Kolejna odsłona przygód Flasha, nosi tytuł „Powrót Walley’go Westa”.
O tym komiksie możemy przeczytać, że:
Barry Allen i Wally West są najszybszymi ludźmi na świecie. Kiedy Wally nagle znika, a Barry zostaje pozbawiony superszybkich mocy, prowadzi to do niesamowitej podróży w czasie i przestrzeni. Od każdego ruchu bohaterów zależeć będzie nie tylko życie wszystkich sprinterów, ale także milionów niewinnych ludzi! Również w tym tomie Barry Allen będzie musiał znaleźć sposób na pokonanie jednego ze swoich najgroźniejszych wrogów, który wykorzystuje jedno z naukowych odkryć Barry’ego przeciwko niemu samemu!
Andy Lanning i dwóch innych scenarzystów zebrało się i zaczęło nową serię Flasha. Wspominam Andy'ego, bo to chyba największa atrakcja tego tomu. Nie jestem jakimś fanem jego historii, dla Marvela pisząc, nużył nieraz i nie dwa, ale jego opowieści miały znaczenie. I znaczenie ma ta historia. Akcja, akcja i jeszcze trochę akcji. Sporo gadania. I przeciąganie kluczowego momentu. Ale nudy nie ma. Ciągle coś się dzieje, zaczyna się pewien nowy etap, pewien stary się domyka. A fani są zadowoleni. Bo rysunkowo też stoi to na dobrym poziomie, serwując sporo realizmu, dopracowania, dynamiki i soczystych, ale nieprzesadzonych barw.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz