„Wojna światów” to event specyficzny. Wtórny, oparty na zgranych schematach, ale podany z humorem, który naprawdę ratuje ten tom. Chociaż widowiskowości i szybkiego tempa także odmówić mu nie można.
Wojna światów to zwieńczenie długiej opowieści snutej w serii Thor. Wszystko, co tu widzicie to nie tylko konkluzja, ale też i wydarzenia, które da się czytać bez znajomości wcześniejszych wydarzeń, bo wszystko jest tu wyjaśnione i prosto podane. I ta prostota właśnie króluje na stronach.
Aaron swoim zwyczajem nie sięga po ambitne wątki. Ma być szybko, ma być śmiesznie i ma dziać się dużo . i tak jest. Dobra szata graficzna pomaga tej opowieści odpowiednio wybrzmieć, a dobre wydanie jak zawsze nie zawodzi. Jedynie można by tu zawrzeć jakieś dodatkowe zeszyty, których braku może się nie odczuwa, ale jednak byłyby miłym akcentem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz