niedziela, 5 lutego 2017

Granice zła Rebecca Griffiths



/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Zakończyłem kolejną książkę i tradycyjnie, można by rzec, postanowiłem się podzielić moja opinią o tej publikacji. Jak wszystkim wiadomo, a przynajmniej tym, którzy czytają moje wypociny, nie przepadam za literaturą, którą określa się mianem mroczny thriller. Jak sama nazwa wskazuje, książka taka powinna mnie wcisnąć w fotel, odcisnąć swoje piętno i co tam jeszcze robi taka literatura, tak. Wyjątki od reguły są dobrze widziane, więc także w tym typie literatury znajduję czasem coś co mi się spodoba. Może nie jest to arcydzieło, jak może wynikać z opisów, ale jest to całkiem ciekawa rzecz do zapoznania się. Zacznijmy może od początku.

Książkę rozpoczyna pozornie nie związana z tematem retrospekcja, która wyjaśni nam parę spraw, ale sza...
Sarah, w wieku kilkunastu lat została porwana. Spędziła kilka tygodniu w kryjówce zwyrodnialca, zanim udało jej się uciec. Od tego czasu jej twarz widuje się praktycznie w każdej znaczącej gazecie, programy prześcigają się w propozycjach wywiadów, a prywatność, to coś o czym może zapomnieć. Siedemnaście lat później-dorosła już kobieta postanawia rzucić wszystko i wyjechać gdzieś daleko.

Prawdę mówiąc, ta decyzja spowodowana została tym, że sprawca porwania, właśnie wyszedł na wolność, a kobieta, nie chce znowu znaleźć się w centrum wydarzeń. Zmienia nazwisko i nie informując nikogo zaszywa się w pewnej idyllicznej wiosce gdzieś na krańcu Walii. I wszystko byłoby doskonale, kiedy dziewczyna odkrywa, że ktoś ją śledzi, a jakaś osoba zdaje się bardzo dobrze znać szczegóły z poprzedniego życia Sarah. Rozpoczyna się zabawa w podchody...


Słowem podsumowania, należałoby wspomnieć, że powieść tą przeczytałem, w zaledwie jeden wieczór. Być może akcja nie jest aż tak wartka, jakbym chciał, ale czyta się niezwykle szybko i można chwilami zapomnieć o bożym świecie. A sama intryga interesująca, ale domyślałem się pewnych zwrotów akcji i nawet zgadłem, któż może śledzić naszą biedną dziewczynę. Polecam, zapraszam do lektury. Książka powinna się spodobać nie tylko miłośnikom thrillerów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...