/
Sigríður
Hagalín Björnsdóttir
to autorka, znakomicie przyjętej powieści „Wyspa”. Tym
bardziej byłem zainteresowany, kiedy okazało się, że Wydawnictwo
Literackie wyda kolejna jej powieść. Tym razem jest to „Święte
słowo”.
O książce możemy przeczytać, że:
Edda
i Einar wychowują się w nietypowej rodzinie – mają wspólnego
ojca, ale różne matki, silne kobiety, które postanowiły wspólnie,
w jednym domu, wychować swoje dzieci. Edda cierpi na hiperleksję i
komunikuje się ze światem wyłącznie za pomocą przeczytanych
książek, z których może cytować całe strony. Einar z kolei ma
głęboką dysleksję i ogromne problemy z czytaniem. Mimo to
rodzeństwo łączy wyjątkowa więź. Dorosła
Edda pokonała, przynajmniej pozornie, swoje zaburzenie i zyskuje
popularność w internecie. Wychodzi za mąż, rodzi syna. Po trzech
dniach od porodu znika bez śladu…Zamknięty w sobie Einar wyrusza
na poszukiwania siostry. Aby rozwiązać zagadkę, musi przemierzyć
drogę do obcego świata i stanąć twarzą w twarz z niezwykłą
przeszłością rodziny.
Jak
introwertyk z Islandii poradzi sobie w Nowym Jorku? Czego dowie się
o swojej siostrze i tajemniczej firmie ALEX Analytica, z którą
związana jest od lat?
Jakkolwiek
to zabrzmi, „Święte słowo” to jedna z dziwniejszych powieści przeczytanych ostatnio przeze mnie. Nie do końca thriller, ani powieść
obyczajowa. Napisana specyficznym językiem, z bohaterem, która
momentami doprowadzał mnie do szewskiej pasji. Mimo tego historia,
która pragnie nam przekazać autorka wciąga niesamowicie.
Sądzę,
że nie jest to lektura dla miłośników dreszczowców. Bowiem jest
to lektura ambitna, a myślę że przeciętnego czytelnika thrillerów
odrzuca to bardziej, niż cokolwiek innego. Świetna historia,
przedstawiona niebanalnie. Polecam zatem waszej uwadze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz