Czytuję różne książki, jednak prawdziwą estymą darzę te,
które można przypisać do kategorii science fiction. Nieodległa
przyszłość, wspaniałe wynalazki, nieznane zagrożenia z kosmosu,
ludzkość która odniosła sukces, albo stoczyła się na same dno.
Seriale startrekowskie, w których ludzi przemierzają kosmiczną
próżnie i odkrywają to, co do tej pory było nie odkryte. Czy
nawet komiksy, do których należy seria o Lanfeuscie
w Kosmosie. Pozostając
w temacie, dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont Polska, otrzymałem
komiks, który doskonale wpisuje się w realia sagi kosmicznej. A
jest to pierwszy tom nowej serii „OKP Dolores. Ścieżka nowych pionierów”.
O komiksie możemy
przeczytać, że:
Sierota
Mony została wychowana przez siostry Kościoła Nowych Pionierów. W
dniu osiemnastych urodzin opuszcza klasztorne mury, wyposażona w
pełną sakiewkę i torbę, którą podobno zostawił jej w spadku
ojciec. Bogobojna dziewczyna szybko wpada w poważne tarapaty, a jej
jedynymi sprzymierzeńcami okażą się podstarzały pilot i
małomówna istota w masce, zaś jedynym domem – okryty złą sławą
okręt piracki. Mony będzie musiała przebyć pół galaktyki, aby
odkryć sekret swojego pochodzenia i przy okazji poznać niezwykłe
tajemnice z czasów dawnych wojen.
Jaki
ten świat mały! Wspominając o Lanfeuście nie wiedziałem, że
twórcy tej postaci, stoją również za sukcesem Dolores. A jest to
jedna z moich ulubionych serii. A zaznajomiłem się dopiero z
pierwszym tomem. Może nie jest zbyt skomplikowana. Ale zawiera te
wszystkie elementy, które połączone w całość dają naprawdę
świetną historię. To nie tylko nietypowy bohater, to także kosmos
pełen technologi, obcych, bitew, pełen humoru i tajemnic. I nie
zapominajmy o obcych…
Jednym
słowem polecam. Jeśli ktoś lubi historie, dziejące się w
niezmierzonym Kosmosie, a lubią także gdy historia nie jest zbyt
poważna, powinien sięgnąć po ten tytuł. Z pewnością się nie
zawiedzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz