poniedziałek, 21 maja 2018

Dziewczynka, która wypiła księżyc Kelly Barnhill


/WYDAWNICTWO LITERACKIE/

Baśnie rządzą się swoimi prawami i jeśli czytamy że jakiś zły osobnik nęka kogoś dobrego, to możemy mieć pewność że złego czeka kara, a tego świętego nagroda. Oczywiście są wyjątki od reguły jak wszędzie. Podobne zasady panują w książkach fantasy, które są tak jakby rozbudowanymi baśniami. A rozbudowane krainy, są tym co sprawia że sięgam po daną historie.

Tym razem trafiłem na bestseller „New York Timesa", a jak nauczyło mnie doświadczenie, w tych bestsellerach, niektóre tytuły nie powinny się w ogóle znaleźć.
Na szczęście”Dziewczynka która wypiła Księżyc” należy do tej drugiej kategorii. Historia, która wciąga i zapada w pamięć.
Mieszkańcy Protektoratu od wieków wierzą, że pobliski las i bagna zamieszkuje okrutna wiedźma, którą może udobruchać jedynie ofiara złożona z najmłodszej osoby w osadzie. Pozostawiają w lesie niemowlę, licząc że ta ofiara zapewni im nie tyle bezpieczeństwo ale i dobrobyt.
Nie wiedzą o tym, że Xan wszystkie te dzieci ratuje od okrutnego losu i oddaje na wychowanie ludziom po drugiej stronie lasów. Pewnego razu trafia jednak do niej dziewczynka, która przypadkowo nakarmiona blaskiem księżycowym zyskuje niewyobrażalną moc, a Xan postanawia się zaopiekować dziewczynką. Jej moc zaczyna wzrastać, a kiedy mieszkańcy zaczynają doświadczać złowrogich znaków, postanawiają rozprawić się z wiedźmą. Pewien młodzieniec postanawia ją zabić i uratować swoją osadę. Zachęcam do lektury/

Pełna magii opowieść, o poświęceniu i nietolerancji. Dobro, zło, potwór z bagien, smok, niezwykła dziewczynka, dobra wiedźma. Czyli składniki na naprawdę piękną historię. Polecam nie tylko młodym czytelnikom. I dorośli odkryją w tej baśni coś dla siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...