I kolejny tom Kaczogrodu i znów super. Tyle już tego za nami, tysiące stron, setki komiksów, a Barks nadal umie, nadal potrafi i nadal zachwyca. Teraz więcej w tym takiej pewnej fantastyki, bo Magika jest tu coraz bardziej obecna, ale nie zmienia to jakości i charakteru serii. A ta dostarcza świetnej zabawy każdemu, niezależnie od wieku.
W tytułowej „Walce o status” Sknerus chce wejść w posiadanie przedmiotu, który podniesie jego pozycję społeczną i sprawi, że kaczogrodzka śmietanka towarzyska zacznie go zapraszać na swoje przyjęcia. Tym przedmiotem jest pasiasty rubin. Ten niezwykły kamień później pojawiał się wielokrotnie w innych komiksach (m.in. Dona Rosy) czy w serialu „Kacze opowieści”. Miliarder musi stawić czoło swoim dawnym wrogom, Braciom Be. Banda daje mu się we znaki także w komiksie „Twarde jak szkło”. W tej samej historii powraca również Magika de Czar, która zadebiutowała w poprzednim tomie. Czarownica odgrywa główną rolę w trzecim z czterech dłuższych komiksów w zbiorze – „Odysei miliardera”. Czwarty, „Przyprawa z wyprawy”, opowiada o podróży Sknerusa, Donalda i siostrzeńców do Ameryki Południowej. Nie brak tu oczywiście także charakterystycznych dla Barksa dziesięciostronicowych historii o Donaldzie.
Dużo akcji, dużo przygód, do tego humor, przesłanie i świetne pomysły. Czyli w skrócie to, co w serii zawsze. zabawa jest przednia, dzieje się tu dużo i różnorodnie, bo każdy tom to połączenie wielu samodzielnych historii, które można czytać niezależnie od całej reszty, nic nie wiedząc o świecie i bohaterach. Do tego mamy świetną, ponadczasową szatę graficzną i doskonałe wydanie. No super jest i tyle. i nic więcej dodawać nie trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz