środa, 8 listopada 2017

Słup ognia Ken Follett



Książki historyczne cieszą się uznaniem czytelników. Nie tylko ze względu na ciekawe wydarzenia, które miały miejsce, ale i na talent autora do opisywania tychże. Z takiego powodu i ja często sięgam po opowieści z zamierzchłej historii. A Ken Follett, to już całkowity mistrz w tworzeniu porywających opowiastek, które najlepiej czytać przy buzującym kominku… W swoich powieściach nie skupia się tylko i wyłącznie na faktach, ale i przedstawia historie zwykłych ludzi porwanych wirem wydarzeń, które dla przyszłych pokoleń będą niezwykle ważne.
Nie inaczej jest i w tym przypadku.
„Słup ognia”, to nowość wydana w tym roku. Jest to kontynuacja „Filary Ziemi”, oraz „Świat bez końca”. Jednak nie trzeba znać wcześniejszych opowieści. Książki te łączą jedynie kolejne pokolenia tych samych rodzin, które muszą się zmagać z rzeczywistością. Na podstawie powieści Folletta powstały ciekawe seriale, ale to już zupełnie inna opowieść.

Słup ognia” rozpoczyna się w roku 1558, kiedy to młody Ned, zakochuje się w Margery. Kiedy jednak po dłuższej nieobecności wraca do domu, okazuje się się że jego ukochana ma wyjść za mąż za pewnego szlachcica. Ta opowieść to tylko tło do znacznie ciekawszych. Rozpoczynają się prześladowania za wiarę. W mieście płoną stosy, a nikt nie może się czuć bezpieczny, bowiem ludzie donoszą jedni na drugich. W międzyczasie Ned zostaje szpiegiem, który w ramach misji podróżuje po Europie. Jest świadkiem prześladowań i przysięga sobie że nie spocznie, dopóki tego nie zmieni. Tyle(w wielkim skrócie) książka. Zachęcam do lektury.

Co do warstwy historycznej, autor nie skupia się tylko na prześladowaniach, o których wspomniałem. To również opowieść o spisku Marii Stuart na życie królowej Anglii, jej życie w odosobnieniu, a w końcu stracenie. Przeżyjemy także atak hiszpańskiej Armady. Jednym z ostatnich wątków historycznych, jest Spisek Prochowy i sprawa Guy’a Fawkes’a. I o wiele więcej.

Postaci, na czele z Nedem i jego ukochaną budzą naprawdę wielką sympatię i można im rzeczywiście kibicować. Bohaterowie negatywnie są również godni zapamiętania.

Podsumowując powieść, która w niczym nie ustępuje poprzednim tomom. Porywające opisy walk, wielkie namiętności, nienawiść i historia która puka do drzwi. Pozostało mi tylko polecić.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...