poniedziałek, 31 lipca 2023

Sandman. Panie łaskawe Neil Gaiman

 


Za najlepsze dzieło Gaimana uważa się „Sandmana”. Ale to nie jedyne z jego dzieł cieszących się wielkim prestiżem. „Księgi magii”, „Dni pośród nocy” czy „Batman: Co się stało z Zamaskowanym Krzyżowcem?” to tylko niektóre z nich.


O tym tomie możemy przeczytać, że:

Panie Łaskawe mają wiele imion: Erynie, Eumenidy, Furie. Są uosobieniem zemsty, nieprzejednanym i niepowstrzymanym. Nie spoczną, dopóki zbrodnie, za które chcą ukarać, nie zostaną zmyte krwią. To do nich zwraca się Lyta Hall, gdy ginie jej synek Daniel. Ich celem staje się wówczas Sen z Nieskończonych. Ale za smutkiem i nieustępliwą wściekłością matki kryją się mroczniejsze siły, a to, co wprawią w ruch, będzie wymagało poświęcenia większego niż wszystko, czego dotychczas doświadczyło Śnienie.


Brzydko narysowany, ale bardzo fajnie napisany. Taki jest ten nowy, przedostatni już Sandman. Bardzo fajna seria, która dotąd pochwalić się mogła wyśmienitą szatą graficzną, teraz na tym polu traci na jakości, ale nadal warto. Ten tom to przede wszystkim domykanie wątków i przygotowywanie się na finał. Ale nie ma tu szybkiej akcji, wszystko jest raczej stonowane, niespieszne, bajkowe. Ale przyjemne. Czyta się to niespieszenie, ale miło. I tylko te rysunki rodem z komiksów dla dzieci jakoś psują nieco efekt. Bo tu liczy się klimat, nastrój, a niestety, tym razem gdzieś w znacznym stopniu giną. Choć na szczęście nie całkowicie. W skrócie, warto i tak. Swoje minusy ma, ale ma je każda seria, a ta niezmiennie urzeka fabułą.

Batman. Rycerze Gotham: Pozłacane miasto Scenariusz: Evan Narcisse Rysunki: Abel

 

Kolejny Batman za mną i nadal nie wiem, czy te nowe wariacje do mnie przemawiają, czy jednak mniej albo wcale? Ta część nosi tytuł „Pozłacane miasto”.

 

O komiksie możemy przeczytać, że:

Tajemniczy wirus zagraża Gotham, zmieniając mieszkańców we wściekłych szaleńców o żółtych ślepiach, którzy rabują sklepy i napadają na ludzi. Batman i Rycerze Gotham usiłują opanować osobliwą epidemię, a także odkryć jej przyczynę. Lecz ta nietypowa choroba już kiedyś nawiedziła miasto.

 


Drugi wydany w tym miesiącu Batman to rzecz lepsza od analogicznego tomu. Ok nadal to nic wielkiego ale przynajmniej nieźle napisana z tego rozrywka. I widać chęć wprowadzenia czegoś ciekawego. Wiec całkiem udana jest to opowieść Akcja i klimat - standard tego od batków wymagamy ale tu przynajmniej dobrze to wypada. Nieźle nakreślone postacie i dobre tempo plus udane rysunki zapewniają niezłą rozrywkę. Na naprawdę dobre komiksy z serii już nie liczę ale jeśli będą trzymały taki poziom nie zamierzam skreślać tytułu. Więc jeśli ktoś  lubi Batmana może. Nie musi bo nadal masa lepszych rzeczy jest na rynku, ale może. I raczej się nie zawiedzie.



Kajko i Kokosz. Złota kolekcja #06 Janusz Christa

 

"Kajko i Kokosz", to jeden z tych komiksów, który poznany w dzieciństwie od razu zapada w pamięć. Taka polska wersja Asteriksa. Na kanwie przygód dwóch wojów, Mirmiła, Łamignata i reszty bohaterów, wychowało się kilka pokoleń dzieci. Świetne rysunki, doskonałe teksty, zabawni bohaterowie i wszechobecny humor. To trzeba znać. Christa stworzył dzieło ponadczasowe.

 

O tej części zbiorowego wydania możemy przeczytać, że:

Tom szósty, zamykający kolekcję, zawiera cztery komiksy:

- „Dzień Śmiechały”,

- „Srebrny denar”,

- „W krainie borostworów”

- „Mirmił w opałach”,

a także dwa komiksowe kalendarze.

 


Cieszyć się czy smucić? Kajko i Kokosz dobiega właśnie końca. Ostatni tom cieszy, bo wreszcie mamy całość, jak należy wydaną, ale żal, że więcej nie będzie. Ale dobrze, że takie wznowienie w takim wydaniu się pojawiło, bo świetna to rzecz. Oczywiście można narzekać, że to kopia Asteriksa i Obeliksa, ale rzecz jest tak swojska i tak znakomita, że przestaje to mieć znaczenie. Akcja, przygody, humor, ponadczasowa zabawa gwarantowana na każdym kroku. Świetnie zilustrowana, pięknie wydana, robi wrażenie. Czy czytelnik duży, czy mały, bawi się doskonale. I chętnie wraca.



Skorpion. Tom 2 Scenariusz: Stephen Desberg Rysunki: Enrico Marini

 

Kolejny tom zbiorczego wydania „Skorpiona”. Dla mnie świetnie się składa, bo pierwszy tom przypadł mi do gustu.

 

O komiksie możemy przeczytać, że:

Druga połowa XVIII wieku, Rzym. Kochany przez lud papież został zamordowany, a do zajęcia jego miejsca szykuje się pozbawiony skrupułów kardynał Trebaldi. Wyzwanie kardynałowi rzuca awanturnik Skorpion. Doskonale znając się na odnajdywaniu cennych przedmiotów w pradawnych ruinach, podejmuje się misji odszukania krzyża świętego Piotra, dzięki któremu chce pokrzyżować Trebaldiemu szyki. Droga Skorpiona i jego przyjaciół wiedzie na pełen odwiecznych sekretów Wschód. Czy bohaterowie odnajdą relikwię, której kiedyś mieli strzec tajemniczy templariusze?

 


Dalszy ciąg opowieści łączącej przygody i historię trzyma poziom. Nadal głównie urzeka to graficznie ale awanturnicza akcja pełna szybkiego tempa i masy wydarzeń nie zawodzi. To trochę taki Indiana Jones tylko w klimatach Europy sprzed wieków. Najlepsze pozostają jednak rysunki. Świetny klimat lekkość i realizm, doskonały kolor i dopracowanie wpadają w oko. Co razem z doskonałym wydaniem robi wrażenie. Bierzcie więc bo warto.



poniedziałek, 17 lipca 2023

Batman. Detective Comics #02: Stan strachu Scenariusz: Mariko Tamaki Rysunki: Dan Mora

 

O komiksie możemy przeczytać, że:

Gotham pogrąża się w Stanie strachu! Wendeta Wortha przeciwko Bruce’owi Wayne’owi uwalnia zło, którego ani on, ani złoczyńcy z ławy przysięgłych nie mogą kontrolować! Bezpieczeństwo mieszkańców Gotham wisi na włosku, gdy Batman traci nad sobą kontrolę. Czy Huntress będzie musiała interweniować, zanim Mroczny Rycerz przysporzy złej sławy zamaskowanym obrońcom prawa?


