Arthur Conan Doyle, sir- w świadomości czytelników zaistniał za sprawą genialnego detektywa, który kierując się porażającą logiką i obserwacją, potrafił rozwiązać każdą sprawę, nieważne jak skomplikowaną. Nieodłączny doktor, skrupulatnie zapisywał jego czyny i starał się jak najwierniej oddać to czego był świadkiem. To już blisko 130 lat, kiedy to Holmes narodził się w wyobraźni pisarza.
"Sherlock, Lupin i ja", to kolejna wariacja na temat słynnego detektywa, tym razem w lżejszej formie, bowiem książka przeznaczona jest dla tak zwanej młodzieży. Narratorką tej powieści jest Irene Adler. Znana z epizodu, tutaj jest główną bohaterką. Poznaje dwóch niezwykłych chłopców, z których jeden zostanie mistrzem dedukcji, a drugi będzie włamywaczem-dżentelmenem, znanym na całym świecie. Chodzi tu oczywiście o Sherlocka i Lupina. W tej opowieści ich losy łączą się aby opowiedzieć nam zupełnie nową historię. Zaginiona perła, morderstwo, śledztwo które prowadzi policję na manowce. Któż jak nie Holmes, może tu pomóc?
Świetna, pełna humoru powieść, która czyta się, na prawdę z wielkim zainteresowaniem. Bardzo przyjemnie jest poznać swoich bohaterów w zupełnie innych okolicznościach. Duet pisarski wykonał znakomitą pracę, a mi pozostaje polecić ten tom i resztę przygód tej trójki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz