piątek, 30 sierpnia 2019

Hiob. Komedia sprawiedliwości Robert A. Heinlein



/REBIS/

Robert A. Heinlein, to jeden z największych mistrzów powieści SF i trudno się z tym nie zgodzić. Wystarczy tu wymienić „Luna to surowa pani”, czy „Kawaleria kosmosu”. Na jego koncie jest także powieść „Hiob. Komedia sprawiedliwości” którą właśnie przeczytałem.

O książce możemy dowiedzieć się że:
Dla Alexandra Hergensheimera nierozważny zakład na Polinezji staje się początkiem serii wstrząsających zmian. Gdy odzyskuje przytomność po próbie ognia, jego świat wygląda inaczej… a on nie nazywa się już Hergensheimer. Zdezorientowanego Amerykanina wspiera zakochana w nim Margrethe, lecz przemiany rzeczywistości przyspieszają, a sytuacja pary się pogarsza. Przekonany, że wielkimi krokami zbliża się sąd ostateczny, Alexander robi wszystko, by Margrethe dostąpiła zbawienia. Bez niej bowiem niebo nie będzie dla niego rajem.
W tej historii współczesnego Hioba błyskotliwa satyra przeplata się z obrazoburczym przedstawieniem religii, a rozważaniom o tym, kto decyduje o ludzkich losach, towarzyszy odwieczne pytanie, dlaczego dobrzy ludzie doznają ogromnych cierpień. Zachęcam do lektury.

Podsumowując.

To świetna książka dla miłośników fantastyki i nietypowych historii miłosnych. Z ambicjami, z klimatem, ze świetnymi pomysłami. Coś, co warto poznać, jeśli lubicie dobra literaturę , nie zważając na gatunek. Doskonały przykład powieści, który skłania do przemyśleń i zostaje z czytelnikiem na długo. Zatem polecam wszystkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...