/REBIS/
Od jakiegoś czasu wydawnictwo Rebis wydaje książki w cyklu
„Wehikuł czasu”. Nazwa nie jest przypadkowa, bowiem cykl ten to
przede wszystkim uznane dzieła klasycznych już pisarzy, którzy
swoje utwory dedykowali przede wszystkim fantastyce. A jako że
uważam, że te utwory są najlepszą odpowiedzią na to czy czytać
science fiction – te powieści trafiają jak najbardziej w mój
gust. Pozostając więc w temacie tego ciekawego cyklu sięgnąłem
po kolejny tom. A nosi on tytuł „Drzwi do lata”. Jego autorem
jest Robert A. Heinlein.
O powieści możemy przeczytać, że:
Dan
Davis, inżynier i wynalazca, stworzył dzieło swojego życia,
rewolucyjnego robota. Zamiast jednak osiągnąć gigantyczny sukces,
Dan zostaje oszukany przez chciwego wspólnika i dwulicową
narzeczoną, którzy podstępem odbierają mu firmę i prawa do
wynalazków. Doprowadzają również do tego, że Dan pogrąża się
w Długim Śnie, czyli hibernacji przeprowadzanej pod nadzorem
towarzystw ubezpieczeniowych. Gdy budzi się trzydzieści lat
później, odkrywa, że świat bardzo się zmienił. Przy
błyskawicznych postępach nauki być może nawet uda mu się cofnąć
w czasie i uratować sytuację, a ważną rolę odgrywa w tej
historii jego kot...
Powieść jest fantastyczna! I wcale nie chodzi o to, że jest to
dzieło z gatunku science fiction. Świetnie napisana, z bohaterem,
którego da się lubić i kot, którego chciałoby się mieć. Taka
trochę telenowela, jeśli zasugerujemy się opisem, czyli oszukany
człowiek przez narzeczoną i tak dalej. Ale to na szczęście tylko
opis.
Bardzo ciekawie wygląda wyjaśnienie, skąd w ogóle wziął się
taki tytuł a nie inny. Nie ma co się rozpisywać. Jedna z
najlepszych powieści w tym cyklu. Polecam wszystkim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz