Lucky Luke to najsłynniejszy rewolwerowiec na świecie. Szybszy od
swojego cienia, nigdy nie chybia, a dodatkowo jest niezwykle prawy i
wzbudzający sympatię. Jego przygody to wspólnego dzieło Morrisa i
Gooscinnego. A przynajmniej te najsłynniejsze albumy. A album „Na tropie Daltonów”, to kolejny w którym bracia – rzezimieszki
próbują postawić na swoim.
O komiksie możemy przeczytać, że:
Daltonowie uciekli z więzienia! Nic nowego. Ale Lucky Luke już ma
tego dość i nie chce ich ścigać. Może dlatego tym razem bardzo
trudno dorwać braci. W końcu tak rosną w siłę, że pasiak
Daltonów staje się symbolem trwogi. Inni bandyci narzekają, że
nie ma dla nich pracy. Gdy bracia Daltonowie pojawiają się na
horyzoncie, miasta pustoszeją, a banki bez przymusu otwierają swoje
sejfy. Kto by pomyślał, że w tej historii największą rolę
odegra pies… Czy Lucky Luke’owi uda się złapać bandytów?
Kolejny świetny album, w którym mamy okazję spotkać wszystkich
ulubionych bohaterów. Nie tylko Samotnego Kowboja, czy jego
przemądrzałego konia, ale i najgłupszego psa na świecie oraz
oczywiście braci, którzy ze wszystkich sił pragną aby Luke
zostawił ich w spokoju i pozwolił im robić to co lubią
najbardziej.
Wciągająca historia, przerysowany Dziki Zachód, ulubieni
bohaterowie. Czego chcieć więcej. Polecam zatem i ten tom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz