poniedziałek, 31 października 2016

Berło i krew Jean des Cars



/WYDAWNICTWO LITERACKIE/

Historyków, ale nie tylko od zawsze fascynowały opowieści o wielkich rodach, które niepodzielnie rządziły Europą.Habsburgowie, czy Windsorowie, o tych rodach słyszał praktycznie każdy.Czasy ich panowanie, nie zawsze były takie, jak byśmy oczekiwali, jednak zawsze ich działania miały wpływ na wszystkich, nie tylko poddanych.

Jean des Cars- francuski dziennikarz, w swojej książce"Berło i krew" zawarł fascynującą opowieść o rodach panujących na Starym Kontynencie poczynając od 1914 roku, czyli praktycznie od schyłku wielkich rodów.Poczynania tych ludzi, miały bezpośredni wpływ na losy całego świata.

Bulwersujące skandale, romanse, mezalianse, oszałamiający przepych, a także wzbudzające zachwyt romanse, które nie rzadko skutkowały ślubem.Maluczcy z zapartym tchem śledzili poczynania swoich ulubieńców, którzy często otaczani byli niemalże boską czcią.Skandale z ich udziałem nie raz i nie dwa były tematem rozmów, plotek, nie rzadko powodowały histerię i rozpacz.

To wszystko znajdziecie w tej książce.I o wiele więcej.W gawędziarskim stylu, autor przedstawia fascynujące historie, od których nie sposób się oderwać.Pozostało mi tylko polecić i oczekiwać na równie dobre książki, które opisując znane wydarzenia, potrafią na nową obudzić fascynację, tym tematem.

Wodnikowe Wzgórze Richard Adams



/WYDAWNICTWO LITERACKIE/

Richard Adams, bazując na historiach opowiadanych swoim córkom w 1972 roku wydał"Wodnikowe Wzgórze".Książka w krótkim czasie zyskała olbrzymią popularność, nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i na całym świecie.Polskie wydanie ukazało się w 1982 roku.

A cała ta opowieść rozpoczyna się na pewnych wzgórzach, kiedy to społeczność królików tam zamieszkująca, zmuszona narastającymi ekstremalnie trudnymi warunkami, postanawia poszukać innego miejsca do życia.Po wielu trudach i znojach zwierzęta znajdują wymarzone miejsce, właśnie na tytułowych Wodnikowych Wzgórzach.Ale to nie koniec ich kłopotów...

Autor tworząc swoją historię, nie skupił się na samej opowieści, ale i obdarzył swoich bohaterów imionami, stworzył im historię, obyczaje, wierzenia, a nawet przysłowia.Ukazując walkę dzielnych królików o przetrwanie, stworzył uniwersalną powieść, przede wszystkim o walce dobra ze złem.Bowiem te zwierzęta obdarzone cechami typowo ludzkimi kochają, nienawidzą, knują intrygi, a nawet popełniają zbrodnie.


Wspaniała historia, którą, mimo upływu lat czyta się doskonale.Polecać nie trzeba, obowiązkowo należy się zapoznać z całą tą opowieścią.Bo rzadko trafia się taka gratka.Jedynie"O czym szumią wierzby", mogą się z nią równać i co za niespodzianka, również autora pochodzącego z Wielkiej Brytanii.

Kameleon Rafał Kosik



/POWERGRAPH/

Rafał Kosik znany jest mi przede wszystkim z kultowego, w niektórych kręgach cyklu o grupce młodych przyjaciół, którzy przeżywają niestworzone przygody.Poza tym tworzy świetne powieści fantastyczne, że wymienię tylko "Mars", czy "Vertical".Jest także autorem paru zbiorów opowiadań.

USS"Ronald Reagan" przybywa na orbitę planety Ruthar Larcke, gdzie kilkaset lat temu zaginęła w tych rejonach ekspedycja szukająca planet zdatnych do terraformowania.Załoga ze zdumieniem odkrywa, że planetę zamieszkuje kilka milionów osób, co w takiej odległości od Ziemi jest praktycznie niemożliwe.Na dokładkę odkrywają, że komputer pokładowy zataja pewne informację, a oni sami zostali wybrani, bo w gruncie rzeczy nie są specjalistami w żadnej dziedzinie.Sabotaż, czy jakaś forma obcej istoty przeniknęła na statek? Kto wie...

Jednocześnie mamy przedstawioną opowieść o pewnym chłopaku, który zważywszy na swoja inteligencję, nie czuje się zbyt komfortowo pracując jako parobek.Zbieg okoliczności sprawia, że zostaje zauważony przez pewnego astronoma i razem prowadzą obserwację pewnej dziwnej gwiazdy, która nagle pojawiła się na nieboskłonie.Polityczne intrygi i zakaz przedstawiania nowych doktryn zmienia całkowicie sytuację.Jednocześnie nad królestwem wisi groźba wojny.


Bardzo interesująca lektura, nad która spędziłem parę miłych chwil.Nie szukałem jakichś wartości, które być może autor ukrył, pod ta opowieścią, tylko cieszyłem się z dobrej książki.Czego chcieć więcej?Interesująco przedstawione dwa odmienne światy które mimo takiej różnicy, pozostały podobne.Choćby pod względem tego jak człowiek potrafi zaszkodzić drugiemu.To już odwieczny rytuał można by rzec.Polecam/

Polaroidy z zagłady Paweł Paliński



/POWERGRAPH/

Apokaliptyczne wizje, jawiące się jako całkowita zagłada ludzkości, bądź stanowiące lekcję przetrwania dla mikrej grupki ocalałych, od dawna fascynują twórców.Pisząc wizje mam na myśli oczywiście różnego rodzaju powieści, komiksy, filmy, czy nawet seriale.W każdej z nich, moment zagłady jest różny, ale jedno się nie zmienia.Nieustające wysiłki tych którzy przetrwali aby przeżyć a jednocześnie zachować minimalną godność i przynajmniej resztki człowieczeństwa.

Teresa Szulc, to była nauczycielka, która pewnego dnia zostaje sama.I to dosłownie.Zachodzi prawdopodobieństwo, że na całym szerokim świecie pozostała ona jedna jedyna.Oczywiście, to duże uproszczenie.Po mieście S. wałęsają się grupki kreatur, które kiedyś były ludźmi, a które na własny użytek nazwała Biernymi.Są to pozostałości osób, które zapadły na tajemniczą chorobę, po której stały się niezwykle agresywne i zdolne do wszelkich czynów.Kolejnym niebezpieczeństwem są hordy bezpańskich zwierząt, które zdziczały i również jej zagrażają.Jak 64-letnia kobieta poradzi sobie w tak przerażającym świecie?Przekonajcie się sami.


Powstała masa powieści, o wspomnianym przeze mnie temacie, jednak żadna nie wywarła takie wrażenia na mnie.Być może sprawiła to specyficzna narracja, polegająca na bezpośrednim zwracaniu się do bohaterki.Dzięki temu bardziej wczuwamy się w jej przeżycia i próby zachowania przynajmniej pozorów cywilizacji.Wstrząsająca relacja, w gruncie rzeczy stojącej na z góry przegranej pozycji kobiety.To trzeba przeczytać, polecam.

środa, 26 października 2016

Człowiek honoru Paul Vidich


/CZARNA OWCA/

Szpiedzy ich bajeranckie gadżety, zagościły w wyobraźni czytelników, przede wszystkim dzięki książkom o Jamesie Bondzie.Później popularność ta osiągnęła apogeum, po serii filmów o agencie Jej Królewskiej Mości.Pościgi, strzelanina, piękne kobiety, niebezpieczni wrogowie i jeszcze więcej.

"Człowiek honoru", odwołuje się do właśnie takiej tradycji przedstawiania bohaterów.Sentymentalny powrót po latach, można by tak to określić.1953 rok-zimna wojna właśnie się zaczęła, a ludzkość stoi na skraju zagłady.Niestety w CIA nie dzieje się dobrze.Ktoś sabotując misję agencji na całym świecie dodatkowo sprzedaje najbardziej tajne plany Sowietom.Kto jest zdrajcą? Agent George Mueller, mimo, że od dawna marzy mu się emerytura i bardzo długie wakacje, podejmuje się misji wyjaśnienia, kto stoi za zdradą.Czasu ma niewiele, a wokół niego atmosfera zagęszcza się coraz bardziej.Co dalej, jak cały ten spisek się rozwikła?Przekonajcie się sami.


Autor, mimo, że zaserwował nam powtórkę z rozrywki, zrobił to tak, że jest to raczej podróż sentymentalna.Może niektóre fragmenty książki sprawiają kłopot, aby je zrozumieć, ale bohater to agent z krwi i kości i dla niego samego warto sięgnąć po tą powieść.Trąci myszką, ale to dodaje tylko uroku tej książce.Pozostaje mi polecić, James Bond powrócił, tyle, że ten jest już zmęczony i najchętniej odszedłby na emeryturę.

wtorek, 25 października 2016

Jednoroczna wdowa John Irving

/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

John Irving, amerykański pisarz i scenarzysta filmowy.Zdobywca Oskara, za najlepszy scenariusz adaptowany do filmu"Wbrew regułom", na podstawie własnej powieści"Regulamin tłoczni win".
Jego najsłynniejsze powieści, to obok wymienionej wyżej, takie jak
"Metoda wodna"
"Świat według Garpa"
czy 
"Modlitwa za Owena"

"Jednoroczna wdowa", to kolejna powieść tego autora, którą przeczytałem.Jest to podzielona, na parę części historia życia Ruth od jej narodzin, po chwile, gdy jej życie uległo zmianie.Pełno tu postaci niedoskonałych, spaczonych życiem, które swoją egzystencję próbują ukierunkować w stronę jak najbardziej im odpowiadającą.I na tym można by zakończyć, wielce skrótową wersję treści, zawartej w tej książce, ale to Irving.


Każda jego powieść jest o czymś.Nieważne z jak bardzo odjechaną sytuacją, czy absurdalnością mamy do czynienia.Tutaj postacie są niezwykle smutne i  zmęczone w sumie swoim życiem.Na dodatek pisarz, ma w zwyczaju obdarzać swoich bohaterów, dziwnymi, żeby nie powiedzieć odrażającymi nawykami.Naładowana erotyzmem-to podstawa każdej opowieści tego twórcy.Tutaj mamy tego, aż za dużo.Dodatkowo przedstawione to jest w sposób niezwykle widowiskowy, a przede wszystkim niezwykle naturalnie.Czyż większość z nas nie jest szajbnięta, jak określił to w którejś swojej powieści?Irvinga nie trzeba polecać, Irvinga się czyta dla niego samego.

Ostatni dzień Hitlera minuta po minucie Emma Craigie, Jonathan Mayo



/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Tematyka drugiej wojny światowej, to temat niezwykle rozległy.Na temat jej przebiegu, jak ich przyczyn napisano tysiące tomów.I nie są to tylko naukowe publikacje, zawierające suche fakty, ale liczne powieści, rozgrywające się w owych ciężkich czasach.Hitler, jako sprawca tych wszystkich nieszczęść zasłużył sobie całkowicie na osobną analizę jego poczynań, które doprowadziły świat niemal do zagłady, a jego samego skłoniło do samobójstwa.

I o Hitlerze jest właśnie ta książka.Opisuje ona, niezwykle szczegółowo ostatnie godziny życia kanclerza i jego poczynania.Wśród nich, należy wspomnieć ślub z Ewą Brown, czy wyznaczenie swojego następcy.Bowiem Hitler w swoich majakach, jawił się sam sobie jako zbawca, który po swojej śmierci, będzie nadal czuwał nad swoim dziełem pod sztandarem kolejnego kanclerza.


Autor przedstawił wszystko bardzo ciekawie, książka ukazuje nam człowieka, który do końca przekonany do swoich racji, nie wahał się sięgnąć po ostateczny argument, jakim była własna śmierć.W jakimś czasie po tym wydarzeniu bunkier odwiedził premier Wielkiej Brytanii, który wyrzekł znamienne słowa, że gdyby to oni wygrali wojnę, my byśmy leżeli w tym bunkrze.Historia mnie oceni, zwykł mawiać pewien polityk.I uczyniła to.

Granat poproszę Olga Rudnicka



/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Olga Rudnicka, to pisarka znana mi przede wszystkim z komedii kryminalnej"Były sobie świnki trzy".Intrygująca rzecz, którą przeczytałem z zainteresowaniem, a nawet uśmiechnąłem się kilka razy.Postanowiłem sięgnąć po kolejne jej dzieła.Tym razem wybór padł na"Granat poproszę".

Wybuchowy tytuł, który zapowiadał iście ekscytującą lekturę.A jak było? Postaram się nadmienić parę słów o swoich wrażeniach po lekturze.
Emilia Przecinek, to trochę zwariowana autorka romansów, której życie, nie jest tak idealne jak historie które wymyśla.Mąż oznajmia jej telefonicznie, że odchodzi do kochanki, a pisarka myśli, że już gorzej być nie może.Jednak los jest przewrotny i pewnego dnia kochanka męża zostaje znaleziona martwa, a o morderstwo zostaje oskarżona właśnie Przecinek.Dodatkowo ma na głowie swoją agentkę, która koniecznie chce, aby autorka uśmierciła pewną babcię na kartach swej powieści, co powoduje potok łez u naszej przyjaciółki, bowiem to co stwarza, traktuje jak własne dzieci.Jednocześnie własna matka czyni jej różne złośliwości, a była teściowa wprost ubóstwia.Emila dostaje się w tryby szaleńczych wydarzeń i sama nie wiem, czy jest pisarką, która jest dosyć znana, czy Filomeną, bohaterką jednej ze swoich książek, której właśnie uśmierciła, wspomnianą babcię.Co dalej, czy te wydarzenia mogą przynieść coś dobrego?Przekonajcie się sami.


Sympatyczna powieść, nad którą spędziłem kilka miłych chwil.Największym plusem tej opowieści, nie jest wcale wątek kryminalny, ale postaci tu występujące.Przede wszystkim Emilia, ze swoim zamiłowaniem do własnych tworów, a także dalsza i bliższa rodzina, z teściową, oraz agentką na czele.Poprawiła mi humor i tak sobie myślę, czy takie książki, nie powinny być na receptę? Bo uważam, że jak najbardziej.

Ceausescu. Piekło na ziemi Thomas Kunze


/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Oblicza zła to seria Wydawnictwa Prószyński i s-ka, która ukazuje oblicza największych zbrodniarzy, jakich nosiła ziemia.Poczynając od Stalina, Hitlera, na Pol Pocie kończąc.
Znakomicie wydane, zajmująco przedstawione, przybliżają nam historię dojścia do władzy, a także, w niektórych przypadkach spektakularne upadki.

Ceausescu. Piekło na ziemi, to kolejny tytuł z tej serii, tym razem skupiający się na osobie władcy absolutnego Rumunii.Człowiek, który opływał w luksusy, jednocześnie doprowadzając swoich obywateli niemal do śmierci głodowej.Otoczony niemal boską czcią, za nic miał to, czym powinien zajmować się prawdziwy wódz.W swoim mniemaniu, jego czyny sprowadzały na jego obywateli dobrobyt, jednak różnica była kolosalna.Mimo swoich jawnych i niejawnych zbrodni, których się dopuścił, przez niemal 20 lat swoich rządów, zapisał się w historii, także jako ten, kto otwarcie sprzeciwił się interwencji zbrojnej w Czechosłowacji, a nawet potępił ta interwencję.Bolączką władz w Moskwie, były także jego doskonałe stosunki z Izraelem.Miód Świata, jak go nazywano, do końca swojego życia sądził, że los się odwróci i to co wyglądało na jawny bunt, jego poddanych( bo chyba można to tak nazwać) da się zatrzymać chociażby wojskiem, czy milicją.Rozstrzelany wraz z małżonką, tuż po wyroku skazującym, zapisał się w historii Europy jako jeden z ostatnich dyktatorów europejskich, który swoimi działaniami sprowadził swój kraj na skraj przepaści.


Ciekawa i zajmująca lektura, która ukazuje różne oblicza prezydenta Rumunii.Od jego narodzin po tragiczny koniec.Czy sobie zasłużył?Autor pozostawia to pytanie bez odpowiedzi, każdy powinien sam ocenić jego działania i skutki tych poczynań na losy innych.Książka wzbogacona licznymi zdjęciami, które przybliżają nam opisywane wydarzenia.Lektura obowiązkowa dla miłośników historii.

W odbiciu Jakub Małecki


/POWERGRAPH/


Ostatnimi czasy w moją czytelnicza rutynę wkradł się niejako maraton.Od jakiegoś czasu czytam powieści, zbiory opowiadań Jakuba Małeckiego.Od "Ślady" po "Zaksięgowani".Żadna nie pozostawiła mnie obojętnym.Tym chętniej sięgnąłem po kolejny tytuł w jego dorobku.Tym razem, jest to"W odbiciu".

Losy kilkorga ludzi, których życie, poczynania, mają bezpośredni wpływ na kolejne osoby.Każda z tych postaci, zmaga się z własnymi demonami, które są niejako odbiciem czynów innych osób.Kilkoro przyjaciół, wśród których niektórzy zbłądzili tak bardzo, że nie istnieje cień szansy, na to aby się odnaleźli.Oraz tacy którzy swoim życiem, uczynkami potrafią skłonić inną osobę do całkowitej zmiany postępowania.

Tajemnicze morderstwa, dziwne zachowania zwierząt i pewno mieszkanie, które być może ma wpływ na takie, a nie inne wypadki.Ale czy to aby na pewno realne zdarzenia?Być może to tylko majaki, jednej, bądź więcej osób.Nic tu nie jest pewne, a atmosfera zagrożenia, niepewności gęstnieje z kartki na kartkę...

No i co ja mam napisać "mądrego" o tej publikacji, aby było z sensem, a w dodatku odpowiadało prawdzie?Niesamowicie smutna i przygnębiająca lektura, to na pewno.Przynajmniej ja ją tak odebrałem.Pozornie oderwane od siebie wydarzenia, splatają się w całość.Poznajemy sytuacje, z perspektywy kilku osób, a to zawsze wygląda ciekawie.Jak różne osoby widzą, praktycznie to samo, w zupełnie odmienny sposób.W odbiciu wszystko wydaje się odmienne, ale co jest prawdą?

Czterdzieści i cztery Krzysztof Piskorski



/WYDAWNICTWO LITERACKIE/

Krzysztof Piskorski to autor, doskonałej opowieść"Cienioryt", która wprawiła mnie w doskonały nastrój i przywróciła mi wiarę w naszych polskich autorów.To było jakiś czas temu i od tamtego momentu czekałem z niecierpliwością na kolejną powieść tego autora.

Alternatywne światy od dawna rozpalają wyobraźnię autorów książek, nie tylko z szeroko pojętej fantastyki.Również poważni naukowcy, zmierzają do tego, że możliwość istnienia światów równoległych, jest jak najbardziej pewna.Książka"Czterdzieści i cztery", opisuje jedną z możliwych dróg, jaką mógł pójść świat, nie tylko ten nasz.

Eliza Żmijewska, to młoda, pełna zapału kobieta, która na zlecenie samego Juliusza Słowackiego , pod przebraniem przybywa do Londynu, aby wykonać wyrok śmierci na Konradzie Załuskim.Przez jego zaniedbanie, niekompetencję, czy zdradę, w 1830 roku jedno z powstań, poniosło druzgoczącą porażkę.Ale czy wszystko jest tak proste jak się wydaje, czy człowiek ten świadomie ich zdradził, czy był tylko marionetką w rękach kogoś znacznie potężniejszego?Kto wie.

Świat w którym przyszło żyć naszym bohaterom znacznie różni się od tego do którego przywykliśmy.Po wynalezieniu pewnych pierścieni, ludzkość ma dostęp do niezliczonej ilości krain, w której nie wszystko jest przyjazne dla ludzi.W takich warunkach, Eliza zmierzając do celu swojej misji, zyskuje niezwykłych sprzymierzeńców którzy razem z nią pokonują drogę do miejsca swego przeznaczenia.
A dzieje się wiele.Cała Europa stoi właśnie w zarzewiu wojny, która jeśli wybuchnie zmieni całkowicie oblicze świata.Trwa również walka o nowe technologie, które w nieodpowiednich rękach, mogą przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron konfliktu.Dziewczyna dzielnie stara się przetrwać w tym nieprzyjaznym środowisku.Na szczęście, jako Polka, walcząca nie raz i nie dwa, we własnym kraju, potrafi sobie poradzić z wszelkimi niedogodnościami.Co dalej?Zachęcam do lektury.


Wspaniała opowieść, którą, mimo sporej objętości przeczytałem w jeden dzień.Ciekawe postaci, równoległe światy i historia która potoczyła się trochę inaczej niż u nas.Niezliczone niebezpieczeństwa, jako następstwa wynalazków, które nie zawsze służą dobru ludzkości, a wręcz przeciwnie.Znane z kart historii osoby, w zupełnie nowych sytuacjach, także mnie zaciekawiły.A wśród nich Mickiewicz, Słowacki, czy sam Byron.Czyta się jednym tchem, poproszę o więcej.

sobota, 22 października 2016

Zaksięgowani Jakub Małecki



/POWERGRAPH/

Na talencie Jakuba Małeckiego poznałem się całkiem niedawno, zagłębiając się w jego pełną magii powieść, jaką są "Ślady".Z pewna doza nieśmiałości, aby nie popsuć sobie wrażenia, postanowiłem zaznajomić się także, z jego wcześniejszymi utworami.Nie nawykłem do czekania, na realizację swoich planów czytelniczych zwłaszcza, więc nie czekając na nic sięgnąłem tym razem po zbiór opowiadań.

"Zaksięgowani", to zbiór krótkich form literackich, który kilka lat temu wydało Wydawnictwo Powergraph.Jednego możemy być pewni, pomysłów temu autorowi nie brakuje. I już na początku, zostajemy rzuceni na głęboką wodę.Czy to będzie opowieść o człowieku, któremu wydaje się, że w jego głowie odbywa się partia szachów, która rozsądza jak potoczą się jego dalszego losy, czy temat dziewczynki, która być może jest opętana, ale nie jest to takie pewne.Czy niezła opowieść o grupce istot, które ulegają przemianie nie wiedząc przy tym, że...

Większość tych opowieści wprawiła mnie w ponury nastrój i zacząłem sądzić, że autor, lubuje się w opowieściach, w których nasze życie, to jedno, wielkie bagno, z którego nie ma szans się wydostać, a przy każdym naszym ruchu, zapadamy się coraz głębiej.Być może, mam tylko takie wrażenie, ale czy tak nie jest?Nasze uczucia, te dobre i te pełne nienawiści.To jak wpływamy na osoby w naszym otoczeniu, nawet o tym nie wiedząc.Świat ułudy, który po pewnym czasie uznajemy za ten rzeczywisty.

Ciekawy zbiór, polecam i zapraszam do lektury tej i innych książek tego pisarza.

Rewers Różni autorzy



/IV STRONA/

Bardzo lubię zbiory zawierające opowiadania różnych autorów.Z takiej antologii mogę wysnuć wnioski, czy pisarz ma talent i czy warto sięgnąć po jego wcześniejsze dzieła, czy nie warto sobie zawracać głowy.Bo odbiegając od głównego tematu, czasu mało, książek coraz więcej, nie warto tracić go na dzieła wątpliwe.Kryminały czytałem dawno temu, kiedy to legendarna seria Srebrnego Klucza wydawała mnóstwo takich historii.Tym chętniej sięgnąłem po zbiór opowiadań, podobno znanych autorów, który ukazał się pod znaczącym tytułem "Rewers".

Bo czymże jest rewers, jeśli nie drugą stroną, nie tyle monety.Można to słowo odnieść również do drugiej strony, choćby zwykłego miasta, które pod pozorem praworządności i umiłowania prawa, skrywa pełną występków twarz, gdzie zbrodnie są na porządku dziennym, a kara, nie zawsze jest ostatecznym argumentem..

I taka jest ta książka.Od pozornie sympatycznej opowieści o pewnej dilerce narkotyków, która pod pozorem tej działalności skrywa własne plany, które zamierza zrealizować, choćby musiała ...
Albo ta w której, zbrodniarz stwarza pozory ataku zwyrodniałego mordercy, aby odwrócić uwagę od swoich czysto politycznych zagrywek.Oczywiście jest tego o wiele więcej.Czy czasy nam współczesne, czy nie tak odległe w czasie komunistyczne realia.Nieważne.Zbrodnia wszędzie była taka sama, tylko metody odnajdywania sprawcy i może motywy znacznie się zmieniły.Oczywiście zbrodnia z miłości, czy z chęci zysku, nigdy nie wyjdą z "mody".


Każde z tych opowiadań podobało mi się na swój sposób.Niektóre świetnie rozbudowane, czytało się niczym najlepszą powieść, a kolejne sprawiały wrażenie, jakby autor miał pomysł, ale do końca nie przemyślał jak cała historia ma się potoczyć.Ale równie dobrze mógł być to zabieg skłaniający, mnie - jako czytelnika, do zabawy w detektywa i do podążania własnymi tropami.Kto wie...

Avengers. Wielki Przewodnik po Postaciach


/ZIELONA SOWA/

Avengers, to grupa bohaterów stworzona przez studio Marvela, w odpowiedzi na Justice League z konkurencyjnego studia DC.Nie znam się zbytnio na komiksach, jak to wielokrotnie powtarzałem, ale nawet ja kojarzę niektórych z tych bohaterów.Z tym większa ciekawością sięgnąłem po ten przewodnik po postaciach z universum Marvela.

225 postaci,z których każda zasłużyła na osobną notatkę, w której znalazło się miejsce nie tylko na wzmiankę o ewentualnych mocach, o największych sojusznikach i zapiekłych wrogach, ale również tak nieistotne informacje jak waga, czy wzrost.
Nie tylko postaci, które wywołują pozytywne reakcje jak Kapitan Ameryka, Hulk, czy Spider-Man, ale i wyraźnie wrogo nastawieni łotrzy tacy jak Loki, czy Venom.


Książka wydana na doskonałym papierze, pełna kolorowych obrazów, ciekawostek i przede wszystkim opisów postaci, za którymi większość przepada.Lektura obowiązkowa dla fanów, nie tylko komiksów, ale i rozległego zaplecza filmowego.

wtorek, 18 października 2016

Harry Potter i Komnata Tajemnic (wydanie ilustrowane) Joanne Kathleen Rowling



/MEDIA RODZINA/

Jesienią nastąpi prawdziwy wysyp dzieł, które sprawią radość wszystkim potteromaniakom.To nie tylko nowe wydanie klasycznych już powieści poprawionych przez samą autorkę, w nowych okładkach, czy kolorowanek, które mają przybliżyć nasze wyobrażenia co do świata, w którym przyszło żyć Harry'emu, ale i bliska w czasie premiera filmu, na podstawie króciutkiej książki, o magicznych zwierzętach i sposobach ich złapania.Jest na co czekać, a to nie wszystko.

Harry, mimo tego, że ma świadomość jak słynną postacią się stał, nadal musi przebywać u antypatycznego wujostwa, którzy dodatkowo są mugolami.Na dokładkę do chłopaka przybywa skrzat Zgredek, który ostrzega go przed powrotem do magicznej szkoły.Komnata tajemnic została otwarta i nic nie będzie takie jakie było.


Nowe, ilustrowane wydanie drugiego tomu cyklu, który zawładnął wyobraźnią milionów czytelników na całym świecie.Zachwyca swoją szatą graficzną i bez dwóch zdań jest to najbardziej magiczna książka, od czasu wydania pierwszego tomu, który także, swoimi ilustracjami zaczarował całą historię.Jim Kay, wzniósł się na wyżyny swojego talentu, a co najważniejsze, pracuje nad wersjami ilustrowanymi pozostałych tomów.Polecam jakżeby inaczej.

Mnich Matthew Gregory Lewis



/VESPER/

Matthew Gregory Lewis, w czasach których przyszło mu żyć, wywoływał niemałe kontrowersje swoim życiem, a tym bardziej tym co wymyślał i umieszczał na łamach swoich powieści.Jego dzieła do dzisiaj potrafią zainteresować czytelnika, a tematy, w zamierzeniu problematyczne, w dzisiejszych czasach nie robią takiego wrażenia.

Weźmy takiego"Mnicha".To opowieść o namiętności, wielkiej miłości i problemach jakie narastają na drodze do szczęścia bohaterów.Aby było ciekawiej niektóre z tych postaci, to pobożni mnisi, którzy przecież powinni się zajmować wychwalaniem Boga i niczym innym, ewentualnie nawracaniem niewiernych owieczek.Jakby tego było mało pewne nieszczęsne istoty nie mogące zaznać spokoju po swojej tragicznej śmierci pałętają się po wydarzeniach utrudniając jak mogą poczynania bohaterów.Mamy powody sądzić, że-być może wszystkie te problemy zakończą się w miarę szczęśliwie, ale kto wie?


Znakomita powieść, która mimo tego, że z lekka trąci myszką, nadal czyta się z zapartym tchem.Czego tu nie ma?!Złowrodzy mnisi, nawiedzone matrony, złośliwe zjawy, krwiożerczy zbóje, widowiskowe pojedynki i oczywiście miłość, która popycha zaślepionych uczuciem do czynów, które nie zawsze zakończą się dobrze.Masa postaci, świetne opisy, bogaty i plastyczny język, którego próżno szukać we współczesnej prozie.Zasiadać do lektury, bo warto.Książka w sam raz na tą słotę za oknem.

Ślady Jakub Małecki



/SINE QUA NON/

Nie miałem styczności, z twórczością tego pana, jednak wiele dobrego słyszałem, choćby o osławionym "Dygocie".A nie jest to pisarz debiutujący, co za niespodzianka dla mnie.Pisarz ten ma już w swoim dorobku 8 powieści i większość będę opiniował w późniejszym terminie.Pisarz, tłumacz, rzec by można człowiek-orkiestra.

A o czym są"Ślady"? Może o przemijaniu, albo pokrętnym losie który każdemu z nas wyznacza rolę w swoim planie i rzadko jest możliwość zmiany naszego przeznaczenia?Albo o prostym, na pozór życiu, w którym nagle pojawia się coś niezwykłego, co potrafi odmienić całą resztę naszej egzystencji.

Losy Tadeusza, który zginął ale jednak żyje, w każdej bliskiej osobie.Ich losy pozornie oderwane od siebie, splatają się ze sobą w coś trwalszego, a każda z tych postaci zostawia po sobie jakieś ślady, które wpływają na innych w niezwykły sposób.


Dziwna to książka i trudno określić ją w jakiś zrozumiały sposób.Jedno jest pewne, po przeczytaniu zapada w pamięć, a to od zawsze znamionuje naprawdę udane dzieło.Przynajmniej według moich kryteriów.Z tego miejsca polecam.

poniedziałek, 17 października 2016

Wedle zasług Sławomir Nieściur

/FABRYKA SŁÓW/

Na początku, należałoby wspomnieć, że powieść ta, jak się dowiedziałem to debiut tego pisarza, a mój stosunek to debiutujących pisarzy jest delikatnie mówiąc ambiwalentny.Mam nadzieję, a jako, że nadzieja to matka ... no właśnie.Tym niemniej zawsze jestem ciekaw, co też taki początkujący autor nawymyśla i chętnie sięgam po takie debiuty.Jednak nie zawsze kończy się to dobrze dla mnie.Tracę czas, albo co gorsza zapał do czytania, a jako, że traktuję ten miły skądinąd nałóg, jako odskocznię od wszelkich spraw doczesnych, nie jestem zadowolony.Tyle tytułem wstępu.

"Wedle zasług", to swego rodzaju horror, którego akcja osadzona jest w tajemniczym miejscu, wokół którego, w wyniku bezmyślności grupki naukowców dzieją się dziwy niepojęte.Grupa myśliwych wynajęta do odstrzału, co groźniejszych bestii, sama staje się zwierzyną.Musi walczyć, nie tylko o przetrwanie w strefie pełnej niebezpieczeństw, ale i strzec się, do niedawna kompanów.

Różnego rodzaju mutanty, anomalie pogodowe, to tylko niektóre z niebezpieczeństw które mają wpływ na naszych bohaterów.Swoją drogą postaci te są do cna zepsute, nie wahające się zabić swojego towarzysza, jednak autor, przedstawił ich w taki sposób, że możemy ich nie lubić, ale w jakimś sensie rozumiemy ich poczynania.

Doskonałe ilustracje, to dodatkowy plus, tej i tak ciekawej pozycji.Oddają charakter, a nawet przybliżają nasze wyobrażenia, co do niektórych wydarzeń, czy postaci.Autor stosuje tu także zasadę, polegająca na wrzuceniu czytelnika w wir wydarzeń, akcja goni akcję i nagle mamy spowolnienie, pozwalające na chwilę wytchnienia, po czym znowu akcja przyspiesza.

Podsumowując, zważywszy na to, że same ilustrację wywołały tak pozytywną reakcję u mnie, uznaję cała powieść za udaną.Być może mnogość rozmów, jakie przeprowadzają bohaterowie, może kogoś zrazić, ale nie jest to aż tak duży mankament.Nie znam się, więc się wypowiem, polecam.

Moskal Michał Gołkowski



/FABRYKA SŁÓW/

Michał Gołkowski to pisarz właściwie mi nieznany.Swego czasu przez moje ręce przeszła tylko jedna jego powieść "Stalowe Szczury.Błoto", która delikatnie rzecz ujmując nie przypadła mi do gustu.Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że jestem w mniejszości, ale cóż poradzę, jeśli mam się męczyć podczas lektury, to lepiej z niej zrezygnować czyż nie?Także, czynię to często i z czystym sumieniem, czytanie mnie relaksuje, czasami dam się ponieść i maltretuję się jakimś"arcydziełem", jednak i to ma jakieś granice.Ale, że jak to mówią do trzech razy sztuka, postanowiłem sięgnąć po kolejną powieść tego autora, aby przekonać się, czy wszystkie sprawiają mi takie trudności.Los wskazał na jedną z najnowszych opowieści tegoż autora"Moskal".

A cała ta gawęda, to przypadki pewnego Artura, który wiedzie szare i nudne życie w "szczytowym momencie" komunizmu, a jego egzystencja opiera się w zasadzie na tym, aby kolejny dzień był chociaż trochę lepszy, niż ten mijający.Pewnego dnia kupuje, powodowany impulsem, pewne zabytkowe pióro.Właścicielem owego pióra, jak głosi legenda był sam Józef, obojga nazwisk Stalin.Od tego czasu nasz bohater zaczyna słyszeć głosy, które namawiają go do różnego rodzaju uczynków, a jego byt diametralnie się zmienia.

Początkowo powieść ta, nie stwarza nawet pozorów, że będzie to tytuł mający jakiś związek z fantastyką.Dopiero stopniowo, po owym pamiętnym zakupie pióra, pewne elementy mogą o tym świadczyć.
Egzystencja z dnia na dzień i codzienna walka o kolejny-tak można w skrócie opisać tą powieść.Uczciwy człowiek, którego władza zmienia w tyrana.
Opisy Moskwy i okolic, przypominały mi teksty zamieszczane ongiś w tygodniku Kraj Rad.Czyli u nich jest super, u nas trochę mniej, ale mogłoby być lepiej.


Podsumowując taki Zaczarowany ołówek wersja hardkorowa, który ukazuje, jak człowiek potrafi się zmienić jeśli tylko ma okazję sięgnąć po niemalże nieograniczoną władzę.Zakończenie trochę inne niż spodziewałbym się po bajce, ale w końcu to bajka dla całkiem dorosłych czytelników.A czy mi się podobała?Ujmę to tak, raczej nie sięgnę po kolejne dzieła tego pisarza.

czwartek, 13 października 2016

Infekcja: Exodus Andrzej Wardziak



/PASCAL/

Zombie atakują z każdej strony!Ich odrażające, niemal odpadające szpony, sięgają do gardeł, a raczej do naszych głów, aby spożyć pełen wartości odżywczych organ, jakim jest mózg.Nie ma ucieczki przed tym co ma nastąpić, ale może uda się przetrwać, chociaż paru jednostkom, aby rodzaj ludzki przetrwał.

"Infekcja.Exodus", to kontynuacja "Infekcja.Genesis".Polska została zaatakowana przez kroczące trupy, a niewielka grupka ocalałych walczy o przetrwanie.Osoby którym udało się przeżyć, znacząco różnią się charakterami, ale ze wszystkich sił starają się o przetrwanie.Tym razem sytuacja jest znacznie poważniejsza, niż we wcześniejszej części, co prawie niemożliwe.Tym razem wrogiem są nie tylko żywi-martwi, ale i ludzie, którzy przecież, jak wskazuje rozsądek powinni trzymać się razem.Jednak tak nie jest i to co wydawało by się niemożliwe okazuje się prawdą.Ci ludzie są znacznie gorsi od kroczących zombie.Co dalej, czy uda się komukolwiek przetrwać? Tego wam nie powiem.Zapraszam do lektury.


Kolejny tom za mną i uważam, że ta seria nawiązująca do inwazji martwych, złośliwych stworów, jest jedną z najlepszych jakie przeczytałem ostatnimi czasy.Ciekawi bohaterowie i nierówna walka o przetrwanie.Znakomicie ukazane, jak ludzie, którzy nagle osiągnęli jakiś wpływ na innych potrafią się zmienić.I wcale nie na lepsze.Niepoważny temat-bardzo poważna książka. Potraktowałem ją z lekkim przymrużeniem oka, ale nie potrafię takiego tematu wziąć na poważnie.Polecam i czekam na równie ciekawe lektury w przyszłości.

Ballada o przestępcach Marcin Hybel



/IV STRONA/

Uwielbiam powieści, których akcja osadzona jest w Anglii.Czy są to czasy starożytne, czy średniowieczne, czy wreszcie wiktoriańskie-każda z tych epok, że tak to ujmę ma swój niedościgły urok.Pasjonujące tematy, ciekawi ludzie, historia w tle.To połączenie jest prawie zawsze udane.Z tym większa przyjemnością sięgnąłem po książkę"Ballada o przestępcach".

A cała opowieść rozgrywa się w średniowiecznej Anglii.Poznajemy w niej losy dwóch chłopców, którzy zostają porwani przez bezwzględnych łotrów, kiedy trupa wędrownych artystów zostaje brutalnie zaatakowana własnie przez tych rzezimieszków.Chłopcy trafiają do bezwzględnej bandy, w której uczą się żebrać i kraść.Wkrótce potem zostają rozdzieleni, kiedy jeden z nich ma zostać złodziejem, a drugi mordercą.Ich perypetie stanowią dalszą część książki.Niestety nie przedstawię tego w tej opinii.Uważam, że ta opowieść zasługuje na to aby każdy odkrył ją dla siebie.


Łotrzykowskie porachunki, zapadłe wsie, wielkie miasta.Walka o przetrwanie, honor, pot, znój i trud.Co by nie mówić, ta powieść sprawiła mi dużą radość i mam nadzieję, że kolejne dzieła pisarza, które zamierzam przeczytać są równie dobre.Pozostaje mi polecić.

wtorek, 11 października 2016

Amelia i Kuba. Stuoki Potwór Rafał Kosik


/POWERGRAPH/

I znowu odpłynąłem na parę godzin.Seria, która wydawała by się tylko odskocznią od poważniejszych tematów, doczekała się już tomu czwartego i nie zapowiada się, aby był to koniec.I bardzo dobrze.Potrzeba takich lekkich książek.

Tym razem Amelia dowiaduje się, że Kuba ją kocha, a tym faktem jest zaskoczony nawet sam zainteresowany.Dodatkowo na osiedlu źle się dzieje, a pewna celebrytka znana z tego, że jest znana, proponuje wprowadzić monitoring, który pomógł by rozwiązać drażliwe tematy.Jednocześnie w okolicy pojawia się pewien potwór, a wszystko wskazuje na to, że stwór ten pojawia się tylko w zasięgu wzroku dzieci...Co dalej?Kim jest tajemniczy potwór, kto bezmyślnie szaleje na osiedlu, oraz najważniejsze, kto stoi za tajemniczymi wiadomościami?Przekonajcie się sami.


Kolejna część którą przeczytałem z uśmiechem na twarzy. Przesympatyczni bohaterowie, zwariowane przygody to największe atuty tej serii.Dodatkowo mamy tu do czynienia ze specyficznym poczuciem humoru autora, co dodatkowo ubarwia i tak świetną zabawę.Polecam ten, jak i wcześniejsze tomy.

Amelia i Kuba. Kuba i Amelia. Nowa szkoła Rafał Kosik



/POWERGRAPH/

Amelia i Kuba, Kuba i Amelia, dwójka zwariowanych dzieciaków, którzy zdawali się być tylko swego rodzaju odskocznią od poważniejszych dzieł autora, wracają w tomie trzecim i raczej nie jest to spotkanie ostateczne. Polubiłem tych bohaterów i ich przygody, w końcu książka w założeniu przeznaczona dla czytelników w przedziale 7-12 lat, jest i dla mnie.W zamierzchłej przeszłości miałem i lat siedem, a nawet dwanaście.

