poniedziałek, 14 listopada 2022

Elektra i Wolverine. Odkupienie Yoshitaka Amano, Greg Rucka

 



Takiej publikacji Egmont jeszcze w ramach swojej komiksowej działalności chyba nie wydawał. Album „Elektra i Wolverine”, choć wydany jako komiks, w rzeczywistości mamy tu do czynienia z opowiadaniem. Może nowelą nawet. Obowiązkowo ilustrowaną. Ale naprawdę przyjemną.



To miała być zwyczajna noc w życiu najemnej zabójczyni Elektry Natchios: zlikwidować bogatego naukowca, zgarnąć osiem milionów dolarów nagrody i nie zostawić przy życiu ani jednego świadka. Jednak zamordowanie nastoletniej Avery, która przypadkiem znalazła się na miejscu zbrodni, okazuje się dla Elektry trudniejsze, niż powinno. W dodatku dziewczyny broni Wolverine – cierpiący na amnezję mutant, który ma nadzieję znaleźć dzięki niej odpowiedzi na dręczące go pytania o przeszłość. Razem z Elektrą stoczy na ulicach Nowego Jorku krwawą walkę na śmierć i życie – czy jednak uda im się odkryć, kto pociąga za sznurki? 


Za fabułę tego „komiksu” opowiada znany komiksowy wyjadacz chleba, który wpraw ma. I opowiadanie też wychodzi mu całkiem nieźle, chociaż czasem stylistycznie to rzecz jak rodem z literatury młodzieżowej. A powinien być krwisty, solidnie napisany thriller. Rysunki? Znany mangaka serwuje nam rzeczy proste pod tym względem. To bardziej kolorowe szkice, niż rysunki, czasem niedopracowane, z dziwnym designem twarzy postaci. Ale nadal ma  to urok i nastrój. I taki jest ten „komiks”. Rzecz z urokiem i nastrojem. Choć kolejna rzecz skierowana stricte do fanów. Nie, żeby nowi czytelnicy się tu zgubili, bo rzecz jest dostosowana do czytania bez znajomości historii postaci. Po prostu chyba nikt niezainteresowany tymi bohaterami nie sięgnie po to wszystko.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...