/EGMONT POLSKA/
Komiksy superbohaterskie
znacznie różnią się od innych dzieł w tym gatunku tym, że
bohater prawie nigdy nie jest zwykłym bohaterem, który ratuje kogoś
z opresji, ale posiada jakieś nieprawdopodobne moce, które zyskuje
w sytuacjach, które innych pozbawiły by życia, albo naraziły na
kalectwo co najmniej. Taki Spider-man, to najlepszy przykład. A
znowu Superman, to ktoś kto swoje moce-można by rzec-odziedziczył.
Można by długo wymieniać. A ja właśnie przeczytałem
czwarty już tom serii, w której nic nie jest tak oczywiste, jak
może się wydawać. Chodzi o serię „Invincible”.
O komiksie możemy
przeczytać że:
Mark Grayson,
Invincible, nie jest już tylko synem Omnimana, który próbował
przejąć władzę nad światem. Pnie się po szczeblach kariery,
żeby stać się najznakomitszym superbohaterem na świecie. Teraz
zmierzy się z arcyłotrami, technologicznie podrasowanymi
trupami-cyborgami i inwazją z kosmosu – a to tylko część
wyzwań, którym stawi czoła na trzymających w nieustannym napięciu
stronach tego tomu.
Podsumowując.
Komiks ten nie ustępuje w niczym poprzednim częściom. Dużo się
dzieje, uzyskujemy nowe informacje o naszym przyjacielu, o jego
misjach. A jednocześnie jest to komiks o całkiem zwyczajnym
chłopcu, który bardzo szybko musiał dorosnąć. Prawdopodobnie
najlepszy komiks superbohaterski we wszechświecie dostarcza nam nie
tylko rozrywki, ale i emocji. Jako ciekawostkę można dodać, że
cykl ten – w przeciwieństwie do innych tego typu komiksów –
nadal należy do swoich twórców. A ja polecam cały cykl. Niestety
do końca pozostał nam tylko jeden zbiorczy album.
Komiks w twardej oprawie do nabycia na stronie wydawnictwa Egmont Polska.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz