/CZARNA OWCA/
J. D. Baker to światowej sławy pisarz znany mi przede wszystkim z interesującej powieści jaką jest „Drakul”. To także autor cyklu #4MK, a ja właśnie przeczytałem tom noszący tytuł „Szóste dziecko”.
O książce możemy przeczytać, że:
Detektywowi Samowi Porterowi słowa „Ojcze, wybacz mi” przywołują dawno zapomniane wspomnienia; celowo pogrzebaną przeszłość. Dla Ansona Bishopa stają się pomostem łączącym dzieciństwo z teraźniejszością i powodem do ujawnienia ukrytej od dawna prawdy. Kilka słów, zapisanych obok każdego ciała, łączy ofiary z nieuchwytnym mordercą, w tym samym momencie pozostawiającym po sobie trupy na przestrzeni całych Stanów Zjednoczonych. FBI wpada w panikę – tym bardziej że w jego szeregach szerzy się korupcja. Kiedy Anson Bishop, główny podejrzany w sprawie Zabójcy Czwartej Małpy, ujawni swoją historię, zmieni zupełnie nie tylko kierunek śledztwa, ale też życie wszystkich zaangażowanych.
Cykl ten zyskał międzynarodową sławę i czytelnicy na całym świecie wyczekiwali finału. Jest naprawdę świetnie. Intryga znakomita, wyraziste postaci, dynamiczna akcja nie pozwala nawet na jedną chwilę wytchnienia.
Jedyny minus minimalnie związany z całą intrygą to tłumaczenie pewnych słów, wśród których prym wiedzie „detektywka” a to słowo każdy program zaznacza mi jako błąd. Czy określenie „pani detektyw” jest aż tak złe? Kogoś poniosła poprawność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz