/
WYDAWNICTWO LITERACKIE/
Pamiętacie znikające warzywa i nieustraszonego szeryfa Best Selera?
Jego śledztwo – jak wiemy zakończyło się sukcesem, tak że pora
zająć się kolejną sprawą.
O książce możemy
przeczytać że:
Tym razem nasz warzywny detektyw będzie miał twardy orzech do
zgryzienia… Los postawi przed nim trudne zadanie odnalezienia
bratanicy opływającego w dostatki Henryka Kokosa, którego potężny
ród trzęsie Owocowicami.Kto jest zamieszany w zniknięcie Wiórki
Kokos? Co mają do ukrycia Tolek Banan, Anton Antonówka i Yoko
Kokos? Czy zaginięcie Wiórki ma coś wspólnego ze sprawą Delgado
Awokado? I jak z nowymi detektywistycznymi wyzwaniami poradzą sobie
siostry Brukselki? Zastanawiacie się, o czym jest ten niezwykły
vege kryminał? Niech wystarczą wam słowa babci Barbary, która
odnalezioną w antykwariacie drugą część przygód Best Selera
wręcza swoim wnuczkom…
O niesamowitym, owocowym mieście,
przerażającym przetworze zagrażającym jego mieszkańcom, o
tajemnicy wielkiego rodu i nieustraszonym detektywie, który do
spółki ze swoimi pomocniczkami, jako jedyny może ją odkryć. Ale
detektywa i jego pomocnice chyba już znacie. Zresztą, co ja wam
będę opowiadała… Jeśli chcecie, przeczytajcie!
Podsumowując. Po lekturze pierwszego tomu człowiek ma
obiekcje, czy zjadając ogórka, czy też pomidora nie uśmierca
czyjegoś ukochanego dziecka. Tym razem wyrzuty sumienia nie
pozwalają nam na pałaszowanie owoców! Szczególnie że poznamy
urocze owoce, które boją się jednego – że kiedyś skończą
jako sok. Albo tylko mi się tak wydaje... Interesujące śledztwo,
sympatyczni bohaterowie. Nowe miasto do odkrycia i o wiele więcej.
Polecam szczególnie młodszym czytelnikom, ale i starsi będą mieć
sporo frajdy z tej lektury. Sporo tu odwołań do popkultury, autor
jest zdaje się wielbicielem kryminałów, w których dużo się
dzieje.Na szczęście wszystko kończy się dobrze, to pewnie ukłon w stronę młodych czytelników, którzy zapewne lubią szczęśliwe zakończenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz