wtorek, 10 października 2017

Między nami. Wiersze zebrane Jacek Kaczmarski




/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Jacek Kaczmarski (1957–2004) – poeta, prozaik, kompozytor, piosenkarz, twórca tekstów piosenek. Absolwent Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Zadebiutował w 1976 roku, a rok później zdobył nagrodę na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie za utwór „Obława”. W roku 1979 rozpoczął współpracę z Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim. W momencie wprowadzenia stanu wojennego przebywał we Francji. W latach 80. dał setki koncertów na całym świecie. Wrócił do Polski w 1990 roku. Został pochowany w Alei Zasłużonych na Warszawskich Powązkach. Odznaczony Krzyżami Komandorskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Nazywany bardem Solidarności, w swoich wierszach piętnował przede wszystkim zakłamanie ówczesnej władzy, komentował szarą rzeczywistość zwykłych szarych ludzi, ale nie tylko, Powiedzieć, że Kaczmarski był tylko piosenkarzem, to jakby nic nie mówić. Był wielkim poetą, którego utwory do dzisiaj mają nam wiele do przekazania, a przecież od jego śmierci minęło zaledwie 13 lat. Jego słowa wywołują niepokój, zadumę, zachwycają złożonością. To trzeba znać, nie można powiedzieć, że się nie słyszało o Jacku Kaczmarskim.

I mimo że nie przepadam za jego "śpiewaniem" doceniam jego genialne teksty, może nawet bardziej od tych, którzy kojarzą go tylko z tego nieszczęsnego śpiewania. Słowacki wielkim poetą był, to nie podlega dyskusji, a co powiedzieć o Kaczmarskim? Otóż to. Polecam. Wyjątkowy zbiór, wydany z okazji 60 urodzin artysty.

2 komentarze:

  1. Kocham twórczość Kaczmarskiego, zbiór genialny i zgadzam się z opinią w całej rozciągłości. Łącznie z wzięciem "śpiewania" w cudzysłów, jako że na tym polu bard solidarności był, jaki był.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że się tak inteligentnie wyrażę. Dzięki!

      Usuń

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...