Superman narodził się
w czerwcu 1938 roku na łamach magazynu Action Comics. Przesłany na Ziemię przez
swych rodziców, którzy chcieli go w ten sposób ocalić od zagłady, dorastał jako
zupełnie normalny chłopak, powoli odkrywając swoje zdolności. A jest ich
naprawdę wiele. Jako Superman umie latać, podnosi niesamowite ciężary, przenika
wzrokiem ściany i o wiele więcej. Jako reporter Daily Planet, jest znakomitym
dziennikarzem. Słabości ma niewiele, jak chociażby kontakt z kryptonitem, czyni
go bardzo słabym. Bohatera tego, jako zupełną nowość uniwersum DC, powołał do
życia Jerry Siegel i kilkoro innych twórców. Wzorowali się oni na paru osobach
z życia publicznego, a także na swojej pracy w redakcji pewnej gazety. Bohater
ten przeszedł tyle metamorfoz, że brakło by miejsca żeby to opisać, choć
zapewne ktoś to już zrobił.
I właśnie taką metamorfozą postaci można nazywać komiks
„Superman. Amerykański obcy”.
O tym komiksie możemy przeczytać, że:
Najpotężniejszy superbohater na świecie w nowej odsłonie.
Album składa się z siedmiu historii ukazujących kluczowe momenty z życia Clarka
Kenta i kariery Supermana – od chłopca, który orientuje się, że jest inny niż
rówieśnicy, przez dziennikarza z Metropolis, po obdarzonego supermocami
bohatera walczącego u boku Batmana z zagrażającymi Ziemi niebezpieczeństwami.
Czy obcy z dalekiego kosmosu znajdzie miejsce w świecie ludzi? Ten album
niesztampowo odpowiada na to pytanie!
Przeżyjmy to jeszcze raz. Tak można w skrócie podsumować ten
komiks. Po licznych albumach o wczesnych latach Supermana dostępnych także po
polsku dostajemy kolejną wersję tej opowieści. Ale co ważne – kolejną udaną
opowieść.
Ten tom to kolejna jeszcze bardziej współczesna wizja superbohatera.
Ma swój klimat, akcję i spokojniejsze momenty. Czyta się szybko, lekko i miło.
Może nie jest to wybitne dzieło, wiele było lepszych i podobnych ale i tak
warto, jeśli lubicie Człowieka ze Stali. Plusem są także rewelacyjne rysunki.
Polecam zatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz