sobota, 22 września 2018

Prawo i dama Wilkie Collins



/MG/

Wilkie Collins od lat należy do moich ulubionych pisarzy. W jego powieściach przewija się nie tylko ciekawy opis społeczeństwa wiktoriańskiej Anglii, to także wciągające intrygi, zaskakujące zakończenia i ludzie rzuceni w wir wydarzeń. Twórca ten, to także prekursor powieści kryminalnej, a to widać w każdej jego książce. Spod jego pióra wyszły między innymi takie pozycje(wydane także u nas):
Córki niczyje
Armadale
Tajemnica Mirtowego Pokoju
Córka Izebel.
Te powieści ukazały się w Polsce po raz pierwszy za sprawą wydawnictwa MG.
Teraz przyszła pora na „Prawo i dama”.
Z okładki możemy dowiedzieć się, że:

Powieść otwiera scena cichego ślubu w jednym z londyńskich kościołów. Bohaterami są młoda i piękna Valeria Brinton oraz szaleńczo w niej zakochany Eustace Woodville. Przez kilka pierwszych dni nic nie mąci szczęścia nowożeńców. Jednak wkrótce Valeria uświadamia sobie, że Eustace coś przed nią ukrywa. Dzięki przypadkowemu, jak się wydaje, spotkaniu z teściową, która od początku sprzeciwiała się ich małżeństwu, Valeria odkrywa, że jej mąż poślubił ją pod fałszywym nazwiskiem. Eustace ze wszystkich sił usiłują ją odwieźć od poznania prawdy, ale Valeria nie ustępuje…

Wydana po raz pierwszy w 1875 roku powieść, to klasyczny już przykład miłosnej opowieści z wątkiem kryminalnym. Tutaj tajemnice nie są wyjawiane na samym początku. Musimy śledzić z uwagą przebieg wydarzeń, aby zostać zaskoczeni, czymś co autor zaplanował dla swoich bohaterów. Większość historii tego pisarza kończy się oczywiście pozytywnie, ale podczas lektury, wcale tego nie czujemy. Tak jak i jego przyjaciel Dickens, Collins wykazywał dużą wrażliwość w stosunku do biednych i pokrzywdzonych przez los. Nie zgadzał się na przepaść między warstwami społeczeństwa. A równocześnie umiał niezwykle ciekawie ukazać ten zapomniany przecież świat. Świat królowej Wiktorii i wielkiego skoku technicznego. A książkę polecam wszystkim, którzy tak jak ja są wielbicielami tamtej epoki, ale i pisarzy wtedy tworzących.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...