 

Kolejny tom Batmana jak to kolejny tom Batmana. Jest. Dynamiczny, dzieje się naprawdę bardzo dużo, ale mało już w tym czegoś co by naprawdę ciekawiło. Wcześniejsze części czytało się nieco lepiej. Teraz co prawda tragedii nie ma ale nie ma też nic co by porywało od pierwszej stronicy. Ogólnie to rzecz dla zagorzałych fanów Człowieka Nietoperza. W tej serii wszystko jest niestety kopią czegoś co już kiedyś było. Nowości się nie sprawdziły a powrót do klasyki aż takiego wrażenia też nie robi. Jest to po prostu kolejny średniak, nieźle wykonany, wizualnie przyjemny ale nic poza tym.  Do historii nie przejdzie a i fani raczej szybko zapomną o tym epizodzie. Więc słowem podsumowania. Można ale tylko jeśli jesteście wielkimi fanami tej postaci i nie chcecie przegapić żadnego tomu. Jeśli nie, śmiało możecie odpuścić i sięgnąć po jakąś lepszą opowieść a jest ich całkiem sporo.



środa, 12 lipca 2023

Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza Kari Korhonen, Vic Lockman, Gorm Transgaard, Tony Strobl, Vicar, Arild Midthun

 

Sknerus McKwacz to postać stworzona przez Carla Barksa.

To wujek słynnego choleryka jakim jest Donald. To także obrzydliwie bogaty, a przy tym nadzwyczajnie skąpy kaczor jaki kiedykolwiek stąpał po świecie. Na podstawie jego przygód stworzono nie tylko serial animowany, czy komiksy, ale również figurki, puzzle i co tylko chcecie. Skąpstwo Sknerusa stało się bez mała przysłowiowe, ale nie zawsze tak było. Historii jest wiele, a jedną z wielu jest ta nosząca tytuł „Wujek Sknerus.Niezwykłe losy Sknerusa McKwacza”.

 


O Sknerusie komiksów było i jest sporo. Czemu sięgać po ten? Bo fajne uzupełnienie, bo bardzo sympatyczna rzecz i bo coś dla całej rodziny. Wiadomo, to nie Życie i czasy ani dzieła Barksa, ale i tak warto poznać, bo sympatycznie się do nich odnosi

To co tu mamy, to takie typowe komiksy, jak z magazynu Kaczor Donald. Lekkie, proste historyjki z morałem, krótkie, różnorodne, bo i z różnych czasów, prosto, ale miło rysowane i bardzo ładnie wydane. Czy trzeba czegoś więcej?



Jack z baśni Bill Willingham, Lilah Sturges, Tony Akins, Andrew Pepoy, Steve Leialoha

 

Świetna rzecz trafiła ostatnio w moje ręce. Chodzi o spin-off serii „Baśnie”. Album nosi tytuł „Jack z baśni”.

 

O komiksie możemy przeczytać, że:

Po opuszczeniu bezpiecznych, lecz dusznych granic Baśniogrodu na rzecz okrutnych i dławiących marzenia ulic Hollywood, niezrównany Jack Horner (vel Jack B. Nimble, vel Jack Zabójca Olbrzymów, vel Jack z Opowieści) zyskał niespotykaną sławę i fortunę, sprzedając własną, nadmiernie ubarwioną legendę... tylko po to, by wszystko odebrali mu stróże baśniogrodzkiego prawa. Teraz pozbawiony bogactwa i zmuszony do życia na wygnaniu Jack musi powrócić do korzeni jako wędrowny szelma, goniący za łatwymi pieniędzmi i jeszcze łatwiejszymi kobietami.

  


Baśnie to już kultowa seria. Dojrzała reinterpretacja wszystkich najważniejszych bajkowych mitów w formie epickiej  serii fantasy. Coś jak Pratchett, ale na poważnie i bardziej dosadnie jeśli chodzi o odnoszenie się do źródeł. A teraz dostajemy jeszcze ten dodatek – pierwszą jego część, która jest rewelacyjna .Można to czytać samodzielnie i to plus. Świetnie sprawdza się jako coś nowego, ale i jako dodatek. To dobra, pełna przygód i fajnych pomysłów fantastyka ze znakomitą szatą graficzną która wpada w oko i zapada w pamięć. Więc zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł, bo naprawdę warto. Zwłaszcza, że niedługo drugi tom serii, więc jest na co czekać a i czytać będzie co.



Beniamin i Beniamina Rene Goscinny, Albert Uderzo

 



Co tu dużo mówić, ta seria to Goscinny i Uderzo w pełnej krasie. Wszystko to, co u nich lubicie, znajdziecie właśnie tu. Prosto, szybko, z humorem, satyrą i dojrzałością. Świetna rzecz dla całej rodziny. Minusy? właściwie jeden - to seria, w której wkraczamy do opowieści kontynuowanej już przez duet autorów, a przejętej przez nich po poprzednikach. A seria to specyficzna, gdzie nie wiemy o bohaterach właściwie nic, co czasem bywa dziwne. Ale i tak całość jest znakomita, genialnie zilustrowana i pięknie wydana, z masą dodatków i w ogóle wszystkim, co najlepsze. Bierzcie w ciemno, na pewno się nie zawiedziecie. Ten duet sprawi, że spędzicie kilka miłych chwil na dobrej zabawie.


JLA. Wieża Babel Mark Waid, Devin Grayson, D. Curtis Johnson

 


Amerykańska Liga  Sprawiedliwości nigdy nie należała do moich ulubionych organizacji, jednak coś tam o niej słyszałem. Tak że nie mogłem przegapić tytułu „Wieża Babel”.


O albumie możemy przeczytać, że:

Ziemię nęka tajemnicza plaga. Wszystkie języki zastąpił bełkot. Gdy komunikacja stała się niemożliwa, na świecie wybuchła panika. Liga usiłuje uzdrowić sytuację... ale okazuje się, że to jeden z bohaterów mógł przyłożyć rękę do katastrofy. Czy za ogarniający planetę chaos naprawdę odpowiada członek Ligi? Czy drużyna przetrzyma tak wielką zdradę?




„Wieża Babel” to całkiem fajny komiks o Batku. Niby Liga Sprawiedliwości, ale to Batman wiedzie tu pierwsze skrzypce. A całość, porównywana czasem do Szklanej pułapki, jest udanym komiksem akcji, z dobrym pomysłem i reperkusjami na przyszłość. Dzieje się tu sporo i szybko. Komiks dobrze pokazuje na co stać Batmana i jakim mógłby być zagrożeniem dla innych, gdyby coś poszło nie tak. I tylko szata graficzna wrażenia nie robi, ale co począć, mogło być gorzej, choć i tak super się tego nie ogląda.

Tykko z pustyni (Wydanie zbiorcze) Christophe Arleston, Mélanie "Mélanÿn" Turpyn

 


Uwielbiam fantastyczne światy, w których na każdym kroku czeka jakaś niespodzianka. Światy zamieszkałe przez niezwykłe stworzenia, te dobre i te odrażające. Pełne magii, w których technologia cierpi na zastój, a bez swej magii mieszkańcy zapewne nie wiedzieliby co robić.

Mnóstwo jest takich krain, a ja mam szczególną radość gdy odkrywam kolejną i przekonuję się, że przypomina mi inne, już poznane, a jednak inne. Taką krainą, która z miejsca stała się jedną z moich ulubionych jest Troy. A kolejna historia, dziejąca się w tym rozległym świecie to „Tykko z pustyni”.



O komiksie możemy przeczytać, że:

Album zawiera komplet trzech tomów historii rozgrywającej się w pustynnej krainie Delpont trzy tysiące lat przed czasami Lanfeusta. Nastoletni Tykko pracuje w stajni karawanseraju. Marzy o wygraniu Wyścigu Trzynastu Plemion, jednak los szykuje dla niego znacznie większą przyszłość. Przeżyje przygody, podczas których zobaczy owiane legendą pradawne miasto, stanie oko w oko z potworami, a przede wszystkim pozna tajemnicę zaniku magii w krainie wielkich piasków. Czy uda mu się wypełnić misję, do której został powołany w snach? 


Może nie jest to Lanfeust, jednak i tak bawiłem się świetnie. Ta historia dzieje się trochę wcześniej, jednak jej cel jest taki sam. Bawić czytelnika. Robi to całkiem dobrze. Nie tylko samą opowieścią ale też dobrymi rysunkami. W ogóle podoba mi się styl rysunków tej serii. A samych treści, dziejących się w tym wszechświecie jest całkiem sporo i jest nikła nadzieja, że zapoznam się kiedyś z całością. Czego życzę i innym wielbicielom tej krainy.

Superman Action Comics. Nadejście Świata Wojny. Tom 1 Phillip Kennedy Johnson


 Całkiem niedawno zapoznałem się z kolejną wariacją na temat losów Supermana. Ten kosmita nie może mieć chwili spokoju. Teraz grozi mu utrata wszystkich  mocy, z których – oczywiście – jest najbardziej znany. A komiks nosi tytuł „Superman. Nadejście świata wojny”.


O komiksie możemy przeczytać, że:

Kiedy uszkodzony statek kosmiczny ze Świata Wojny po niebezpiecznej podróży dolatuje na Ziemię, Superman musi znaleźć odpowiedzi na niepokojące go pytania. Jaka jest tożsamość tajemniczych uciekinierów i co ich łączy z planetą Krypton? Czy we wszechświecie żyją inni Kryptonijczycy? 

W tym samym czasie naukowcy z Atlantydy badają wrak statku ze Świata Wojny... i dokonują szokującego odkrycia, które może zmienić równowagę sił na Ziemi! 




Jednak wolę klasyczne komiksy o naszym kosmicie, który pracuje sobie jako dziennikarz i jeśli jest w okularach nikt nawet nie pozna, że to bohater, którego wielbią tłumy. Zbyt dużo i naraz – tak można podsumować ten tytuł. Nie mogę odmówić historii tego, że jest wciągająca, ale miejscami nie wiedziałem o czy właśnie czytam. Być może umknął mi jakiś event? Nie wiem, jednak trochę mi przeszkadzały te niewiadome, być może widoczne tylko dla mnie. Ilustracje za to są całkiem udane i świetnie oddają nie tylko spokojne sytuacje ale i te pełne akcji, a tych jest zdecydowanie więcej. 

Empireum Ewing Al Slott Dan Schiti Valerio Izaakse Sean

 


Skrullowie znowu atakują. Najpierw poznaliśmy „Tajną inwazję”, teraz przyszła pora na „Empireum”.



O komiksie możemy przeczytać, że:

Zaciekła rywalizacja pomiędzy kosmicznymi imperiami Kree i Skrulli nieraz sprowadzała zagładę na całe planety i odmieniała losy uniwersum Marvela. Teraz byli wrogowie łączą siły pod berłem władcy, którego nikt się nie spodziewał. Nie są jednak w stanie zapobiec nowemu międzygalaktycznemu konfliktowi, którego centrum jest… Ziemia! Czy superbohaterowie z Avengers i Fantastycznej Czwórki zdołają ocalić naszą planetę?



Kolejny komiks w którym akcja pędzi, bez oglądania się na siebie. Prawie nie nadążałem z obracaniem stron tego albumu. Dzieje się tu bardzo dużo. Co znakomicie widać w ilustracjach. Pełne są ruchu i czasami aż wychodzą do czytelnika. Dużo by pisać. Sami się przekonajcie. A jako fan wszelkiego rodzaju kosmitów, jestem na tak. Same wydarzenia także są przedstawione ciekawie i przejrzyście, to chyba jeden z niewielu komiksów, z którymi nie miałem problemu w rodzaju „o co tu chodzi”.

UnOrdinary. Tom 1 Uru-chan

 "Un Ordinary". Powieść graficzna. Taka kolejna próba przeniesienia mangowych schematów na grunt komiksów z innych krajów. Francuz...