/CZARNA OWCA/
Dawno, dawno temu. Któż z nas, nie zna tych słów? Każdy młody wielbiciel niestworzonych historii kojarzy te słowa, właśnie z baśni które czytał, lub siedział sobie wygodnie, a ktoś czytał mu jakieś piękne historie Andersena, czy braci Grimm. Nieistotne. Ważna jest sama aura magiczności i niezwykłości tych opowieści. A jako że sam jestem wielbicielem takich opowieści, nie mogłem przejść obojętnie obok tego tytułu „Królewna w lśniącej zbroi. Czyli trochę inne bajki dla dziewczynek i chłopców”.
Na czym polega ta „inność” pewnie zapytacie? A no na interesującej zmianie głównych postaci bardzo znanych bajek. Mamy więc tutaj Królewicza Śnieżka, Kopciuszka który ma złych braci, kotkę w butach, a nawet chłopca Calineczka.
Wszystko oczywiście w konwencji tradycyjnych baśni tyle że zamiana ról stworzyła z nich zupełnie nowe historie. Bowiem książę którego ratuje królewna w lśniącej zbroi nie jest tym czego oczekujemy po baśni, prawda? Mimo to jest znakomicie. Pomysły są zabawne, konwencja zachowana, można się uśmiechnąć, zadumać, a nawet wystraszyć. Czyli wszystko to za co kochamy baśnie. Nieważne czy ratujemy księcia, czy próbujemy zabrać biednego chłopca na wielki bal. Mnie się taka zamiana podoba, zatem polecam.
Mi też się takie podejście podoba - jak dziecko też nie chciałam być ratowaną księżniczką, tylko rycerzem (najlepiej Jedi).
OdpowiedzUsuń