poniedziałek, 3 czerwca 2019

Wolverine - Staruszek Logan Mark Millar, Steve McNiven


/EGMONT POLSKA/

Odwołując się do pewnej opinii chciałem oświadczyć, że nie tylko lubię gdy komiks jest brutalny, a bohater miota się między czernią i bielą, ale i taki w którym bohater jest infantylny i bez mała popłakuje po kątach. Bo wypada poznać dwa różne nurty tej samej rzeki, że się tak wyrażę. Niemniej album, który właśnie przeczytałem do infantylnych raczej nie należy, a sam bohater czyni to co akurat uważa za słuszne. Komiks ten to „Wolverine. Staruszek Logan”.

O albumie możemy przeczytać że:
Kultowa opowieść Marka Millara i Steve’a McNivena, twórców słynnej Wojny domowej. Minęło pięćdziesiąt lat, odkąd złoczyńcy przejęli władzę nad światem. Ameryka zmieniła się w jałowe pustkowie, którym rządzi strach i prawo pięści. Nikt nie wierzy w powrót superbohaterów, a już na pewno nie starzec znany dawniej jako Wolverine, który wyrzekł się przemocy i osiadł na odludnej farmie. Jednak gdy gang Hulka zagrozi jego żonie i dzieciom, będzie musiał poszukać dla nich ratunku po drugiej stronie kraju. Pokona tysiące kilometrów i ujrzy dziesiątki zbrodni, zanim pozna prawdę... i zmierzy się z własną przeszłością, która nie daje mu spokoju.




Niektórzy może i rozsmakowali się w chorych wynurzeniach Millara ale ja i tak cenię pozytywne wartości, dlatego doceniam też finał dający nadzieję i światełko w tunelu - które wykorzystać postanowił potem Lemire w swojej serii . Na pewno polecam. Wolverine od lat należy do moich ulubionych bohaterów. I chciałem zauważyć, że to jedna z nielicznych postaci, która dla mnie – mimo zapędów twórców – niewiele się zmienia.

Do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...