/HANAMI/
Całkiem niedawno nastała wiekopomna chwila. Otóż zacząłem czytać komiksy, których znaczenie w kulturze japońskiej jest bardzo duże chodzi tu oczywiście o mangi. I nazywanie ich komiksami jest oczywiście dużym uproszczeniem. A jako, że nie jestem specjalista od rodzajów tychże ksiąg, pozostańmy przy takiej interpretacji.
Pierwszą mangą, której historia mnie zaciekawiła, a nawet uwiodła swoja specyfiką był"Balsamista. Historia o człowieku który w konserwatywnej Japonii zajmuje się preparowaniem zwłok zostawiła trwały ślad w mojej wyobraźni.
"Balsamista 2" kontynuuje historie opowiadane we wcześniejszej części. Również i tutaj mamy do czynienia z różnymi opowieściami, które zmierzają do nieuchronnego końca, czyli śmierci.
Najbardziej w pamięci utkwiła mi historia o matce, która straciła maleńkiego synka. Wykorzystując zdolności pewnej osoby, dostaje lalkę upodobnioną do swego dziecka. Lalkę zaczyna traktować jak żywą istotę. Po pewnym czasie zrozpaczona matka posunie się do czegoś więcej...
Przemijanie, nieuchronne i podążające za każdym z nas, to temat przewodni tej opowieści. Nieuchronność losu, z którą nie każdy potrafi sobie poradzić. I człowiek traktowany z nieufnością, a czasem z jawną wrogością. Niezwykła opowieść o której się pamięta po odłożeniu. Z tego miejsca polecam i czekam na równie ciekawe historie w przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz