sobota, 22 września 2018
Plaga olbrzymów Kevin Hearne Cykl: Siedem kenningów (tom 1)
/REBIS/
Znowu trafiłem na książkę, która swoją historią sprawiła, że zapomniałem o całym świecie. Być może nie jest to arcydzieło, ale nuży mnie już przypisywanie górnolotnych słów byle czemu i jeszcze wymagają ode mnie żebym to akceptował. A sama powieść, jest kolejną publikacją Kevina Hearne’a, autora „Kroniki Żelaznego druida”.
A co o fabule mówi nam okładka? :
Wojowniczka Tallynd musi stawić czoło inwazji olbrzymów, które zamierzają wyciąć w pień cały jej kraj. Właśnie rozpoczęła się dla niej gra o najwyższą stawkę: życie synów. Z kolei Abhi, którego rodzina zawsze parała się łowami, marzy o innym życiu i wyrusza na poszukiwanie swego przeznaczenia. Wkrótce okazuje się, że włada magiczną mocą, która może się okazać niezastąpiona w walce z olbrzymami – jeśli wcześniej nie zniszczy jego. Historykowi Dervanowi zaś, któremu marzy się proste, ciche życie, władca zleca spisanie opowieści tajemniczego barda. Uczony zostaje wciągnięty w skomplikowaną polityczną intrygę. Czy teraz na jaw wyjdą i jego najskrytsze sekrety?
Tyle okładka. Zachęcam do lektury.
Największy plus tej opowieści to-jak dla mnie-genialny świat, w którym wszystko jest możliwe. Istnieją również regiony jeszcze nieodkryte przez ludy, które tu żyją. Niezwykłe stworzenia, niektóre bardzo niebezpieczne i o wiele więcej.
Olbrzymy, które kierując się tradycjami zawartymi w ich świętej księdze próbują zniszczyć wszystkich innych.
7 kenningów, z których szósty właśnie został odkryty, a siódmy-legendarny ma-być może-władzę nad pozostałymi. Te moce to władza nie tylko nad żywiołami, w rodzaju wody, czy powietrza, ale także nad roślinami, czy zwierzętami. A olbrzymy, przypominają trochę naszych Wikingów.
Co do samej interpretacji, której osobiście nie znoszę, można się pokusić o stwierdzenie, że to przede wszystkim piękna opowieść o sile przyjaźni, miłości, o poświęceniu, ale nade wszystko ukazany bezsens wojny, szczególnie gdy tak brutalnie się toczy.
Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić ten cykl wszystkim ku uwadze. Czekam na ciąg dalszy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz