Amerykańska Liga Sprawiedliwości nigdy nie należała do moich ulubionych organizacji, jednak coś tam o niej słyszałem. Tak że nie mogłem przegapić tytułu „Wieża Babel”.
O albumie możemy przeczytać, że:
Ziemię nęka tajemnicza plaga. Wszystkie języki zastąpił bełkot. Gdy komunikacja stała się niemożliwa, na świecie wybuchła panika. Liga usiłuje uzdrowić sytuację... ale okazuje się, że to jeden z bohaterów mógł przyłożyć rękę do katastrofy. Czy za ogarniający planetę chaos naprawdę odpowiada członek Ligi? Czy drużyna przetrzyma tak wielką zdradę?
„Wieża Babel” to całkiem fajny komiks o Batku. Niby Liga Sprawiedliwości, ale to Batman wiedzie tu pierwsze skrzypce. A całość, porównywana czasem do Szklanej pułapki, jest udanym komiksem akcji, z dobrym pomysłem i reperkusjami na przyszłość. Dzieje się tu sporo i szybko. Komiks dobrze pokazuje na co stać Batmana i jakim mógłby być zagrożeniem dla innych, gdyby coś poszło nie tak. I tylko szata graficzna wrażenia nie robi, ale co począć, mogło być gorzej, choć i tak super się tego nie ogląda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz