sobota, 1 kwietnia 2017

Achromatopsja Artur Chmielewski


/INSIGNIS/

Pisarze wprost lubują się w tematyce apokaliptycznej. Co rusz powstają kolejne dzieła opisujące grupki ocalałych którzy walczą nie tylko ze skrajnie niebezpiecznymi warunkami pogodowymi, ale i między sobą, jakby niesprzyjające warunki nie były dostatecznym powodem, aby się zjednoczyć. Ale taka już natura ludzka, ot co. Metro 2033 to bodajże najbardziej znany cykl, na podstawie którego kolejni pisarze bazują, tworząc swoje historie.

Tym razem przyszła pora na Warszawę i jej metro. Grupki skłóconych ocaleńców jednoczą się i postanawiają wysłać ekspedycję, która być może ich ocali. Na swojej drodze spotkają przeróżne niebezpieczeństwa, nie będzie łatwo, powiem więcej, będzie niezwykle trudno. Zachęcam do lektury.


Największym plusem tej powieści są jej główni bohaterowie. Z takimi ludźmi, to aż chce się przetrwać, praktycznie każdą zagładę. Kolejny plus, to ciekawie poprowadzona akcja i interesujący finał, który nie przypadł do gustu niektórym osobom. Powiem, że wcale nie jest najgorzej... Minus to może nieścisłości wynikające zapewne z szybkości pisania, tejże powieści. Zachęcam do lektury, każdy może sobie sam wyrobić własne zdanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Universum DC według Neila Gaimana

Gaiman i superhero. Wydaje się, że nie po drodze, ale czasem coś tam w główny nurcie zrobi. A to, co zrobił, przynajmniej dla DC, zebrano w ...