"Amelia i Kuba.Nowa szkoła" to kolejna opowieść o naszych przyjaciołach, tym razem w realiach szkolnych.Wakacje się skończyły i niestety zaczął się pełen udręki czas nauki.Czyżby? Nasza dwójka pokaże, że szkoła to wcale nie jest nudne miejsce.Tutaj także dużo się dzieje, a każdy dzień to nowa przygoda.


Sympatyczna opowieść, pełna humoru i zwrotów akcji.Bohaterów nie sposób nie lubić, a ich relacje są przezabawne.Rafał Kosik, kolejny raz sprawił, że lektura była samą przyjemnością, bez żadnych zgrzytów, czy znużeń przydługimi wstępami.Polecam gorąco.

Atak tajemniczych kucharek Pamela Butchart



/ZIELONA SOWA/

Książki dla dzieci, przeżywają ostatnimi czasy niejakie odrodzenie.Pamiętam, gdy narzekano, że dla dzieci, czy młodzieży nie ma żadnej książki na którą warto zwrócić uwagę.Bo nie chodzi o to, żeby sięgać od razu po poważne dzieła, ale stopniowo poszerzać sobie horyzonty czytelnicze.

"Atak tajemniczych kucharek", wziąłem przede wszystkim ze względu na uroczy tytuł.Intryga wyzierająca z tej nazwy skłoniła mnie do lektury tejże książki, a młodzieżą byłem, nie pamiętam kiedy.Ale mniejsza z tym.
Cała opowieść rozgrywa się w pewnej szkole, w której grupka przyjaciół najbardziej nie cierpi momentu, w którym trzeba zejść do stołówki i zjeść jakiś obrzydliwy posiłek.Na dokładkę, kucharki przeszły zadziwiająca przemianę, a potrawy serwowane przez nie są coraz dziwniejsze.Gdy więc pewnego dnia znika jedna z dziewczynek, przyjaciele nie mają wątpliwości, że to sprawka kucharek...Co dalej, jak potoczy się całe śledztwo, czy Marysia się odnajdzie?Przekonajcie się sami.


Urocza i pełna ciepłego humoru opowieść.Sympatyczni bohaterowie, którzy wzbudzą na pewno uwagę czytelników.Zabawne rysunki także umilają lekturę.Nie żałuję czasu spędzonego nad tą powieścią, chociaż raczej wiekowo nie jest przeznaczona dla mnie.Ale cóż, po to powstają różnego rodzaju publikacje, aby je czytać.Polecam młodszym i starszym czytelnikom.

Cudowne konstrukcje wzniesione z bloków w grze Minecraft Kirsten Kearney



/ZIELONA SOWA/

Minecraft, to niezwykle popularna, polegająca na budowaniu, odkrywaniu, walczeniu z różnego rodzaju stworzeniami gra.Można by powiedzieć jak każda.Niszczenie, zbierania produktów, tworzenie, to również zalety tej gry.Gra, powstała w 2011 roku i od tego czasu zyskała niezwykłą popularność wśród wszystkich wielbicieli różnego rodzaju gier.Jej cechą szczególną jest niezwykły efekt"pikselozy" wszelkich obiektów.Efekt ten, mimo, że technika pozwala na to, nigdy nie został zmieniony.Oczywiście to wielkie uproszczenie.

Bazując na popularności owej gry powstało mnóstwo poradników, filmików, które mają pomagać jak i informować, co nowego w grze.

"Cudowne konstrukcje.Wzniesione z bloków w grze Minecraft", to właśnie taki poradnik przedstawiający co można zbudować z bloków w tejże grze.Poczynając od starożytnych budowli, po nowoczesne wieżowce.Można stworzyć wszystko, ogranicza nas tylko nasza własna fantazja.

Książka podzielona jest na kilkanaście rozdziałów.Każda z tych budowli zawiera poradnik, jak krok po kroku zbudować dany obiekt, co znacznie ułatwi budowanie graczom.Ukazane są tu także liczne ciekawostki, oraz mnóstwo kolorowych zdjęć, które przestawiają gotowe budowle.


Pozostaje mi polecić.Zapraszam do lektury, po której można przystąpić do konstruowania niezwykłych dzieł w tej ciekawej rozgrywce.Ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia, a ta jest bezgraniczna.Nie musisz się spieszyć, a budowle nie muszą być doskonałe.Na tym właśnie polega urok tej gry.

Obłęd Hegemona Krzysztof Janicz, Tomasz Samojlik i inni...



/EGMONT POLSKA/

Janusz Christa, to twórca, niezwykle sympatycznych, doskonale narysowanych postaci.Na jego komiksach wychowało się kilka pokoleń czytelników i serie stworzone przez tego rysownika w ogóle się nie starzeją.Każdy powinien poznać, takie jest moje zdanie.

"Obłęd Hegemona", to pierwszy tom nowego cyklu przygód Kajka i Kokosza, stworzony przez nowych, utalentowanych rysowników.
Czy to będzie, nowa twarz Hegemona, czy szkoła zbójów Łapignata, każdy z nich sprawi, że "starym" czytelnikom przypomni się seria, która sprawiła im wiele radości, a nowi przekonają się czemu ten cykl wywołuje tak pozytywne emocje.


"Obłęd Hegemona", przypomina historie opowiadane przez Christę, sposobem rysowania postaci, pozostałe wykonane są techniką typową dla rysowników, którzy podjęli się tej przygody, jednak nie utraciły one typowego dla Janusza Christy humoru sytuacyjnego przedstawionego w poszczególnych scenach.Powrót udany, czekam na kolejne tomy nowej serii.Zachęcam również do sięgnięcia po oryginalną serię.

Szare Smerfy Thierry Culliford


/EGMONT POLSKA/

Smerfy wszyscy znają, a co jakiś czas powtarzają również serial, o tych niebieskich stworkach, a co za tym idzie, każdy może się z nimi zaznajomić, jeśli oczywiście ich nie zna.Ostatnimi czasy powstały również filmy kinowe o tych błękitnych maleństwach.Peyo stworzył niezwykle sympatyczne postaci, a równowagę dla ich dobroci tworzy czarodziej Gargamel ze swoim osławionym kotem Klakierem.Po jego odejściu serię kontynuuje jego syn Thierry.

Smerfy żyją sobie spokojnie, w zgodzie i harmonii.Jednak pewnego dnia ich zachowanie diametralnie się zmienia i zaczynają się kłócić między sobą.Papa Smerf postanawia to zmienić...
Pewnego dnia nasi przyjaciele odkrywają drugą wioskę pełną Smerfów.Tym razem stworki te nawet nie przypominają typowych Smerfów.Kłócą się między sobą, nie zważają na nic i coraz bardziej wpływają na życie drugiej wioski.Sytuacja się zaognia.Co dalej, skąd się wzięły tajemnicze złośliwce? Przekonajcie się sami.


Przeuroczy komiks który przeczytałem, a raczej obejrzałem z uśmiechem na ustach.Sympatyczni bohaterowie, ciekawe przygody, super!Dzieci będą zachwycone.Zachęcam do lektury.

niedziela, 9 października 2016

Prawdodziejka Susan Dennard


/SINE QUA NON/

PRZEDPREMIEROWO

Tak się jakoś złożyło, że ostatnimi czasy czytam dużo książek których akcja osadzona jest w jakiejś magicznej krainie, albo pomijając aspekty samej rzeczywistości istoty występujące tu i ówdzie, są ze wszech miar czarodziejskie.Mają albo rozliczne talenty, wskazujące na jakąś interesującą moc, bądź same w sobie są magiczne.Jako, że lubię takie klimaty, nie narzekam zbytnio, tym bardziej jestem zadowolony, po zapoznaniu się z powieścią, którą opiszę poniżej.

"Prawdodziejka", bo taki tytuł nosi owa publikacja, to pierwszy tom całkowicie nowego cyklu, który już podbija światowe listy, stając się ulubioną lekturą rzeszy czytelników.Czy to uznanie zasłużone? Cóż, przedstawię może o co chodzi w tym dziele i sami zdecydujcie.

Dwie młode, a przede wszystkim utalentowane czarodziejki, wpadają w tarapaty, przy których ich wcześniejsze problemy schodzą na plan dalszy.Pozbawione środków do życie, uzbrojone jedynie w swoje zdolności ruszają na podbój świata.A jeden z tych talentów, to najbardziej poszukiwana umiejętność, której od wieków wszyscy pragną i pożądają.Safi potrafi bowiem odkryć i zdemaskować każde najbardziej nawet ukryte kłamstwo.Za podzielenie się swoim talentem, mogłaby opływać w luksusy, nie chce jednak aby wykorzystano ją w konflikcie, który od wieków toczy się między imperiami.Natomiast jej towarzyszka sama nie wie czy posiada jakikolwiek dar.Akcja się zagęszcza kiedy okazuje się, że wojna która puka do drzwi może nawet unicestwić świat.Jak się zachować, czy stanąć do walki.Odrzucić swoje zasady i poddać się biegowi wydarzeń? Przekonajcie się sami.

(Opis książki, jest niemal zgodny z tym widniejącym na okładce, zgadza się.Uważam bowiem, że każdy kto chce poznać tą historię powinien sięgnąć po powieść, a nie sugerować się czyimś streszczeniem.)

Dwie bohaterki, każda z nich indywidualnie sprawia, że zgrzytam zębami, ale razem to najciekawsza para pań, z jakimi miałem do czynienia, od dawna.I to nawet nie tylko na łamach jakiejś powieści.Świat towarzyszący całej tej intrydze również daje duże pole do popisu i mam nadzieję, że autorka, w kolejnym tomie postara się bardziej nam przybliżyć swoje wyobrażenia o tym wszechświecie.Pozostaje mi polecić i czekać na kolejną tak udaną podróż.

Premiera 12 października.

Jego ekscelencja na herbatce z Göringiem Piotr Kitrasiewicz



/MG/

Piotr Kitrasiewicz to poeta pisarz, dziennikarz, autor audycji radiowych.
Jego najnowsza książka opowiada o dyplomatycznych zawirowaniach w przedwojennym Berlinie, oparta w dodatku na autentycznych wydarzeniach.

Józef Lipski, to dyplomata polski, który obejmuje ambasadę w Berlinie i może, nie jako od środka obserwować coraz większy fanatyzm i rośnięcie w siłę nazistów.Ambasador, był niezwykle ciepło przyjmowany przez najwyższych dostojników niemieckich.Mało tego, był zapewniany, że pakt o przyjaźni i nieagresji podpisany między Polską i Niemcami, będzie respektowany, nawet gdyby doszło do wybuchu wojny.Proponowany był nawet sojusz, ewentualnie skierowany przeciw ZSRR.Wierząc w deklarację możnych niemieckich, Lipski, zaczął się orientować, że to nic nieznaczące pustosłowia, które w żadnym wypadku nie będą respektowane.Czas pokazał, że miał rację.


Ciekawa książka, która sprawiła mi kłopot przede wszystkim tym, że opowieść tu przedstawiona jest prawdziwa, mimo to ukazana w nieco inny sposób.Mnóstwo postaci które znamy z historii, a wśród nich tak znane jak Kiepura, czy najsłynniejsza polska aktorka Pola Negri.Oczywiście nie wspominam tu o faszystach i ich przywódcach, z Hitlerem na czele.Jednym słowem warto przeczytać i zastanowić się, co by było gdyby Polska zgodziła się przystąpić do koalicji przeciw ZSRR.Czy byłoby lepiej? Raczej wątpliwe.

Miasto dżinów. Rok w Delhi William Dalrymple



/NOIR SUR BLANC/

Indie, większości z nas jawią się nam jako egzotyczny kraj, w którym magia nie zanikła a na każdym kroku możemy natknąć się na dowody, że ten kraj, w swojej historii, miał nieraz tak piękne momenty, że po prostu trzeba je poznać, bo warto.Z drugiej strony, to miejsce pełne kontrastów, w którym bogactwo, na niewyobrażalnym poziomie, styka się tu z nędzą, a kasty nadal wiodą swoje odwieczne spory.

"Miasto dżinów.Rok w Delhi", to niezwykle interesująca pozycja, w której autor zawarł swoje przemyślenia, odczucia, które mu towarzyszyły podczas okresu, kiedy to mieszkał w niezwykłym kraju, jakim są Indie.Stykał się tu nie tylko z nowoczesnością, ale i z prastarymi rytuałami, zwyczajami, które są praktykowane do dzisiaj i co najważniejsze, wcale to nie razi, a mamy już przecież XXI wiek.Opisuje tu także, jak już wspomniałem kontrasty, jakie występują między bogatymi i biednymi.Wciąż żywy jest tu okres, kiedy to Indie podzieliły się na dwa państwa, a Pakistan, do dzisiejszego dnia jest jednym z największych wrogów indyjskich.Tysiące języków, setki religii i to wszystko w państwie, które ma ponad miliard osób je zamieszkujących.


Mozaika złożona z tysiąca barw, która została złożona w tę książkę.Wspaniała opowieść, która mnie zachwyciła.Nietypowy reportaż, wzbogacony ciekawymi rysunkami.Polecam, nie tylko wielbicielom tamtych rejonów.

Potworna MarcyKate Connolly



/CZY-TAM./

Baśniowe krainy mają to do siebie, że postaci je zamieszkujące są niezwykłe, bądź mają jakieś niezwykłe moce, którymi się dzielą z każdym.Nie zawsze te przymioty przynoszą same dobre rzeczy, ale nawet kraj baśniowy rządzi się swoimi prawami.Zło i dobro toczą odwieczną walkę i szala nie raz, nie dwa razy przechyla się na którąś ze stron.Bohater, albo dąży do tego aby pokonać zło, albo jest biernym obserwatorem, który pod wpływem jakiegoś impulsu rusza do walki.

Kymera to niezwykła dziewczyna, która wiedzie spokojne życie na odludnej farmie.Stworzona przez swojego ojca, nie jako od nowa, ma pewne nietypowe umiejętności, które wykorzystuje chętnie aby pomóc nieszczęśnikom.
A dzieje się wiele.Potężny i złowrogi czarownik, od lat wykrada dziewczyny z pewnego miasta, które w wyniku jego czaru zapadają na tajemnicza chorobę, a po pewnym czasie znikają bez śladu.Kymera jest więc szczęśliwa, kiedy ojciec nakazuje jej porywać uśpione dziewczyny i sprowadzać je do ich domu, a tym samym uchronić od gorszego losu.Wydarzenia sprawiają, że "potworna" zaczyna wątpić w swoją misję i w jej rezultaty.Czy pokona czarownika? Co z zaklętymi dziewczynami? Przekonajcie się sami.


Bardzo sympatyczna i wciągająca opowieść.Trochę mnie zawiodła Kymera, która ze swoją naiwnością wplątywała się co rusz w nowe tarapaty.Być może sprawiła to izolacja, w jakiej przyszło jej żyć, nie wiem.Poza tym baśń ta na pewno warta jest naszej uwagi.Nieważne, że według okładki powieść ta przeznaczona jest raczej dla młodszych czytelników, mnie się podobała.Tajemnicze stwory, stworzona nie jako od nowa istota, która, mimo swojej odmienności potrafiła przeciwstawić się tyranii, niezwykłe zakończenie.To trzeba poznać, więc z tego miejsca polecam.

sobota, 8 października 2016

O smoku spod Wawelu Wojciech Widłak


/EGMONT/

Mały czytelnik, ma to do siebie, że długie i nużące dla niego opowieści, mogą szybko go zniechęcić do czytania.Dobrym rozwiązaniem zatem, jest podsuwanie w takim przypadku najpierw króciutkich i zabawnych historyjek, które zachęcą do sięgnięcia po trochę obszerniejsze lektury.

Przykładem takiej pozycji, jest książeczka"O smoku spod Wawelu"Mamy tu przedstawioną skróconą wersję perypetii szewczyka Dratewki który swoim sprytem pokonał groźnego smoka, który straszył mieszkańców Krakowa.


Objętościowo jest to zaledwie 31 stron, jednak autorowi udało się tu zawrzeć całą tą wspaniałą opowieść.Dodatkowo całość wzbogacona jest licznymi, zabawnymi ilustracjami, które pomagają śledzić całą akcję.Także tutaj mamy wyszczególnione niektóre słowa, które można czytać sylabami, a sam tekst pisany dużą czcionką, znajduje się na dole strony, także początkujący czytacz, może pomagać sobie palcem przesuwając nim po tekście.

Planety Pana Mikołaja Anna Czerwińska-Rydel



/EGMONT/

Kolejna z pozycji przeznaczona typowo dla dzieci.Jednak nie jest to opowieść, wydana tylko dla rozrywki.

Mikołaj Kopernik, zapewne jest znany każdemu z nas.Tym, razem w opowiadaniu, przeznaczonym dla małych czytelników, mamy przedstawione kulisy, powstania odkrycia, że to Ziemia kręci się wokół Słońca."Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię", każdy to wie!.


Tym razem książeczka ta oprócz zaznajomienia czytacza z całą historią, ma także wyszczególnione słowa, przeznaczone do czytania głoskami, cała opowieść napisana jest dużą czcionką.Tekst znajduje się na dole strony, także mały czytelnik, początkujący w tym zacnym zajęciu może łatwo pomagać sobie palcem, w składaniu poszczególnych słów.Oczywiście mamy tu także mnóstwo kolorowych ilustracji.

Fredek i jeden do pary Zofia Stanecka



/EGMONT/

Ostatnio czytając książki, przeznaczone typowo dla dzieci, dochodzę do wniosku, że są to bardzo mądre, a przede wszystkim wzbudzające emocje pozycje.Wystarczy wspomnieć serię dla dzieci o zwariowanym kosmicie Ferdku i jego perypetiach na Ziemi.

"Fredek i jeden do pary", to jedna z tych opowieści.Następca tronu z odległej planety przybywa na naszą planetę i od razu wpada w tarapaty.Oczywiście znajduje także wspaniałych przyjaciół, z którymi postanawia posprzątać trochę naszą zabałaganioną planetę.

Sympatyczna opowiastka, podczas lektury której, dzieci nie powinny się nudzić, a dodatkowo, mogą rozwiązywać różnego rodzaju zagadki i łamigłówki.Kolorowa, pełna ilustracji, jest na prawdę wspaniale.Polecam.

My Little Pony. Kalendarz 2017 Marta Jamrógiewicz



/EGMONT/

Gdy zaproponowano mi, abym zaopiniował kalendarz, dodatkowo typowo dziewczęcy, postanowiłem podjąć wyzwanie.Człowiek uczy się przez całe życie czyż nie.Nowe doświadczenia budują naszą wyobraźnię, elokwencję i co tylko chcecie.

Postanowiłem więc odlecieć na swoim magicznym jednorożcu, rozwiesić tęczę i gremplować obłoki...

"My little Pony.Kalendarz na rok 2017", to szalenie kolorowa, pełna zabawnych faktów pozycja, która powinna wzbudzić zachwyt każdej dziewczynki, która, tak jak Szeregowy uwielbia jednorożce.
Oczywiście jest także mnóstwo miejsca na osobiste notatki, wyszczególnione co ważniejsze święta i takie, o których nie mamy pojęcia.


Cóż dodać więcej?Do roku 2017 mamy trochę czasu, ale to nie przeszkadza w nabyciu kalendarza na ten rok.Pozostaje tylko czekać, kiedy napełnimy go swoimi notatkami, rysunkami i czym tak jeszcze sobie wymyślimy.

Krótka historia siedmiu zabójstw Marlon James


/WYDAWNICTWO LITERACKIE/

PRZEDPREMIEROWO
Swego czasu, wprowadziłem do swojej czytelniczej rutyny zabawę polegającą na sięganiu po lektury napisane przez pisarzy z różnych stron świata.Nie typowo amerykańskie dzieła, ale np powieść kenijską czy chińską.Książki te dorównywały, a niekiedy nawet przewyższały swoimi walorami te z ubitych szlaków.Po jakimś czasie, formuła zabawy oczywiście się wyczerpała, w końcu nie ma aż tak dużo książek wydanych u nas, z egzotycznych krajów.Jednak gdy trafiłem na powieść jamajskiego pisarza postanowiłem wrócić do tej swawolnej, acz pouczającej gry.

"Krótka historia siedmiu zabójstw", to pozornie prosta opowieść, o pewnej grupie przestępców(choć to za dużo powiedziane), która napada na dom słynnego muzyka Marleya i w konsekwencji wpisuje się w historię jamajskich legend.Zamach na tak uznanego muzyka, to w żadnym stopniu nie jest punkt wyjściowy tej opowieści.To także portret młodego państwa, u schyłku wieków, z jego wadami i zaletami, z jego dążeniami, marzeniami i porażkami.Oczywiście kraj to ludzie, z których każdy, z własnym zapasem doświadczenia, ciężkich przeżyć, usiłuje godnie egzystować.Oczywiście nie zawsze się to udaje, ale jak mawia klasyk, nikt nie jest doskonały, czyż nie?Życie w luksusie, czy w skrajnej biedzie, to tylko kolejne etapy życia, prawie każdego człowieka.Ważne, żeby się nie poddawać i dążyć do swoich marzeń.

Cała opowieść balansuje na skraju między dramatem, a tragikomedią.Każdy z bohaterów mówi tu własnym językiem.Czy jest to język wykształconej elity, czy rynsztokowy język ulicy, każdy mówi o tym samym.Postępuj w zgodzie z własnym sumieniem, a rzadko twoje poczynania komuś zaszkodzą, tym bardziej tobie.

"Krótka historia", która opowiada wielką przypowieść o życiu po prostu.Polecam, książka swoim przedstawieniem różnorodnych tematów, powinna trafić w gusta wielu czytelników.


Premiera książki 26 października.

wtorek, 4 października 2016

Ja, inkwizytor. Wieże do nieba. Jacek Piekara Audiobook


/BIBLIOTEKA AKUSTYCZNA/

Jacka Piekarę, kojarzę przede wszystkim z cyklu o inkwizytorze Mordimerze, który żyje w świecie, w którym Jezus zszedł z krzyża, a ludzie modlą się o to aby nie odpuszczać swoim winowajcom.Ten cykl doczekał już się paru ładnych tomów i chyba jeszcze nie raz usłyszymy o tym świecie.

"Ja inkwizytor.Wieże do nieba", to kolejna część, tym razem złożona z dwóch dłuższych opowiadań.
Pierwsza z nich to opowieść o mordercy, który w okrutny sposób morduje młode dziewczyny.Mordimer, mimo niechęci musi uczestniczyć w śledztwie jako asystent swojego nauczyciela, aby uzyskać jego pozytywną opinię, co do dalszej kariery w kręgu inkwizytorów.

Drugie, opowiada o rywalizacji, między dwoma architektami, którzy uciekają się do różnych nieczystych zagrywek, aby być tym, który postawi nową katedrę.Gdy rozchodzą się wieści, że jeden z nich korzysta z sił nieczystych, Mordimer rusza do akcji.

Ciekawa i wciągająca historia, która sprawiła mi dużą frajdę.Dodatkowo forma audiobooka sprawiła, że ta część podobała mi się nawet bardziej.Lektor świetnie oddawał atmosferę krainy w której przyszło żyć bohaterom, a także charaktery postaci.Interesująca rozrywka w nietypowej dla mnie formie.

Polecam.

Płomień i krzyż Jacek Piekara Audiobook


/BIBLIOTEKA AKUSTYCZNA/

Jacek Piekara, to pisarz znany mi przede wszystkim z cyklu książek o inkwizytorze Mordimerze, który żyje w alternatywnym wszechświecie, w którym Jezus zszedł z krzyża i ukarał winowajców.Inne jego dzieła, jakoś nigdy nie wpadły w moje ręce.Oczywiście słyszałem o innych jego dzieła, ale nie złożyło się abym je czytał, czy posiadał.

"Płomień i krzyż" to pierwszy tom cyklu o wspominanym inkwizytorze.Opowiada on o początkach kariery Mordimera, jak doszło do tego, że został tym kim został, kim była jego rodzina, oraz jak sobie radził w świecie przed objęciem przez niego tak ważnej funkcji.

Tom składa się z kilku dłuższych opowiadań, z których ciekawsze opowiada o pewnej luksusowej kurtyzanie, która jest równocześnie potężną wiedźmą, oraz tytułowe "Płomień i Krzyż" mówiące o o poszukiwaniach niezwykle istotnej dziewczynki, która posiada ponoć tajemniczą moc.Przy okazji pojawia się chłopak, który okazuje się kimś znacznie potężniejszym, niż ktoś by mógł przypuszczać.


Książkę, dzięki Bibliotece Akustycznej otrzymałem w formie audio i muszę przyznać, że ta wersja również odpowiada mi pod każdym względem.Usiąść wygodnie i wsłuchać się w interesujące treści.Czegóż chcieć więcej?Pozostaje mi tylko polecić.

Universum DC według Neila Gaimana

Gaiman i superhero. Wydaje się, że nie po drodze, ale czasem coś tam w główny nurcie zrobi. A to, co zrobił, przynajmniej dla DC, zebrano w ...