wtorek, 10 kwietnia 2018

Córka króla moczarów Karen Dionne


/MEDIA RODZINA/

Książka przypominająca niektórym "Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet". Powiem, krótko jeśli ta powieść w najmniejszym stopniu przypominałaby wzmiankowaną zapewne nie przeczytałbym tego. Rzadko która publikacja wynudziła mnie jak"Mężczyźni..." A wracając do thrillera, według okładki jest to książka lata 2017, a jednocześnie co lepsi pisarze polecają ją jako coś godnego uwagi. A czy tak jest na pewno?

Helena wiedzie spokojne życie u boku męża i dwóch córek. Czas zajmuje jej rodzina, czasem wypad na polowanie, lub samotna wędrówka po lasach. Kobieta dorabia sobie również robiąc przetwory które sprzedaje turystom. Sielsko anielsko, pomyślałby ktoś.
Jednak nie wszystko jest takie różowe jak mogłoby się wydawać. Przed 15 laty kobieta więziona była na moczarach przez bezwzględnego mordercę. Oprawca ten był jednocześnie jej ojcem. Helena dowiaduje się że Król Moczarów uciekł, a ona sama być może jest jego celem. W tym celu odsyła swoją rodzinę, a sama zaczyna podchody mające za zadanie schwytanie mężczyzny. Ale czy wszystko wygląda tak jak w jej wspomnieniach? Przekonajcie się sami.

Helena jako bohaterka powieści, jawiła mi się jako osoba praktycznie wyprana z wszelkich uczuć. Pewnie taki zamysł autorki, aby oddać traumę którą zapewne odczuwała będąc więźniem. Ale jednego nie rozumiem. Jaka trauma, skoro sama twierdzi, że nie wiedziała że jest więziona, dopóki nie została uwolniona.
Poza tym jej podchody do ojca, którego nienawidzi, a jednocześnie ma mnóstwo miłych wspomnień z nim związanych. Nie rozumiałem niektórych wywodów tej kobiety. A sam finał niestety bardzo przewidywalny i zostało bardzo mało miejsca na zaskoczenie.

Jeśli ktoś lubi historie, które zmierzają do jasno określonego celu, ta powieść jest dla niego. Inni mogą się poczuć lekko rozczarowani. Tu nie ma miejsca na zaskoczenie, a szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Avengers. Wejście feniksa. Tom 8 Jason Aaron Dale Keown

 I znowu Aaron pokazał, że nie ma pomysłów, że nie potrafi i że wciąż się  powtarza. Wziął fabułę, która była już tyle razy, że aż nie chce...