poniedziałek, 7 sierpnia 2017
Ramię Perseusza. Z głębokości Rafał Dębski
/REBIS/
Ludzkość dążąc do podboju kosmosu, ma kilka celi które w przyszłości-być może nie tak odległej uda się zrealizować.
-odkrycie planety, bądź planet, na której złoża naturalne będą łatwo dostępne, a tym samym eksploracja będzie przysłowiową "bułką z masłem.
-planeta, na której warunki będą idealne, aby ją skolonizować, a tym samym "odciążyć" Ziemię.
-Nawiązanie kontaktu z jakąś-najlepiej wysokorozwiniętą cywilizacją-skłonną do podzielenia się swoją wiedzą, a jednocześnie by była to cywilizacja pokojowo nastawiona.
W książce"Ramię Perseusza" mamy do czynienia z praktycznie wszystkimi punktami. Oto ekspedycja ląduje na planecie, nie dość że niezwykle bogatej w różnego rodzaju minerały, czy związki, to dodatkowo jej atmosfera, roślinność wydaje się być idealna do przystosowania jej do warunków zdatnych dla człowieka. Jednocześnie w krystalicznie czystym oceanie naukowcy trafiają na niezwykłą formę życia, która zdaje się szukać tego samego co oni.Ale czy uda się nawiązać kontakt? I czy najważniejsze-przedstawiciele tej rasy są przyjaźnie nastawienie i chętni do dialogu? Przekonajcie się sami.
Słowem podsumowania. Powieść ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że polscy autorzy w swoich pomysłach na fabułę , nie ustępują autorom zagranicznym, a nawet wychodzą na tym lepiej. A już w fantastyce to zupełny odlot. Tym bardziej polecam. Tradycyjnie nie przedstawię, co autor miał na myśli. Dla mnie ta publikacja warta jest uwagi dla samej opowieści. Jeśli chcecie- szukajcie przesłań, mnie uwiodła sama fabuła. Także polecam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Łuk Karpat zimą Weronika Łukaszewska, Sławomir Sanocki
Są takie książki, które nie przyciągają sensacją, nie epatują dramatem, nie próbują udowadniać, że ich bohaterowie są niezniszczalni. Zamia...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz