środa, 23 sierpnia 2017

Rozgwieżdżone niebo Lars Wilderäng


Powieści, których główny temat to jakaś globalna katastrofa która cofa ludzkość do-bez mała kamienia łupanego jest całkiem sporo. Wystarczy tu wspomnieć zupełnie przeze mnie zignorowaną pozycję"Blackout", czy inne. Rozpoczynając lekturę książki"Rozgwieżdżone niebo" nie spodziewałem się niczego specjalnego, jednak to co zastałem na kartach, było dla mnie jak nowość i pewne zaskoczenie, jak w sumie oklepany temat można oblec w interesującą treść.

Zaczyna się od dziwnych awarii telefonów, które nagle tracą zasięg, baterie nie ładują, a wymiana podzespołów nic nie daje. Później jest coraz gorzej. Przerwy w dostawach prądu, psujące się komputery, samochody powoli stają się normą. Kiedy więc wszystko zmierza do naprawdę wielkiej katastrofy, człowiek który do tej pory był wyśmiewany okazuje się być całkiem dobrze przygotowanym do takiej sytuacji. Zgromadził bowiem zapasy a w sztuce przetrwania nie ma sobie równych.Jednak istnieje szansa na odwrócenie skutków, tej niewyobrażalnej katastrofy. Ale czy nie jest za późno i czy ludzkość zdoła dotrwać do poprawy sytuacji? Przekonajcie się sami.

Świetna, wciągająca powieść którą czyta się z przerażeniem. Wyobrażacie sobie taką klęskę w dzisiejszych czasach, kiedy większość ludzi "siedzi" na swoich komórkach, czy laptopach? Armageddon to za mało powiedziane.
Autor właśnie doskonale ukazał jak ludzie poradziliby sobie w takiej niecodziennej sytuacji, jednocześnie nas ostrzegając, bo fikcja-fikcją, ale takie wydarzenie może nadejść prędzej czy później. Polecam.


Czas zmierzchu Dmitry Glukhovsky


Dmitry Glukhowsky to autor osławionej już książki, jaką jest "Metro 3033" i innych takich jak "FUTU.RE", czy zbioru ciekawych opowiadań"Witajcie w Rosji".

Jego kolejna publikacja nie jest dla mnie jak nowość, jednak postanowiłem ją sobie przypomnieć.
Akcja powieści "Czas zmierzchu", skupia się na pewnym tłumaczu, który otrzymuje zlecenie na przetłumaczenie pewnego starego tekstu, a dokładnie dziennika wyprawy po święte teksty Majów w XVI wieku. Im więcej tłumaczenia jest na ukończeniu, tym bardziej zdaje się, że rzeczywistość z dziennika przenika do stolicy Rosji.
Jednocześnie nasilają się pełne niepokoju wiadomości o niewyobrażalnych w skutkach katastrofach, w których giną tysiące ludzi. Czy nasza rzeczywistość zaczęła łączyć się z tą opisaną w dzienniku? I co to ma wspólnego z nadchodzącymi katastrofami? Przekonajcie się sami.

Pisarz stworzył popularną ostatnią kompozycję, czyli książkę w książce. Poznajemy nie tylko zmagania tłumacza z ciekawym dziennikiem, ale i możemy kibicować wyprawie po księgi Majów. Przenikanie się tych światów wyszło bardzo ciekawie, dodatkowo autor ukazał nam całkiem interesująco narastające zagrożenie związane z kataklizmami. Twórca stanął na wysokości zadania, dlatego polecam do przeczytania.



poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Tajemnica mirtowego pokoju Wilkie Collins


/MG/

Wilkie Collins, był w XIX wieku równie popularny co Dickens, a zdarzały się okresy, że jego powieści były nawet bardziej popularne od dzieł uznanego kolegi. W szczególności powieść"Kobieta w bieli" przyniosła mu sławę i uznanie czytelników. W Polsce niestety bardzo mało jego dzieł zostało wydanych, nad czym boleję nieustannie. Na szczęście to się zmienia, chociażby za sprawą wydawnictwa MG.

"Tajemnica mirtowego pokoju", to kolejna powieść Collinsa wydana u nas. Jak głosi tekst na okładce jest to pierwsze-polskie wydanie tejże opowieści.
Przy łożu umierającej lady Treverton czuwa tylko jej najbardziej zaufana służąca. Po prawdzie bardziej przyjaciółka niż służka. Lady przekazuje list, w którym wyjawia pewną straszną tajemnicę swojemu mężowi. Wymusza na dziewczynie zachowanie tajemnicy. List nie może być zniszczony, ani nie może opuścić rezydencji. Po śmierci swojej pani list zostaje schowany w tytułowym pokoju, a sama dziewczyna znika bez śladu. Co takiego było w liście i dlaczego był otoczony taką tajemnicą? Przekonajcie się sami.

Przepyszna intryga, typowa dla pisarstwa tego pana. Miłość, zazdrość, zbrodnia, namiętność-co tylko chcecie. Pisarz nie skupia się jedynie na trywialnych romansach, tylko umie przekonująco przedstawić epokę wiktoriańską. Ukazać przepaść jaka dzieliła biednych od tych zamożnych. Dodatkowo doskonale operuje słowem i umie wciągnąć czytelnika w swoje historie, a nie wszyscy to potrafią. Polecam nieustająco.

Bombowce nad Europą 1939-1945 Richard J. Overy


/NAPOLEON V/

Bardzo wyczerpująco przedstawiona historia działań bombowych podczas II wojny światowej. Czyli od 1939, czyli od samego początku, do końcowych lat wojny. Może się wydawać, że autor się rozpisał, można by rzec aż za bardzo, ale po jakimś czasie uznałem, że jednak przeczytałbym więcej, więc to raczej duży plus niż jakiś większy minus.

Pisarz nie skupia się tylko na działaniach hitlerowskich Niemiec, przedstawia nam także kontrdziałanie aliantów. Uważam, że takie rozwiązanie znakomicie ukazuje nam nastroje po obu stronach konfliktu. Autor nie przedstawia nam tylko suchych faktów, stara się także ukazać nam okrucieństwo tej wojny. Jakby nie patrzeć II wojna była praktycznie jedną z najkrwawszych jakie ludzkość wywołała.

Po więcej zapraszam do lektury książki. Znakomita analiza działań wojennych. Mimo niektórych opinii wcale nie uważam tej publikacji za jakąś ciężką w odbiorze. Przeciwnie, czyta się to znakomicie, jak już pisałem. Znakomity warsztat autora i obszerne źródła z których korzystał stworzyły świetny dokument. Polecam.

Historia zimnej wojny. Tom I. Geneza Paul Hoste


/NAPOLEON V/

Terminu"zimna wojna", według Wikipedii pierwszy raz w 1945 roku, użył pisarz George Orwell, twórca słynnego "Rok 1984", w eseju który ukazał się w lewicowej gazecie.
Później termin ten użyto aby przedstawić napięcia między dwoma blokami mocarstw. Komunistycznymi i kapitalistycznymi, a w szczególności między Stanami Zjednoczonymi A ZSRR. Wzajemna nieufność, próba kontroli coraz to nowych obszarów, wyścig zbrojeń, ale nie tylko trwał umownie od 1947 do 1991 roku.

W swojej książce"Historia zimnej wojny. Geneza" pisarz, czy też pisarze przedstawia nam pierwsze lata tego konfliktu, oraz stara się wyjaśnić genezę- przyczynę i skutki tej, można by rzec rywalizacji. Autorzy całkiem ciekawie wyjawiają nam nowe fakty na temat tych wydarzeń, posiłkują się nie tylko znanymi materiałami, ale i takimi które-do nie dawna, były niedostępne.

Podsumowując, zważywszy na to że jest to pierwszy tom, uważam że warto się zaznajomić z zebranymi przez twórców materiałami. Nie jest to może lektura"do poduszki", jednak uważam, że całkiem interesująco wygląda ta publikacja na tle podobnych. Z kolejnej części zapewne dowiemy się więcej. Tym bardziej polecam.

czwartek, 17 sierpnia 2017

Sowiecki książę Elvira Baryakina


/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Romantyczne zauroczenia osadzone w potwornej epoce, jaką były rządy Stalina i jego popleczników, czy to może się udać? Zastanawiałem się jak będzie się czytać takie dzieło i autorka wybrnie z sytuacji, które ja określiłbym jako beznadziejne. Wyszło znakomicie, czego dowodem jest to że właśnie skończyłem trzeci tom i chętnie przeczytam więcej.

Tym razem nasi bohaterowie będą musieli się zmierzyć, z naprawdę trudnymi przeciwnościami losu. Dla swojej jedynej miłości, znany już nam Klim rusza do do sowieckiej Rosji. Gotów jest na wszystko, zwłaszcza że jego ukochana znajduje się na liście osób którymi szczególnie interesuje się Służba Bezpieczeństwa.

A Nina, jak to Nina radzi sobie całkiem dobrze. Może nie jest to życie o jakim marzyła, ale nie zawsze można mieć wszystko, czyż nie? Jak potoczą się dalsze losy bohaterów? Zachęcam do lektury.

Podsumowując autorce kolejny raz udała się taka sztuka, że przeczytałem romans bez zgrzytania zębami. Lubię bohaterów, przejmuję się ich losem. Dodatkowo autorka ciekawie przedstawia epokę stalinowską. Co nie znaczy że wszystkie fakty się zgadzają. Ale w końcu to fikcja, nie dokument. Polecam.

Ostatnie dni Stalina Joshua Rubenstein



/PRÓSZYŃSKI I S-KA/

Na temat Rosji Stalina, terroru jego władzy oraz próbie analizowania jego dojścia do władzy napisano już wszystko. Zadziwiająco mało takich dzieł powstało w samej Rosji, bowiem Słońce Narodu do dzisiaj uważany jest za wzór przywódcy i obrońcy uciśnionych. Na temat jego ostatnich dni także wiemy nie mało, a różne teorie sprawiły, że w sumie nie wiemy jak przebiegały ostatnie dni życia przywódcy ZSRR.

"Ostatnie dni Stalina"-ta publikacja próbuje odpowiedzieć nam na kilka pytań. 28 lutego Stalin jak zwykle spotkał się z najbliższymi członkami swojego biura. Po czym udał się do swoich włości. Kolejnego dnia, po przedłużającej się ciszy, najodważniejszy z ochroniarzy znalazł starca na podłodze w stanie wskazującym na co najmniej wylew krwi do mózgu. Ze strachu przed konsekwencjami Stalin umierał kilka dni. W sumie sam się do tego przyczynił stosując terror którego ofiarą sam się stał.

Autor na kolejnych stronach książki kreśli nam obraz watażków którzy próbują przejąć władzę, jednocześnie oskarżając jeden drugiego, o najgorsze. W wyniku spisku, Beria zostaje stracony, a kolejnym przywódcą zostaje Chruszczow, który w późniejszych latach potępi działania Stalina i jego świty. Do której w sumie sam należał.

Podsumowując całkiem udana dokumentalna powieść którą czyta się z zainteresowaniem. Tym bardziej polecam. Zachęcam do lektury.

U malucha na talerzu. Zdrowa dieta dla niemowląt Jas-Baran Marta Tamara Chorążyczewska



/PUBLICAT/

Jako że, w moim domu na dniach pojawi się mały berbeć postanowiłem poszerzyć swoją wiedzę na temat żywienia takich maleńkich ludzi. Pozycji o takiej tematyce jest mnóstwo i bardzo trudno wybrać taką która byłaby nie dość że dobra, to jeszcze przekazywałaby wiedzę w sposób jasny i klarowny. Na szczęście znalazłem taką.

"U malucha na talerzu. Zdrowa dieta dla niemowląt", to zaktualizowane wydanie w którym autorka zamieściła mnóstwo porad, ciekawostek, zaleceń a przede wszystkim prostych i smacznych dań, które można przygotować małemu człowiekowi.
Przepisy te podzielono na kilka działów.
A więc potrawy po 5 miesiącu życia, po 6 miesiącu, po siódmym oraz po ósmym miesiącu życia.
Są to zupki, kisiele, a im więcej miesięcy ma dziecko, tym większą inwencją można się wykazać.

Podsumowując całkiem ciekawa lektura, która uświadomiła mi że paru rzeczy nie wiem. Książka wzbogacona mnóstwem kolorowych zdjęć. Stanowi całkiem udaną kombinację książki kucharskiej i poradnika nie tylko dla młodych mam. Polecam.

Niewyjaśnione fakty II wojny światowej. Zbrodnie, tajemnice, akcje wywiadu Stanisław Zasada


/PUBLICAT/

Na temat II wojny światowej wiemy praktycznie wszystko. Na temat jej przebiegu, ofiar, poświęcenia zwykłych ludzi stworzono poruszające dzieła. Seriale, filmy to trochę inna sprawa, ale i na tym polu nie mamy co narzekać, że tak to ujmę. Oczywiście są sprawy które do dzisiaj wzbudzają emocje i nie zawsze mamy pełną wiedzę o jakimś wydarzeniu.

Stanisław Zasada w swojej książce przedstawia fakty, które do dzisiaj nie doczekały się wyjaśnienia, a na ich temat powstały różne teorie.
Autor zajął się między innymi:
-śmiercią Baczyńskiego
-zagadką Enigmy, którą jak wiemy rozwiązali Polacy, ale dopiero po latach Brytyjczycy byli skłonni to przyznać
-kolaboranci
-Niemcy którzy nie byli tacy źli"jak ich malują"
-tajemnicza śmierć generała Sikorskiego
i o wiele więcej

Słowem podsumowania fascynująca lektura, po której nasza wiedza na pewno wzrośnie, jednocześnie mamy okazję się przekonać, że nie zawsze to co przedstawiano jako fakty jest prawdą.
Pozycja wzbogacona zdjęciami, niektóre z nich są niezwykle ciekawe i zapewne unikalne.
Polecam, nie tylko wielbicielom historii.

Legenda wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach Artur Szrejter


/INSTYTUT WYDAWNICZY ERICA/

Wikingowie od wieków fascynują nie tylko historyków. Na tematy tych walecznych wojowników powstało mnóstwo legend i niedomówień. Tematem tym zajmują się także filmowcy, czego istotnym elementem jest serial"Wikingowie". Powstaje także mnóstwo książek, nie tylko popularnonaukowych, ale także powieści przygodowe, komiksy i o wiele więcej.

Artur Szrejter w swojej książce"Legenda Wikingów. Opowieści o Ragnarze Lodbroku, jego żonach i synach" przedstawia opowieści o pewnym legendarnym wojowniku. Od czasu jego słynnej walki z olbrzymim wężem, którego pokonał, po podboje obcych krain. Walki z olbrzymami, niezwykłymi stworami, wrogami i o wiele więcej.

Autorami znakomicie udało się tu połączyć wierzenia Skandynawów oraz ukazać życie średniowiecznych ludów. Tutaj magia łączy się ze zwykłymi sprawami, tworząc niezwykłą całość.

Ciekawa i pouczająca lektura. Dodatkowo można dowiedzieć się mnóstwa rzeczy nie tylko o wspomnianych przeze mnie Wikingach. Polecam.

Słoń który wysiedział jajko Dr. Seuss



/MEDIA RODZINA/

Dr. Seuss swoimi uroczymi rymowankami zjednał sobie serca dzieci na całym świecie. Jego dzieła nie tylko uczą ale i bawią, jednocześnie przekazują wartości. Od jego debiutu minęło 80 lat, mimo tego jego rymowanki do dzisiaj nie straciły na popularności.

"Słoń, który wysiedział jajko" to kolejna pozycja w dorobku pisarza. 
Opowiada ona o słoniu Konstantym, który słynie z tego, że nie potrafi odmówić pomocy. Ten fakt wykorzystuje ptak Podpuszczajka, który znudzony wysiadywaniem jajka, a jednocześnie pragnący wakacji, zmusza słonia do zaopiekowania się jajkiem. I tak biedny Konstanty trwa na stanowisku, chociaż wszystko wkoło poprzysięga się przeciw niemu. Ale jako że obietnica to rzecz święta, słoń robi wszystko aby wysiedzieć jajko. Na koniec czeka go wielka niespodzianka.

Przeurocza opowieść którą sam przeczytałem z uśmiechem na twarzy. Dzieci także powinny mieć dużo radości zagłębiając się w lekturę tej książeczki. Tekst znakomicie przełożony przez Stanisława Barańczaka. Na końcu dodano tekst w języku angielskim, a dużym plusem są także świetne ilustracje. Polecam.

Kot Prot znów gotów do psot Theodor Seuss Geisel


/MEDIA RODZINA/

Dr. Seuss od swojego debiutu w 1937 roku bawi i uczy kolejne pokolenia dzieci. W swoich książkach zawarł wszystko to co lubią najmłodsi. Czyli dużo zabawy, śmiechu, emocji i o wiele więcej. Na podstawie przygód kota Prota powstał również serial animowany.

"Kot Prot znów gotów do psot" to kontynuacja perypetii zwariowanego kota w wielkim kapeluszu. Tym razem Prot pomaga na swój sposób w odgarnianiu śniegu, jednocześnie zaprasza dzieci do szalonych zabaw.

I także tutaj, niezwykle zabawne wiersze sprawiają, że dzieci śmieją się i bawią. Świetne ilustracje to dodatkowy atut. Tłumaczył Stanisław Barańczak. Książka zawiera także tekst po angielsku. Polecam.

Kot Prot Theodor Seuss Geisel


/MEDIA RODZINA/

Pisarz ten zadebiutował w 1937 roku i jak czytam w Wikipedii, jego dzieło można uznać za kamień milowy w historii literatury dla dzieci. Jego książeczki odrzucane przez kolejnych wydawców, gdy wreszcie ujrzały "światło dzienne" z miejsce zyskały uwielbienie wśród młodych czytelników. Złożone z podstawowych słów mogą służyć jako doskonałe dzieło do nauki czytania.

"Kot Prot" to opowieść o zwariowanym kocie w wielkim kapeluszu który odwiedza dzieci w pewien deszczowy dzień. Wielki rozrabiaka który potrafi wszystko popsuć. Jednak, gdy zbliża się pora powrotu mamy, umie także ponaprawiać to co popsuł.

Podsumowując doskonała zabawa zapewniona. Dzieło tłumaczone przez Stanisława Barańczaka jest znakomitym przykładem na to, jak powinna wyglądać książka dla dzieci. Bawi, uczy, wzbudza emocje. Dodatkowo to wydanie zawiera także wersję angielską, dla wszystkich tych, którzy szlifują obcy język. Polecam.

piątek, 11 sierpnia 2017

Skrzydła nocy Robert Silverberg



Pamiętam, kiedy lata temu natrafiłem na książkę"Kroniki Majipooru". Ten niesłychanie złożony świat, przepięknie skonstruowany, działający na wyobraźnię-to była dla mnie nowość. Nie czytałem jeszcze wtedy niczego, co bardziej przemawiałoby do mnie swoją historią. Robert Silverberg stał się dla mnie jednym z pisarzy, do którego utworów wracam bardzo chętnie. A zważywszy na to że jest to pisarz bardzo płodny, tym większa moja radość, że trafiłem na utwór którego nie znam.

"Skrzydła nocy"-taki tytuł nosi ta publikacja. W zamierzchłych czasach ludzkość osiągnęła wyżyny swojego intelektu. Maszyny ułatwiające życie, takie które potrafią odmłodzić i inne. W swoich ambicjach sięgnęła także gwiazd. Pod pozorem badań na Ziemię zostały sprowadzone inteligentne gatunki, które służyły tylko i wyłącznie rozrywce. Jedna ze zniewolonych ras przysięga, że za zbrodnie na swoim gatunku ktoś zapłaci. Okazja nadarza się prędzej czy później. W wyniku zmian klimatycznych Ziemia znajduje się na krawędzi upadku. I wtedy zaciągając ogromny dług, nasza planeta zostaje uratowana, a dług zostaje spłacony, właśnie przez zniewoloną niegdyś rasę.

Tysiące lat później Strażnik zajmujący się penetracją kosmosu i szukający tam jakichś śladów inwazji, zauważa armadę statków. Dłużnicy upominają się o swój dług. Jako, że jego profesja nie jest już raczej potrzebna, nasz bohater po różnych perturbacjach udaje się na pielgrzymkę, która może odmienić jego życie. Miejsce jego przeznaczenia leży w Jorslemie...

No i cóż ja mam napisać o tej powieści? Przepiękna powieść drogi. O odkrywaniu samego siebie, o wątpliwościach które trapią każdego z nas. Dokąd zmierzamy i czy nasze działania przyniosą coś dobrego? A może będzie na odwrót i stoczymy się zbyt nisko?
Dodatkowo doskonale przedstawiony świat przemawia po prostu do czytelnika. Zaginione Kontynenty, dziwnie znajome nazwy i nie tylko.

Podsumowując warto, nagrody, jak najbardziej zasłużone. Polecam nieustająco.



Wilcza godzina Andrius Tapinas

/SQN/

Początkowo nie mogłem się zagłębić w lekturę tej powieści. Nie wiem jaki czynnik mi w tym przeszkadzał, ale było ciężko cokolwiek zrozumieć, z pierwszych rozdziałów. A tematyka całkiem zacna-dodatkowo nieźle opisana. Ale zacznę może od początku.

Jeden wynalazek zmienia wszystko. Wileńscy uczeni tworzą coś co wywraca świat do góry nogami. Karoce parowe,sterowce, czy golemy pilnujące porządku, to dopiero początek. 
Wilno tworzy koalicję między innymi z Krakowem, a w miastach tych panuje wolność... Do czasu. Tajemnicze wydarzenia wskazują na to, że ktoś bardzo potężny próbuje zakłócić porządek, a niezwykłe technologie zyskać dla siebie. Co dalej? Przekonajcie się sami.

Podsumowując, całkiem udana powieść z gatunku steampunkowego, czyli coś co lubię i chętnie czytam. Niesamowity świat, w którym praktycznie wszystko jest możliwe, a jednocześnie jest to świat nam bliski, bowiem akcja toczy się również w Krakowie. "Wyrwane ze szponów Imperium Rosyjskiego""enklawy" są całkiem interesujące. Również bohaterowie zasługują na naszą uwagę. Warto-na pewno. Czekam na drugą część. Polecam.

wtorek, 8 sierpnia 2017

Aimeiz Piotr Bronikowski

W niezbyt odległej przyszłości... Książek, które bazują, że tak to ujmę na naszej przyszłej egzystencji na planecie Ziemia, powstało całkiem sporo. Zazwyczaj ludzkość musi się mierzyć z jakąś katastrofą, która prawie pozbawia nas miejsca do życia.

"Aimeiz", to  nowość w tym temacie. Tym razem, tajemnicze zjawiska na Słońcu powodują, że Ziemia praktycznie z dnia na dzień staje się niezdatna do życia. Zostaje powołana komisja, która ma za zadanie przygotować ocalałych mieszkańców do opuszczenia planety. W tym celu wszelkie zasoby ludzkie zostają przekierowane do budowy armady statków. Działalność nic nie wnosząca do planów, taka jak np. muzyka, czy produkcja dajmy na to wina zostaje zakazana, a za złamanie prawa grożą poważne konsekwencje.

W między czasie na pewnej planecie odkryty zostaje obcy statek. Wszystko wskazuje na to, że tajemniczy artefakt znajdujący się na pokładzie ma bezpośredni wpływ na zmiany słoneczne. Co dalej? Czy obca rasa próbuje nam zaszkodzić? Przekonajcie się sami.

Ciekawa książka, która jak głosi okładka ma ponad 100 bohaterów, z których kilkunastu jest głównych. A sytuacja opisana w tejże powieści całkiem mi się spodobała. Dylematy głównych bohaterów, ich determinacja co do przetrwania. Jest dobrze, dlatego polecam.


Wyklęte imperium. Irańskie opowieści Aleksandra Lisewska


/BEZDROŻA/

Iran po rewolucji, zmienił się z państwa otwartego na inne narody, w kraj w którym dosłownie wszystko podporządkowane jest religii. Najprostsze czynności muszą być wykonywane w zgodzie z prawami zawartymi w Koranie.

Autorka w swej podróży po tym kraju, który od niedawna"bardziej ulgowo" traktuje nie tylko swoich obywateli, stara się nam przybliżyć imponującą historię, obyczaje, życie zwykłych ludzi. Przedstawia nam najstarsze zachowane budynki, najważniejsze religie. Bo wbrew pozorom nie tylko islam ma znaczenie w Iranie i o wiele więcej.

Podsumowując-całkiem ciekawa lektura, jednak podróżniczka zbyt wiele miejsca poświęca religii. Rozumiem, że to wiodący temat w tym kraju, jednak ja przeczytałbym więcej o chociażby obyczajach. Książka trochę zbyt cienka, jak dla mnie, ale ciekawa. Plusem i to dużym są bajeczne zdjęcia zabytków i nie tylko. Pozostaje mi polecić.

poniedziałek, 7 sierpnia 2017

Ramię Perseusza. Z głębokości Rafał Dębski


/REBIS/

Ludzkość dążąc do podboju kosmosu, ma kilka celi które w przyszłości-być może nie tak odległej uda się zrealizować.
-odkrycie planety, bądź planet, na której złoża naturalne będą łatwo dostępne, a tym samym eksploracja będzie przysłowiową "bułką z masłem.
-planeta, na której warunki będą idealne, aby ją skolonizować, a tym samym "odciążyć" Ziemię.
-Nawiązanie kontaktu z jakąś-najlepiej wysokorozwiniętą cywilizacją-skłonną do podzielenia się swoją wiedzą, a jednocześnie by była to cywilizacja pokojowo nastawiona.

W książce"Ramię Perseusza" mamy do czynienia z praktycznie wszystkimi punktami. Oto ekspedycja ląduje na planecie, nie dość że niezwykle bogatej w różnego rodzaju minerały, czy związki, to dodatkowo jej atmosfera, roślinność wydaje się być idealna do przystosowania jej do warunków zdatnych dla człowieka. Jednocześnie w krystalicznie czystym oceanie naukowcy trafiają na niezwykłą formę życia, która zdaje się szukać tego samego co oni.Ale czy uda się nawiązać kontakt? I czy najważniejsze-przedstawiciele tej rasy są przyjaźnie nastawienie i chętni do dialogu? Przekonajcie się sami.

Słowem podsumowania. Powieść ta utwierdziła mnie w przekonaniu, że polscy autorzy w swoich pomysłach na fabułę , nie ustępują autorom zagranicznym, a nawet wychodzą na tym lepiej. A już w fantastyce to zupełny odlot. Tym bardziej polecam. Tradycyjnie nie przedstawię, co autor miał na myśli. Dla mnie ta publikacja warta jest uwagi dla samej opowieści. Jeśli chcecie- szukajcie przesłań, mnie uwiodła sama fabuła. Także polecam.

Universum DC według Neila Gaimana

Gaiman i superhero. Wydaje się, że nie po drodze, ale czasem coś tam w główny nurcie zrobi. A to, co zrobił, przynajmniej dla DC, zebrano w ...