poniedziałek, 8 października 2018
Silva Rerum II Kristina Sabaliauskaitė
/WYDAWNICTWO LITERACKIE/
„Silva rerum”, to saga litewskiej pisarki rozgrywająca się na terenie Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Historia, w której krwawa pożoga wojny, przeplata się ze zwyczajnym życiem we dworze, a także ukazuje nam losy zwyczajnych ludzi. W tamtych czasach jednak nikt nie był zwyczajny. Przynajmniej można odnieść takie wrażenie. Po pierwszym tomie przyszła pora na część drugą i miejmy nadzieję na kolejną.
Z okładki możemy dowiedzieć się czego możemy się spodziewać zagłębiając się w lekturę tej powieści. I tak:
Anno Domini 1707. Splądrowane przez szwedzkich żołdaków ziemie litewskie nawiedza czarna śmierć, a w ślad za nią klęska nieurodzaju oraz głód. Wojenna zawierucha na długie miesiące odcina od siebie małżonków – rotmistrz Jan Izydor Narwojsz zarządza zrujnowaną twierdzą Radziwiłłów, rozpijając i szantażując kompanów Moskali, a Anna Katarzyna chroni się w starym dworze w Milkontach. Jeszcze nie wie, jakie piekło zgotują jej tutaj własne namiętności…
Tymczasem w ogarniętym zarazą Wilnie ich ciotka, Urszula Birontowa, zmaga się z bolesnymi wspomnieniami i walczy ze śmiercią na wielu frontach, także rodzinnym – rodowi Narwojszów grozi bowiem wygaśnięcie. Czy wygra ten pojedynek? Czy Narwojszowie przetrwają wojnę i dżumę? Dlaczego to, co najbardziej istotne, nigdy nie znalazło miejsca na stronach ich rodzinnej sylwy? Kto kieruje tym światem, który wyszedł z kolein? Niepojęta wola Boża czy zwykły przypadek?
Zachęcam do lektury.
Słowem podsumowania, przede wszystkim zwróciłem w tej książce uwagę na przepiękne opisy, oraz zdania wielokrotne złożone, które przywiodły mi na myśl klasycznych już pisarzy z XIX wieku, jak chociażby Dickens, którzy także lubowali się wręcz w zdaniach, które same w sobie były małym opowiadaniem. A to wielka sztuka tak pisać. Na drugim miejscu-przy moim czytania, które swoją drogą zajęło mi dużo czasu-zwróciłem uwagę na czasy w których dzieje się akcja tej opowieści. Losy Litwinów, Polaków i innych narodów, które żyły obok siebie zazwyczaj w zgodzie. Olbrzymi teren, na którym-mówiąc patetycznie-wszystko było możliwe.
Publikacja ta to drugi tom, jednak uważam że można ją czytać zupełnie nie mając pojęcia co też wydarzyło się w tomie wcześniejszym.
Polecam wszystkim wielbicielom nie tylko książek historycznych, ale i tym którzy interesują się tamtym-nie tak odległym przecież-w czasie okresem. Z naszej historii, ale i tez historii Litwinów i nie tylko. Czekam na ciąg dalszy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ronin Frank Miller
„ Ronin ”, kultowe dzieło Franka Millera, wraca po latach w nowym, wzbogaconym o masę dodatków wydaniu. Kto nie ma, ma okazję nadrobić, bo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz