sobota, 10 lutego 2018
Superman: Pierwsze próby Superboya Peter J. Tomasi, Mick Gray i inni...
/EGMONT POLSKA/
Wszyscy słyszeli o Supermanie. To nie ulega wątpliwości. Ta postać posiadająca wielkie moce zyskała uznanie czytelników, gdy tylko pojawiła się na łamach komiksu w 1938 roku. Bohater ten, pod przykrywką pozornie fajtłapowatego dziennikarza ukrywa swoją tożsamość, a jako superbohater co chwilę ratuje świat przed złem oczywiście. Zazwyczaj to zło występują pod postacią jednej osoby, która ma jakiś niecny plan. Superman więc, jako dziennikarz i jako bohater walczy nie tylko słowem, ale i czynem, można by rzec.
Nowa seria Odrodzenia, przedstawia ulubione postaci w zupełnie innych sytuacjach. I tak wspominany przeze mnie Superman, trafia na Ziemię, która ma swojego Supermana. Nasz bohater ukrywa się, do czasu kiedy to superbohater ginie, a przybyły bohater zajmuje jego miejsce. Mówię Wam, bez encyklopedii nie podchodźcie do komiksów, nie zależnie przez kogo wydanych, bo się pogubicie w gąszczu wątków i powiązań.
Kent tym samym zyskuje miano bohatera i wiedzie spokojne życie u boku Lois. Wychowują także syna, który wykazuje daleko idące umiejętności superbohaterskie. W tym zeszycie nawet wyjście do parku rozrywki skutkuje spotkaniem ze zbirami. Spotkamy również dinozaury na pewnej tajemniczej wyspie, poznamy upiorną narzeczoną Frankensteina i jego samego, oraz przyjrzymy się rywalizacji Robina i Jonathana.
Ten zbiór krótkich historyjek łączy postać Supermana, chociaż w niektórych jest zaledwie bohaterem drugoplanowym, który jedynie przewija się w tle. W tym zestawie rządzi Superboy!
Podsumowując krótko, podobały mi się te historyjki, chociaż nadal nie wiem jak doszło do tego że ten Superman wypadł ze swojej rzeczywistości. Muszę chyba poszperać i zapewne znajdę co nieco i o tym. Same plansze stanowią istotną ozdobę tego komiksu, co w tego typu publikacjach jest najważniejsze. Całość jest miła dla oka i uważam, a w ogóle się na tym nie znam, że warto się zaznajomić z tymi opowieściami. Polecam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz