sięgałam po powieści Jo Nesbo i zawsze byłam zmęczona jego stylem pisania. Udało mi się skończyć tylko jedną z książek napisanych przez tego autora i więcej prób zmierzenia się z jego twórczością nie podejmę.... ale z kryminałów jako takich nie zamierzam rezygnować.
OdpowiedzUsuńSyn był świetny, a potem coraz gorzej, to prawda.Nie wiem co Ty czytałaś.
OdpowiedzUsuń