sobota, 31 grudnia 2016
To ciało Michaela Chandlera Howard.E.Gibson
/PAPERBACK/
Michael Chandler zostaje wyrwany ze słodkiego snu przez profesora Orłowa, który oznajmia mu, że w Ośrodku w którym pracuje pojawiło się, można by rzec znikąd, ciało nikogo innego, jak właśnie Michaela i jest rzeczą priorytetową, aby osobnik ten pojawił się w instytucie. Michael jednak, którego życie zmierza właśnie ku upadkowi, uznaje profesora, za nie groźnego wariata i ignoruje całkowicie jego sugestie. Udaje się do pracy,gdzie zostaje zatrzymany i przetransportowany, tam gdzie nie chciał się znaleźć, czyli w Ośrodku.
Po krótkiej, acz intensywnej rozmowie, Michael wbrew sobie zgadza się wybrać na tajemniczą planetę, z której przybyło ciało. A dzieje się tam wiele. Niegdyś kwitnąca planeta, pełna przynoszących zysk kopalń chyli się ku upadkowi. A rządzący niepodzielnie kanclerz, ma wobec naszego przyjaciela własne plany... Zachęcam do lektury.
No i jestem po lekturze tej powieści i słów mi brak, aby jakoś podsumować, to co właśnie przeczytałem. Nie jest źle. Bardzo lubię takie opowieści o niedalekiej przyszłości. Pełno tu zaawansowanej technologii, androidów, obcych planet, złoczyńców i bohaterów. Ale czegoś brak. Żadne emocje nie towarzyszyły mi w tej podróży, a to największy minus jaki może mieć powieść science fiction. Mimo to polecam-pomysł jest świetny, a drobne mankamenty, to żaden problem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz