/REBIS/
Philipa K. Dicka nie trzeba nikomu przedstawiać, a zwłaszcza tym
którzy są pod wrażeniem jego wizji świata i sięgają po każdą
jego powieść, zwłaszcza że ostatnio Rebis wydaje te które u nas
nikt nie wydał oraz wznowienia. Klasyczne – takie jak „Człowiek
z Wysokiego Zamku”, czy mniej znane jak „Słoneczna loteria”. I
właśnie na tą mniej znaną trafiłem ostatnio.
O książce możemy
dowiedzieć się że:
W Słonecznej
loterii z pozoru wszystko jest jasne. To świat przyszłości, w
którym porządek społeczno-polityczny oparto na gigantycznym
generatorze losowym. Totalizatorze zwanym «butelką». To obrót
«butelki» decyduje o tym, kto zostanie Lotermistrzem –
najważniejszą, dzierżącą władzę osobą w całym Układzie
Słonecznym.
Wszystko kręci się tu wokół loterii. A także prawa lennego,
na mocy którego każdy może oddać się w niewolę władzy,
korporacji czy wyżej postawionej jednostce. Jednak machina losowa
jest ponad wszystkim. Takie życie jest grą. Wieczną i nieustanną.
Opartą na losowaniu, które daje wszystkim równe szanse. Tylko czy
na pewno? Koło rulety jest losowe – w takim razie dlaczego to
kasyno zawsze wygrywa? Czy znikoma szansa na wygraną jeden do iluś
miliardów jest lepsza niż brak szansy? Zachęcam do lektury.Słowem podsumowania. Książka w interesujący sposób przedstawia świat, w którym wszystko zależy od tego jak zdecyduje machina losująca. Z samego szczytu władzy można spaść na samo dno, a niemalże z najniższych warstw awansować na same szczyty. Interesujące jest także to, że na „butelce” opiera się wszystko, nawet podbój Układu Słonecznego. Czy takie życie może być satysfakcjonujące dla wszystkich? O tym przekonają się ci, którzy sięgną po tą pozycję. Polecam do przeczytania wszystkie dzieła Dicka, zwłaszcza że wydawnictwo Rebis wydaje je w twardej oprawie i obwolucie. Dodatkowo w każdej książce możemy podziwiać genialne rysunki Wojciecha Siudmaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz