/FABRYKA SŁÓW/
„Achaja” okazała się jedną z tych książek, o których trudno zapomnieć. Powieść tą czytałem całkiem dawno temu, a całkiem dobrze pamiętam o co chodziło w całej tej intrydze. A jak powtarzam do znudzenia, coraz mniej powstaje takich dzieł, które zostawiają jakiś ślad w naszej pamięci.
Pozostając więc w temacie, nie mogłem więc przegapić opowieści, której akcja dzieje się w tym samym wszechświecie.
„Wyrocznia”, opowiada historię pewnego młodego chłopaka, obdarzonego słuchem absolutnym. Jednak nie jest to przewodnia historia. Być może niesłusznie oskarżony o morderstwo, zostaje skazany, a za sprawą intrygi pewnej wysoko postawionej kobiety, udaje mu się uciec. Wszystko to przez rzekomy skarb, którego być może Virion wie gdzie szukać. Czy skarb rzeczywiście istnieje? Czy oskarżenia o zbrodnie są prawdziwe i czy wreszcie chłopak pokaże na co go stać? Tego dowiecie się z książki.
Pozostając w temacie, całkiem to udany powrót i czuć tutaj niepowtarzalny klimat tych wczesnych tomów, które opowiadały historię przyszłej cesarzowej. Poza tym mamy tu mnóstwo świetnych scen walki, dużo intryg, zemstę, wyrazistych bohaterów…
Dodatkowo autor bardzo ciekawie przedstawił świat w którym dzieje się akcja tej powieści. Umie także wciągnąć czytelnika w swój świat, co nie zawsze pisarzom wychodzi, a to naprawdę duży plus. Pozostaje mi polecić.
Co do autora.
Andrzej Ziemiański jest autorem takich książek, jak wznowiona niedawno „Toy Wars”, „Zapach szkła”, czy-nie zapominajmy, cyklu o Achai.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz