/INSIGNIS/
Wreszcie do moich rąk trafił trzeci tom cyklu „Wielkie Płaszcze”.
Jako, że pierwsze tomy cyklu bardzo mi się podobały, nie mogłem
się doczekać kolejnego tomu. Jak wiemy z wcześniejszych części
Wielkie Płaszcze pod wodzą Falcia robią wszystko aby uchronić
następczynię tronu przed śmiercią, a jednocześnie sami mają
własne kłopoty. Bowiem po śmierci króla, oni sami zostają uznani
za zdrajców i ścigani niczym zwierzyna. Jednak dla kogoś, dla kogo
honor to rzeczy święta, takie drobiazgi jak troska o własny los,
nie mają praktycznie żadnego znaczenia.
Trzeci tom nosi
tytuł „Krew świętego. A o tej części możemy dowiedzieć się
że:
Jak się zabija
Świętego?
Falcio, Kest i Brasti niedługo się tego dowiedzą, bo ktoś znalazł na to sposób...
Książęta od dłuższego czasu zastanawiali się, jak nie dotrzymać umowy dotyczącej osadzenia Aline na tronie, ale odkąd Święci zaczęli ginąć, rozchodzą się plotki, że sami Bogowie sprzeciwiają się jej koronacji. Kościoły starają się bronić, przywracając zbrojne zakony żołnierzy, asasynów i (przede wszystkim) Inkwizytorów – przez co kraj może stać się teokracją. Falcio może to powstrzymać, jedynie znajdując mordercę. Ma tylko jeden trop: przerażającą żelazną maskę, która sprawia, że Święci popadają w obłęd i stają się bezbronni. Lecz nawet jeśli zdoła odnaleźć zabójcę, będzie jeszcze musiał stawić mu czoła w walce.
Falcio, Kest i Brasti niedługo się tego dowiedzą, bo ktoś znalazł na to sposób...
Książęta od dłuższego czasu zastanawiali się, jak nie dotrzymać umowy dotyczącej osadzenia Aline na tronie, ale odkąd Święci zaczęli ginąć, rozchodzą się plotki, że sami Bogowie sprzeciwiają się jej koronacji. Kościoły starają się bronić, przywracając zbrojne zakony żołnierzy, asasynów i (przede wszystkim) Inkwizytorów – przez co kraj może stać się teokracją. Falcio może to powstrzymać, jedynie znajdując mordercę. Ma tylko jeden trop: przerażającą żelazną maskę, która sprawia, że Święci popadają w obłęd i stają się bezbronni. Lecz nawet jeśli zdoła odnaleźć zabójcę, będzie jeszcze musiał stawić mu czoła w walce.
Można napisać
praktycznie to samo, co przy poprzednich częściach. Kto wychował
się na hrabim Monte Christo z radością sięgnie po ten cykl.
Widowiskowe pojedynki (tak nawet w książkach są takie), walka o
przetrwanie, miłość, nienawiść, szczypta magii i wielka
przygoda. Cykl rozkręca się coraz bardziej i mam wrażenie że
kolejny tom, który będzie nosił tytuł „Tron tyrana” będzie
tak przeładowany nie tylko emocjami, że czytelnik nawet nie będzie
wiedział, kiedy dotrze na końcowe strony. To prawda że cykl ten
praktycznie sam się czyta. Dla wielbicieli akcji w czystej postaci
pozycja obowiązkowa. A malkontentom pozostaje lektura książki
telefonicznej. Tam bohaterów jest na pewno więcej, a co za tym
idzie, pewnie i przygody mają ciekawsze. A przynajmniej dla nich.
Nie czytam takich książek, ale znam kogoś kto uwielbia więc tytuł na pewno się przyda :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Na pewno się spodoba cały cykl :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.