Powieść kryminalna zazwyczaj skupia się na zbrodni,
okolicznościach jej popełnienia, oraz ukazuje mechanizmy, które
kierują śledczego do odkrycia sprawcy. Rasowe kryminały na stałe
wpisały się w świadomość czytelników za sprawą Sherlocka
Holmesa, Poirota, czy też ojca Browna. W tym temacie zdaje się, że
już nic nas nie zaskoczy. Jedyna przyjemność z takiej lektury, to
próba odgadnięcia sprawcy jakiejś zbrodni tuż przed wyjawieniem
tego przez autora. Na szczęście są powieści – które mimo że
wpisują się w utarte schematy – potrafią zaskoczyć i to nawet
bardzo. Przykładem takiej powieści może być nowość na naszym
rynku wydawniczym o tytule „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle”.
O książce możemy
dowiedzieć się że:
O jedenastej
wieczorem Evelyn Hardcastle zostanie zamordowana. Masz osiem dni i
osiem wcieleń. Pozwolimy ci odejść pod warunkiem, że odkryjesz,
kto jest zabójcą. Zrozumiano? W takim razie zaczynamy…
Evelyn Hardcastle będzie umierać każdego dnia, aż do momentu, gdy ktoś, kim jest jej zabójca. Wśród gości zaproszonych do Blackheath jest kilku ludzi, którzy próbują to zrobić. Nie mają równych szans ani równych możliwości. Stale przeżywają ten sam dzień, usiłując rozwiązać zagadkę, lecz każdy wieczór nieubłaganie przeszywa dźwięk wystrzału z rewolweru…
Jeśli Aiden Bishop nie zwycięży w wyścigu o odkrycie tożsamości mordercy, nigdy nie opuści posiadłości. Ma osiem szans: każdego ranka przez osiem dni obudzi się w ciele innego gościa... Jeśli nie uda mu się znaleźć zabójcy, cały cykl zacznie się od początku. I znów będzie musiał odkrywać, kim są jego przeciwnicy i który z nich pod eleganckim ubraniem skrywa śmiertelnie ostry nóż…
Evelyn Hardcastle będzie umierać każdego dnia, aż do momentu, gdy ktoś, kim jest jej zabójca. Wśród gości zaproszonych do Blackheath jest kilku ludzi, którzy próbują to zrobić. Nie mają równych szans ani równych możliwości. Stale przeżywają ten sam dzień, usiłując rozwiązać zagadkę, lecz każdy wieczór nieubłaganie przeszywa dźwięk wystrzału z rewolweru…
Jeśli Aiden Bishop nie zwycięży w wyścigu o odkrycie tożsamości mordercy, nigdy nie opuści posiadłości. Ma osiem szans: każdego ranka przez osiem dni obudzi się w ciele innego gościa... Jeśli nie uda mu się znaleźć zabójcy, cały cykl zacznie się od początku. I znów będzie musiał odkrywać, kim są jego przeciwnicy i który z nich pod eleganckim ubraniem skrywa śmiertelnie ostry nóż…
Zachęcam do
lektury.
Interesująca
powieść. Możemy się zastanawiać, kto zabił, ale i także nad
tym, skąd Aiden znalazł się w tym dworku i kto „podarował” mu
aż osiem wcieleń. Na początku nie pamięta niczego, jednak po
jakimś czasie jego pamięć posiada wszelkie informacje potrzebne do
rozwiązania tej sprawy. Która się komplikuje kiedy giną kolejne
osoby. Szkoda, że nie wyjaśniono, co to za miejsce. Czyściec? A
może wysoko rozwinięta przyszłość, w której tak właśnie karze
się przestępców? Kto wie… Jedno jest pewne. Z chęcią
poczytałbym więcej o tym miejscu, a ściślej – o tym co to za
miejsce. Na pewno warto – zachęcam wszystkich do zaznajomienia się
z książką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz