Szalona alternatywa, w której świat naszych ulubionych postaci opanowały hordy nieumarłych zainfekowanych antyżyciem. Oj będzie się działo. A ja właśnie zaznajomiłem się z tomem kolejnym.
„Dceased. Nadzieja na końcu świata”.
W najczarniejszej godzinie Ziemi bohaterowie przynoszą nadzieję w kolejnej odsłonie sagi „DCeased”, Akcja komiksu „DCeased. Nadzieja na końcu świata” toczy się równolegle do wydarzeń z albumu głównego, czyli „DCEased. Nieumarli w świecie DC”. Równanie antyżycia zainfekowało ponad miliard ludzi na Ziemi. Jego ofiarami padli bohaterowie i złoczyńcy. Zostały zarażone całe narody. Bezpośrednio po zniszczeniu Metropolis Superman i Wonder Woman opracowują plan powstrzymania fali infekcji i ochrony tych, którzy zarażeni jeszcze nie są. Jednak armia nieumarłych prze naprzód, niszcząc wszystko na swojej drodze. Wojna antyżycia dopiero się rozpoczyna!
Trochę lepszy od poprzedniego tomu, jednak nadal jest to zaledwie poprawna opowieść. Owszem miejscami wciągająca i nawet ciekawa. Jednak większość wydarzeń można spokojnie przewidzieć i gdyby był to kryminał, to już w drugim rozdziale byłoby wiadomo, że mordercą jest ogrodnik. Tak trochę uogólniam, ale jeśli zaczniecie oglądać to dzieło, sami się przekonacie. I znowu, tak jak przy poprzedniej historii, nie mogę tego czytać na poważnie. W gruncie rzeczy to całkiem wesoła opowieść, kreśląca apokaliptyczną wersję zmagań naszych ulubionych bohaterów z Universum DC.
Można przeczytać i dobrze się bawić. W końcu o to chodzi, przy tego typu dziełach. Polecam zatem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz