środa, 4 października 2017

Zbrodnia nad urwiskiem Marta Matyszczak


/WYDAWNICTWO DOLNOŚLĄSKIE/

Ostatnimi czasy czytam mnóstwo książek, które noszą szumne miano kryminałów. Nie dość że są to dosyć wtórne historie, a domniemanego zabójcę można odgadnąć po dwóch rozdziałach, to dodatkowo na okładce wypisywane są różne kłamstewka, jaka to cudowna lektura, obok której-jakżeby inaczej trudno przejść obojętnie.
Na szczęście są i takie od których naprawdę trudno się oderwać. Po pierwszej części, która naprawdę wywołuje uśmiech na twarzy, przyszła pora na kolejną porcję przygód detektywa jego psa i zwariowanej dziennikarki.

"Zbrodnia nad urwiskiem" przenosi nas tym razem na pewną zalaną deszczem wyspę. Szymon Solański dostaje zlecenie odnalezienia pewnej dziewczyny, która wybyła na wyspy celem zatrudnienia i nie daje znaków życia. Nasz detektyw wraz z Guciem przybywa na wyspę i od razu zostaje rzucony w wir wydarzeń. Dziewczyna zostaje zamordowana, a dodatkowo Szymon spotyka na wyspie Różę. Uzbrojony w swój intelekt i niezawodną pomoc Gucia, Solański wszczyna śledztwo, mając od razu kilku podejrzanych. Czy będzie to właścicielka motelu, w którym pracowała Kasia, jej córka, a może wiecznie pijana polska "złota rączka"? Na jaw wychodzą coraz to nowe tajemnice, znaczącą pomoc stanowią także listy które dostał od zleceniodawcy. Zachęcam do lektury.

Świetnie się złożyło, że kolejna część tak szybko nastąpiła po pierwszej. Jeśli się polubiło bohaterów, to z niecierpliwością się czeka na kolejną odsłonę. A Gucio ze swoim sarkastycznym podejściem do świata, jest po prostu boski. Sama atmosfera irlandzkiej wyspy również wnosi wiele do powieści Pozostaje mi tylko polecić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...